Jeszcze przez parę minut trójka przyjaciół Lily siedziała w salonie Snapeów. Po kwadransie odezwał się James.
- Dobra, my się będziemy zbierać
- W końcu powiedziałeś coś z sensem, Potter. - sarknął Severus.
- Severus! - oburzyła się Lily.
Po kilku uprzejmościach wymienionych głównie z Lily trójka mężczyzn przeniosła się do Nory. Kiedy małżeństwo zostało samo to Severus napisał do Dumbledora list i przywołał sowę, a następnie przyczepił list do nóżki sowy i wypuścił ją, by odleciała. Usiadł na krześle przy stole, podeszła do niego Lily i zaczęła mu masować kark.
- Kochanie, co napisałeś Albusowi? - zapytała.
- Napisałem, żeby przyszedł do nas jak najszybciej.
Kiedy to powiedział to nagle z kominka wyszedł siwy staruszek z okularami połówkami. Wyglądał bardzo przyjaźnie i był uśmiechnięty od ucha do ucha. Chwycił dłoń Lily i ją pocałował.
- Witaj Lily
- Witam Albusie, cieszę się, że przyszedłeś - odpowiedziała kobieta.
- No cóż, Severus mnie zaprosił, więc nie mogłem odmówić - powiedział, a następnie uśmiechnął się i puścił oczko do Lily.
- Albus, bo jeszcze pomyślę, że podrywasz moją żonę - sarknął wściekły Severus.
- Myślę, że jestem za stary dla pięknej Lily. - uśmiechnął się staruszek, a kobieta zachichotała, na co Severus przewrócił oczami.
- Potrzebuję pomocy - powiedział Severus spięty.
- Jak mogę Ci pomóc, Severusie?
- Pojawiają się w mojej głowie obrazy z tortur za czasów Czarnego Pana, jest coraz gorzej.
- Od jak dawna? - zapytał uważnie staruszek
- Od czasu porwania nas przez śmierciożerców.
Albus się zamyślił przez chwilę, a Severus patrzył na niego zniecierpliwiony. Lily z kolei patrzyła z troską na męża. Po jakiś piętnastu minutach odezwał się starszy mężczyzna.
- Jest pewne zaklęcie, które może pomóc, ale nie wiem czy zadziała, ponieważ czasem sami musimy sobie poradzić z traumą, której doświadczyliśmy. Czasem zaklęcia nie są w stanie pomóc. Możemy spróbować.
- Rzuć na mnie to zaklęcie...
- Severusie, ale jesteś świadomy, że może nie zadziałać?
- Tak! - krzyknął czarnowłosy.
- Albusie, proszę spróbujmy - poprosiła kobieta stojąca przy Severusie.
Albus Dumbledore wyciągnął różdżkę i wycelował w głowę Severusa, następnie się mocno skupił i wypowiedział zaklęcie bardzo powoli i wyraźnie: Delero More. Młode małżeństwo mogło zobaczyć jak z końca różdżki starszego czarodzieja wydobywa się srebrno niebieska poświata, która oplatać zaczęła głowę Severusa. Trwało to około pięciu minut. Po tym czasie staruszek schował swoją różdżkę i usiadł na krześle na przeciwko Severusa.
- Jak się czujesz? - zapytał starszy czarodziej młodszego.
- Inaczej... - wyszeptał czarnowłosy.
Lily zaparzyła wodę, a następnie zalała nią herbatę różaną i podała do stołu z filiżankami i ciasteczkami. Albus jako największy łasuch wśród czarodziejów zabrał jedno ciasteczko i zajadał się nim. Lily rozlała herbatę do filiżanek i popatrzyła na staruszka.
CZYTASZ
Demony przeszłości
FanfictionDruga część „Co by było, gdyby...". Powrót Bellatrix, jednej z najwierniejszych sług Czarnego Pana może zwiastować tylko kłopoty. Jak Severus poradzi sobie z przeszłością? Czy Lily będzie przy nim? Czy Harry „Potter", teraz Snape stawi czoła złu w...