four-"-Bedziesz teraz uderzać do mojej siostry,Ashton?"

10.6K 713 28
                                    

-Ciii, bądź naprawdę cicho. Ona ma niesamowicie lekki sen.- Usłyszałam  szeptanie Michaela, ale nie zwróciłam na to uwagi. Wciąż w połowie jeszcze śpie. Z tego co wiem,  to wciąż śnię. Wtuliłam się bardziej w moją kołdrę. Obecnie jestem zawinięta w tak zwany kokon od stóp do głów.

-Ooo, wygląda tak spokojnie. To trochę słodkie- Powiedział dość znany mi głos.

-Bedziesz teraz uderzać do mojej siostry, Ashton?- Michael syknął.

-Jezu daj spokój Michael. Po prostu czuje się winny, to wszystko.

-Po czyjej jesteś stronie Ash? A teraz się zamknij bo inaczej obudzi się przed tym co mamy jej zrobić.-Michael warknął. 

-Nie bądź zrzędliwy w stosunku do mnie, Clifford. Jestem tylko kamerzystą. -Coś zdecydowanie miało się stać  ale nie miałam siły otworzyć oczu.  

Tak było dopóki wiadro lodowatej wody nie zostało wylane na mnie. 

Łapiąc oddech, wyskoczylam z łóżka, cała mokra.

-WYPIEPRZAJ W PODSKOKACH Z MOJEGO POKOJU MICHAEL!- Krzyknęłam, próbując otworzyć oczy. Nie potrzebowałam w sumie ich mieć otwartych żeby wiedzieć że to on. Kiedy mrugałam oczami by woda nie drażniła ich zobaczyłam Michaela zgiętego w pół ze śmiechu i Ashtona.

W ostatnim czasie kiedy widziałam jakichkolwiek przyjaciół Michaela to był poprzedni tydzień kiedy po raz pierwszy poznałam ich stojąc w mojej przecudownej piżamie. Miałam nadzieje, że już ich nie spotkam tak szczerze. Upokorzyłam samą siebie przed nimi.

To było tylko z mojej winy, no ale no.

Michael przybił Ashtonowi piątkę i wziął telefon który był w jego ręce. Uciekł z pokoju. Prawdopodobnie na dół skąd dochodził dźwięk z garażu. Michael powiedział że ma próbę co tydzień u nas w domu a nasi rodzice zgodzili się na to.  Myślałam że mogłabym tylko unikać ich wszystkich poza domem ale to było wyraźnie głośne myślenie.

Otrząsnęłam wodę z  ramion a Ashton stał w wejściu przez chwilę, patrząc czy przypadkiem nie ma naśladować zachowania Michaela. 

-Umm, przepraszam. On robi to często, prawda?- Ashton posłał mi  dość sympatyczny uśmiech. 

-Można powiedzieć.- Zaśmiałam się, próbując wyglądać na luzie i naturalnie jednocześnie wyciskając wode z włosów.

-Trzymaj- Podał mi bluze.- Wytrzyj nią swoją twarz albo coś. To tylko woda- Podrapał się po karku.

-Dzięki.- Wytarłam moją twarz i szyję przed rzuceniem bluzy spowrotem w jego stronę.

-W zeszłym tygodniu, słyszałem jak krzyczałaś że masz zaimiar się zemścić... masz jakiś plan? Mógłbym pomóc?-Uśmiechnął się a ja odwzajemniłam to. To będzie idealne.

-
Mam!-Zaczęłam wtajemniczyłać go w plan.- Okej, więc myślałam, bo on nienawidzi różowego no nie? a on często robi coś z włosami. Zamienie każdą jego farbę na różowy.  On farbuje teraz  te włosy na galaxy czy tam  na cokolwiek, więc bedę musiała poczekać do następnego razu. Po prostu musze za każdym razem wiedzieć na jaki kolor chce pofarbować, żeby mogła wlać farbę do odpowiedniej butelki. 

-Dobry plan!- Podniósł dłoń do przybicia piątki, a ja w nią uderzyłam.- Na szczęście już wiem.-Uśmiechnął się- W następny poniedziałek farbuje włosy na niebiesko. Przynajmniej tak powiedział wczoraj z resztą. Potrzebujesz mnie abym poszedł z Tobą po tą farbę?- Ta sprawa odwróciła się całkowicie niż w ogóle przypuszczałam. Lubię Ashtona, jest przyjacielski i jest chętny do skopania tyłka mojemu bracie. Plus nie wspomniał nic o piżamie.

Dlaczego zawsze jest tak że  spotykam ludzi w  mojej piżamie?

-Okej, ale taka która jest naprawdę różowa. Taka bardzo jasna. I taką długotrwałą proszę.- Powiedziałam a on zaśmiał się kręcąc głową.

-Chcesz iśc ze mną? Mamy już wybraną, mam racje? Przyprowadzę też innych chłopaków.- Podrapał się po karku ponownie co przypuszczałam, że jest to jego nerwowy lub kłopotliwy nawyk.

-Ta, jasne. jak żaden z nich nie nie powie mu to wszystko będzie okej.- Uśmiechnęłam się. 

-W porządku.- Posłał mi uśmiech.- Teraz lepiej jak pójdę szybciej żeby nic nie wyglądało podejrzanie. Ale bez obaw, on nie będzie mógł mnie złapać z moim superowymi chytrymi umiejętnościami ninjy! -Podskoczył i zrobił coś w stylu jakiejś pozycji karate w powietrzu przed zniknięciem w głąb korytarza. 

***

Po ich próbie, chłopcy wyszli, mówiąc mi że spotkają się ze mną na końcu mojej ulicy.

Właśnie dotarłam do drzwi frontowych kiedy Michael krzyknął do mnie.

-I gdzie te twoje skradanie się Cię prowadzi?- Krzyknął.

-Nie twój zasrany interes!

-Tak, mój. Jestem twoim starszym bratem. Jestem tutaj by wiedzieć co jest twoim interesem... i upokarzać Cię.

-Więc powiem Ci że dobrze wykonywałeś swoją pracę do tej pory.- Parsknęłam. Dalej, myśl o kłamstwie, myśl o kłamstwie. - Zostawiłam mój biustonisz w domu Paige. Idę po niego. Jesteś usatysfakcjonowany?

-Tak, jestem. A teraz zostaw mnie samego.- Michael machnął ręką na  mnie. Boże, nienawidzę go.

Wyszłam z domu i szłam na sam koniec mojej ulicy gdzie miałam czekać na chłopaków. Kiedy zauważyli mnie nadchodzącą zaczęli machać do mnie swoimi dugimi rękoma, nie licząc jednego z nich. Domyślam się, że to Luke.

Podeszłam do nich a Calum chwycił mnie i tak po prostu przytulił. Nie zrozumcie mnie źle. Jest on szalenie przystojny i nie mówię że nie cieszy mnie to...  ale wszystko co chce powiedzieć to to, że widzę jak mój brat jest zaprzyjaźniony z nimi. 

Oni są stuknięci.

Ashton dołączył do  mnie obok na chwilę a oni zaczęli skakać wokół mnie jak nadpobudliwe dzieci.

Po krótkim czasie, zaczęliśmy nasz spacer po sklepach gdzie mieliśmy kupić różową farbę do włosów.

-Nie mogę uwierzyć że robimy to! Michael będzie tak strasznie wkurzony! To będzie niezłe. Jesteś geniuszem!- Calum przybił mi piątkę i uśmiechnął się szeroko. Nie mogę powiedzieć, że się nie  zarumieniłam więc utkwiłam swój wzrok w podłodzę i starałam się ukryć to.

-Dalej, chodźmy w końcu do tego sklepu.- Luke warknął, co zwrócilo to uwagę wszystkich. Zaczął maszerować trochę przed nami.

-Czy on coś powiedział?- Calum zapytał szybko, parząc to na mnie to na Ashtona.

-Nie mam pojęcia.- Ashton mruknął, patrząc zmieszanie. Wzruszyłam ramionami.

--------------

króciutki!
Następny rozdział jest dłuugi, będzie prawdopodobnie w piątek ☺
Co myślicie o Luke'u? 
Gwiazdkujemy i komentujemy ♥

My Brother's Best Friends || 5SOSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz