Rozdział VI

70 3 0
                                    

Minął ponad tydzień od przyjazdu Lucasa z mamą. Widujemy się codziennie. Po szkole przychodzi po mnie. Został niecały tydzień do wakacji i to już jest moja ostatnia klasa. Chcę iść pracować do kawiarni, do której chodzę czasem po lekcjach z Emmą z Mattem, a teraz już też z Lucasem. Lucas znalazł pracę na siłowni pracuje tam już drugi dzień, ale jest bardzo zadowolony. Dzisiaj miałam trochę dłużej lekcje, bo do 16. Lucas kończył dzisiaj pracę o 15. Gdy wychodziłam on już na mnie czekał. Szybko wpadłam mu w ramiona. Poszliśmy na krótki spacer do parku, a później do poszliśmy do mnie na obiad.
Kiedy weszliśmy do domu i poszliśmy od razu do kuchni. Była tam mama, trochę mnie to zdziwiło, bo miała być w pracy do 18.
- Cześć. Jesteście głodni? Właśnie robię spagetti. - powiedziała mama.
- Cześć mamo. Ja jestem bardzo głodna. - powiedziałam.
- Dzień dobry. Ja też jestem bardzo głodny. - powiedział Lucas z miną tak zabawną, że zaczęłam się śmiać.
Jak się uspokoiłam spytałam mamę czemu tak wcześnie przyszła do domu. Ona powiedziała, że odwołane było jedno spotkanie i mogła wrócić do domu.
Pomogłam trochę mamie z jedzeniem i piciem, a Lucas zaniósł na stół talerze j kubki. Po chwili usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść. Mama robi najlepsze spagetti pod słońcem.
- Bardzo pyszne proszę panią - powiedział Luke
- Cieszę się, że ci smakuje. - powiedziała z uśmiechem.
- Jutro idę po lekcjach na rozmowę do tej kawiarni, w której chce pracować. - powiedziałam.
- Dobrze. - powiedziała mama z delikatnym uśmiechem.
- To jest to co chcesz robić? - spytał Lucas.
- Marzyłam o tym, żeby pracować w kawiarni, a zwłaszcza tej. Bardzo mili są tam kelnerzy i myślę, że się tam odnajdę. - powiedziałam uśmiechając się.
- Skoro tak twierdzisz. - powiedział mój chłopak i pocałował mnie w policzek.
Uśmiechnęłam się.
Była już prawie 18. Musiałam się pouczyć trochę, bo następnego dnia ma kilka sprawdzianów, więc poszłam z Lucasem do pokoju, miał mi trochę pomóc w nauce. Na początek wzięliśmy się za matematykę, potem biologię i na koniec zostawiliśmy angielski. Poszło nam to nawet sprawnie. Lucas mnie przepytał trochę i prawie na wszystkie pytania odpowiedziałam prawidłowo. Skończyliśmy około 21.
- Jesteś bardzo dobrze przygotowana. Na pewno dobrze Ci pójdzie. - powiedział Lucas.
- Oby. - powiedziałam lekko się uśmiechając.
Leżeliśmy sobie jeszcze na łóżku i słuchaliśmy muzyki.Byłam już bardzo zmęczona.
- Dziękuję Ci za cudowny dzień skarbie. - powiedziałam.
- Dziękuję również. - odpowiedział z zadowoleniem.
- Powodzenia jutro na sprawdzianach i na rozmowie. Będę na Ciebie czekał jutro przy kawiarni około 16.-powiedział.
- Dziękuję bardzo. Do zobaczenia. - powiedziałam z szerokim uśmiechem.
Lucas dał mi namiętnego całusa i poszedł do domu.
Jak już wyszedł pomyślałam, że jestem bardzo zakochana w moim chłopaku i z tą myślą poszłam spać.

Czekam na CiebieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz