fifteen

481 25 67
                                    


NOTKA PROSZĘ!♥

***

- Louis' pov -

Stałem i czekałem cały zestresowany. Słyszałem jakieś głosy po drugiej stronie drzwi. Nagle można było wyczuć kroki zbliżającej się osoby. Drzwi otworzyły się powoli. Stanęła w nich dziewczyna wzrostu Lary. Miała krótko ścięte brązowe włosy, twarz miała o łagodnych rysach i całą pokrytą w piegach. Dziewczyna zmarszczyła lekko brwi i przyjrzała mi się poważnie.

Nie miałem pojęcia jak mam się zachować. Coś powiedzieć zanim przejdę do rzeczy? Powinienem się chyba przywitać.

Zanim zdążyłem jednak cokolwiek zrobić, dziewczyna obróciła się w stronę mieszkania i cicho zawołała kogoś.

- Eva, możesz tu na chwilę podejść? - widać było, że jest zmieszana i niepewna co do tego co powinna zrobić.

- Co się dzieje, kto przyszedł. - głos doszedł zza drzwi.

Kiedy postać wychyliła się by zobaczyć, ujrzałem dość niższą od poprzedniej ciemnowłosą blondynkę. Obie te dziewczyny były przyjaciółkami Lary, z którymi stała pod szkoła i, o których opowiadała mu godzinami. Ta od razu mocno zdenerwowała się na mój widok, ukazując swoje jasne oczy z widoczną w nich złością.

- Hej? - zacząłem niepewnie.

Ta spojrzała szybko na stojącą obok przyjaciółkę.

- Co on tu niby robi? Nie ma mowy, że go wpuszczę! Może się stąd już teraz wynosić, a najlepiej nigdy nie wracać! - wykrzyczała.

Wyższa już miała coś powiedzieć na swoją obronę, ale z mieszkania wyszła trzecia osoba. Ona

- Eva, czemu tak krzyczysz, co się stało, kto- - urwała.

- Cześć. - przywitałem się jeszcze bardziej mniej pewnie niż przed chwilą.

- Oh. - wyrwało jej się.

- Czy... - wziąłem głęboki wdech, Louis, weź się w garść dasz radę - Możemy pogadać?

Przestąpiłem nerwowo z nogi na nogę. 

- Lara, jeśli coś jest nie tak, daj mi chwilę a zobaczysz jak ucieka gdzie pieprz rośnie, chcąc uniknąć konfrontacji ze mną. - warknęła w moją stronę Eva.

- Nie. - usłyszeliśmy.

- Co? - spytaliśmy jednocześnie.

Ona tylko westchnęła.

- Nie, nie musisz go wyganiać, może wejść. Chyba...chyba jestem gotowa z nim pogadać.

- Jesteś pewna? - powiedziała lekko zmartwiona wyższa z nich.

- Tak Alice, jestem pewna. - odpowiedziała próbując wyglądać na przekonaną, jednak dojrzałem ten cień niepewności, który przebiegł po jej twarzy.

Za dobrze zdążyłem cię poznać - pomyślałem.

- Możecie pójść do pokoju dla gości lub być w salonie, mi to obojętnie. Pójdziemy pogadać do mnie. - dodała i szybszym niż zwykle krokiem udała się do wnętrza mieszkania.

Spojrzałem się zdezorientowany po, równie nie rozumiejących co się właśnie stało, dziewczynach i ostrożnie wymijając je wszedłem do środka. Tęskniłem za tym miejscem - przeszło mi przez myśl. Pośpiesznie zdjąłem buty i podszedłem do czekającej przy swoim pokoju Lary.

Watch out | Louis PartridgeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz