Rozdział 12 "Małe szczęście"

132 3 5
                                    

Japierdoleeeee...godzina po 22 a tu nicc... Dosłownie niccc...skakałam na piłce? Nic. Coś mi dawali też nic. Nic nie działa. Dobrze, że mama Nadii nami się opiekuje. Ja z Nadią dostałyśmy lody i ciastka.

- 22.55.- Nadia patrzy godzinę. Skacze na piłce, a Nadia mnie trzyma. Czuje lekki ból.

- Ałłł..- Skręcam się z bólu. Nadia mnie podnosi i siadam na łóżku, po czym się kładę. Nadia głaszcze mój brzuch i się trzęsie. Całuje ją.- Nie martw się o mnie.

- Boje się...- Nadia się trzęsie. Mama Nadii wchodzi, wstrzykuje coś do kroplówki i smaruję mi dół, czymś, po czym wychodzi. Daje Nadii ostatnie ciastko, które zostało i ona zjada.

- Ał ał ał.- Mówię po cichu. Nadia mnie głaszcze. Znów czuje mokro, ale mało.

- MAMOOO.- Nadia woła mamę. Mama przyjeżdża i zabierają gdzieś mnie z łóżkiem. Wjeżdżamy do innej sali, po czym wszystko przypinają.

- Jeszcze nie ale w razie czego.- Mama trzyma mnie za nogę. Nadia trochę się uspokaja, ale ja bardziej się denerwuje.

- 23.05...- Nadia patrzy znów na zegarek. Kolejny ból...jakaś pielęgniarka podchodzi i wstrzykuje coś mi do kroplówki.

- Boje się coraz bardziej...- Przełykam głośno ślinę.

- Na spokojnie...- Nadia głaszcze mój brzuch.

- Nadia! Nadia Nadia!- Ściskam Nadii dłoń. Strasznie boli, bardzo strasznie, znów czuje mokro i to dużo. Czuje straszny ból...muszę to robić!

- Mamo!!- Nadia woła mamę. Mama Nadii oraz inne pielęgniarki weszły szybko. Mama Nadii pierwsze co patrzy, co się dzieje z kroplówką.

- Nadia wyjdź!- Mama Nadii patrzy na nią.

- Ale mamo miałam być przy Emmie!- Nadia patrzy na mamę.

- Wyjdź, proszę cię!- Mama krzyczy na nią. Nadia wychodzi...

Nadia
I jakiś czas później

Siedzę przed salą tyle czasu.., jest 23.30.

Ciągle krzyki mamy lub Emmy...boje się... 23.31. i tak dalej...zaraz będzie 10 rano i będzie cesarskie cięcie, czego nie chcemy... Pielęgniarki wychodzą z czymś po czym, wchodzą z czymś innym. Ostry krzyk Emmy. Podbiegam do drzwi i w nie wale. Teraz spokój i cisza.... pielęgniarki wychodzą. Płacz dziecka? Dobrze słyszę? Mama wychodzi z uśmiechem.

- M-mamo...?- Patrzę na nią.

- Wchodź wszystko załatwione.- Mama mnie klepie po plecach i wychodzi. Wchodzę szybko do sali i podbiegam do Emmy.

- Emma?!- Patrzę na nią. Emma trzyma dziecko... Patrzę na Emmę, a Emma wydaje się szczeliwa, ale zmęczona. Patrzę na dziecko.

- Dziewczynka.- Emma się uśmiecha. Patrząc na dziecko, jest...piękne...siadam na łóżku Emmy i ją mocno przytulam.

- Jesteś dzielna.- Uśmiecham się. Emma daje mi dziecko na ręce, więc je biorę. Brązowe włoski a oczki na razie niebieskie.

- Czyli takie imię jak mówiliśmy?- Emma na mnie patrzy.

- Tak... Lili.- Uśmiecham się, głaszcząc Emmę po ręce. Dziecko patrzy na moją twarz i się uśmiecha. Wyciąga rączki a ja łapie za jedną.- Jak się czujesz kochana?

- Całkiem dobrze...całkiem.- Emma patrzy na mnie z uśmiechem.

Emma

Telefon mi dzwoni, odbieram.

- EMMAA.

- Nie krzycz tak, błagam.

- GDZIE JESTEŚ?!

- W szpitalu.

- Co...COOOOO.- Słyszę za Damnerys głos Dagi.

- No w szpitalu jestem.

- Ur-urodziłaś?

- Tak.

- JAKI SZPITAL?- Znów głos Dagi.

- Przy rondzie?

- JEDZIEEEM. Kurwa prowadzić nie umiem, Damnerys prowadzisz!- Kolejny raz głos Dagi. Rozłączam się, powoli odkładając telefon. Nadia daje mi dziecko. Głaszcze je po brzuszku.

- Ale ma fajną czapeczkę.- Nadia bawi się czapeczką.

- Jeszcze ją zdejmiesz.- Patrzę na nią, uśmiechając się.

- Nie, bo się mała przeziębi.- Nadia też się uśmiecha. Czapeczka jest mała i odstaje od główki. Słodka jest. Do sali wchodzi mama Nadii i siada obok mnie.

- Już się bałam...- Mama Nadii z uśmiechem patrzy na mnie.

- Wszystko dobrze wyszło.- Uśmiecham się.

- Bałam się...- Nadia wzdycha.

- Kochana nie tylko ty..- Głaszcze Nadię po poliku.

- Emma, ale się dobrze czujesz?- Mama Nadii patrzy na małą.

- Tak dobrze się czuje. Nic mnie nie boli.- Z uśmiechem głaszcze małą po brzuszku. Mała łapie mnie za palec.

-----------------------------------------------------------

DOBRA KURNA NIE MAM CO DODAĆ DO KSIĄŻKI WIĘC BARDZOOO KRÓTKI ROZDZIAŁ ;-;

UczenniceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz