Udało się, wygraliśmy! Minimalną różnicą punktów ,ale mamy to. O mały włos nie zeszłam tu na zawał, Tai z Maćkiem wparowali do parku maszyn z prędkością światła i od razu reszta drużyny rzuciła się na nich
-No brawo panowie, udało się wam! Ale został nam jeszcze rewanż w Gorzowie który też trzeba wygrać - powiedziałam radosnym głosem podchodząc do nich
-Doskonale o tym wiemy ,a tymczasem pozwól nam się cieszyć wygraną i chodź z nami do kibiców - odezwał się Maciek. Ale po co ja mam iść z nimi? To oni zapracowali na wygraną, ja jestem tylko częścią drużyny która ogrania papiery i przyklejam nazwiska na tablicy do biegów nominowanych
-Po co mam z wami iść? Przecież jeszcze nie jestem zawodniczką Sparty, to wy zapracowaliście na tą wygraną, więc idźcie świętować z kibicami - odpowiedziałam
-Chodź i nie marudź - powiedział Tai przekładając mnie przez ramię nie patrząc na to że mam złamany obojczyk i ruszyliśmy w stronę kibiców , gdzie postawił mnie dopiero w pasie bezpieczeństwa. Eh, to jest właśnie cały Tai, jedyny w swoim rodzaju. Przybijałam piątki, robiłam zdjęcia z kibicami, od czasu do czasu ucinałam sobie z nimi krótkie rozmowy i podczas tych rozmów często padało pytanie czy dołączę w przyszłym sezonie jako zawodniczka. Mi samej ciężko było odpowiadać na to konkretne pytanie ponieważ jeszcze ten sezon się dobrze nie skończył ,co prawda dostałam ofertę od pana Andrzeja żeby dołączyć w przyszłym sezonie, ale nie wiem jeszcze co będzie w przyszłym roku
-Jak myślisz , Tai wejdzie do kibiców pod wieżą ? - zapytałam Szymona gdy podchodziliśmy pod wieże
-Znając jego to pewnie wejdzie - odpowiedział
-Chyba masz rację, bo właśnie to robi - powiedziałam z uśmiechem i patrzyłam jak Tajski śpiewa z kibicami stojąc na gnieździe. Po jakiś 15 minutach gdy chłopcy byli już po prysznicu i przebrani w swoje prywatne ciuchy przyszli do sali gdzie byli wszyscy sponsorzy Sparty na krótką rozmowę
-Mieliśmy porozmawiać o twoim zachowaniu - powiedział Janowski podchodząc do mnie
-O jakim zachowaniu? Przecież byłam grzeczna przez cały mecz - odpowiedziałam
-O tym że jesteś na zwolnieniu i nie powinnaś przychodzić do pracy ze świeżo złamanym obojczykiem, a właśnie, kiedy masz zabieg ? - zapytał
-Przesadzasz, jestem odporna w pewnym stopniu na ból, zabieg mam jutro i ty mnie zawieziesz na niego do Poznania
-Okej i rozumiem że mamy się już zbierać do domu żebym się przespał przed podróżą? - zapytał
-Tak właśnie mamy zrobić, także marsz do samochodu - opowiedziałam z dumnym uśmiechem i ruszyliśmy do samochodu.
Jakoś tak ,nie za bardzo mi się podoba ten rozdział,ale ważne że jest.
Miłego czytania i życzę udanego dnia w szkole ! :)
~Speedway Girl 71
CZYTASZ
Praca Marzeń // Maciej Janowski
FanficJak to jest gdy jesteś szefową swojego przyjaciela i masz swoją wymarzoną prace? Dowiecie się tego czytając tą książkę