six

750 36 39
                                    

UWAGA!

Przepraszam, wybaczcie mi ♥
Kiedyś Wam to wynagrodzę.

A może nawet w tym rozdziale?..

***

W momencie, w którym nasze usta miały się złączyć, zostałam uderzona, tak jakby zawiało mi w twarz, ale tak naprawdę mocno. Po tym jakiś potwornie głośny dźwięk zaczął wybrzmiewać w moich uszach. Mój budzik wrzeszczał w niebo głosy. Uchyliłam powieki, widziałam blade światło, przedzierające się przez rolety w moim pokoju.

Cholera.

Tak.

To był, tylko głupi sen.

Sen, który uświadomił mi, co się tak naprawdę zaczyna dziać.

Że zaczyna mi się podobać pewien brunet, o równie brązowych oczach.

Wstałam pośpiesznie i pobiegłam do łazienki wziąć szybki prysznic. Musiałam się pozbyć tych wszystkich emocji, które mnie przytłaczały. Ubrałam się w zwykłe jeans'y oraz białą bluzkę z jakimś napisem na środku. Na to założyłam szarą, zwykłą bluzę z kapturem. Sprawdziłam godzinę i było za dziesięć ósma. Przecież nie zdążę dotrzeć do szkoły na czas. Włożyłam słuchawki, podłączyłam je do telefonu i pędem pognałam do szkoły. 

Pogoda wcale nie była zła. Było ciepło, ale słońce nie umiało przedrzeć się przez gęste chmury zgromadzone na niebie. Lekki powiew wiatru był wyczuwalny. 

Tak jak myślałam, byłam spóźniona. Nie jakoś dużo, bo zaledwie dziewięć minut. Przynajmniej dla mnie nie była to jakaś totalna porażka, spóźnić się o dziewięć minut drugiego dnia szkoły. Każdemu może się przytrafić, prawda?

Ponownie, myliłam się. Moja nauczycielka od biologii nie była zadowolona faktem, że zmarnowałam aż tyle cennego czasu. Na szczęście odpuściła mi wiedząc, że to mój drugi dzień w tej szkole.

Już od razu gdy usiadłam, Jay zaczęła mnie wypytywać czemu się spóźniłam oraz, dlaczego wyglądam jakby mnie auto potrąciło. No tak, znalazłam sobie taką, która jest zafascynowana modą. Powiedziałam jej, że pogadamy na przerwie, a teraz skupmy się na lekcji.

Tak jak obiecałam, na każdej przerwie opowiadałam wszystko co mi się przydarzyło. Czułam, że mogę jej zaufać więc w miarę łatwo poszło.

- Wow, masz rację to naprawdę pokręcone. - odparła.

- Wiem i w tym cały problem. - westchnęłam - Nie mam pojęcia co robić. Nie wiem co czuje. Mówiąc ogółem nie wiem nic.

Schowałam twarz w dłoniach, wszystkie te pytania mnie dręczyły, dodatkowo nie wyspałam się. Za późno poszłam spać do tego jak widać mój organizm źle odebrał ten cały sen. Miałam dosyć widoczne wory pod oczami.

- Jen...Pomóż mi nie wiem jak sobie z tym poradzić. - wyjęczałam pocierając oczy.

- Po pierwsze mówiłam ci, że wole zdrobnienie Jay niż Jen. A po drugie, musisz sama to rozgryźć. Nie powiem ci co czujesz. To twoje zadania Lara, pomyśl nad tym.

Skinęłam powoli głową. Pożegnałam Jay, która była zwolniona z ostatniej lekcji ze względu na jakąś  wizytę u lekarza.

Włożyłam słuchawki do uszu. Podsunęłam nogi pod brodę i oparłam się o nie. Rozglądałam się patrząc co robią inni. Było jeszcze jakieś siedem minut przerwy. Mój wzrok latał od osoby do osoby, ale spoczął na wysokim brunecie. 

Watch out | Louis PartridgeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz