LAYLA
TERAZ
– Okej. Ale zanim wyjdziesz, chciałbym ci powiedzieć, że od jutra zostaję twoim nowym szefem.
Wpatrywałam się w jego nieziemsko przystojną twarz, jakby wypowiedział jakieś magiczne słowa. Nie wiedziałam, czy mówił poważnie, czy po prostu postanowił sobie ze mnie zażartować.
Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby prawdą okazała się ta druga opcja.
Na twarzy chłopaka pojawił się łobuzerki uśmiech, który wprawiał mnie w niewyobrażalną złość.
Niech go szlag za ten uśmiech!
Fakt, był seksowny, ale nie znosiłam jego obecności. Zachowywał się tak, jakby myślał, że udało mu się mnie rozgryźć i miał nad moimi uczuciami jakąś kontrolę.
Nie rozgryzłeś mnie, Asherze. Tylko ci się tak wydawało. Zawsze mu się wydawało, że byłam wobec niego szczera.
Przełknęłam głośno ślinę, a z moich ust wydobyły się słowa, które powiedziałam niemal szeptem, jakby usłyszenie tego wprowadziło mnie w niespokojny stan.
Ciągle miałam uczucie, że Asher jest kimś, kto ma wobec mnie jakieś plany i nie bez powodu jest nieustannie blisko mojej osoby.
– Słucham? – Zamrugałam kilkukrotnie.
– Zdawało mi się, że nie masz problemu ze słuchem. – Pochylił się nad stołem, wwiercając we mnie swoje błękitne tęczówki. – Czyżbym się mylił, Laylo?
To, w jaki sposób wypowiedział moje imię, sprawiło, że przez chwilę zapomniałam o otaczającym mnie świecie.
Na szczęście po chwili zdołałam odzyskać resztki rozumu, bo wstałam z siedzenia, opierając dłonie na blacie tak, aby Asher widział dokładnie jak moje usta poruszają się, gdy wypowiadałam te kilka słów:
– Kutas – powiedziałam tak głośno, że każdego wzrok spoczął na nas, a oczy chłopaka się rozszerzyły. – Nie wiem, co tobą kierowało, ale nie mam czasu na twoje gierki. A ten mój telefon wsadź sobie w dupę.
Wzięłam swoją torebkę, przewiesiłam ją przez ramię, nim jednak udało mi się opuścić kafeterię, zabrzmiał z oddali jego głos:
– Do zobaczenia w pracy. Tylko się nie spóźnij, bo jestem wymagającym szefem.
Nienawidziłam go!
***
Od ostatniego razu, gdy wyszłam z domu minęły dwa dni. Napisałam Sydney, czy zastąpi mnie na jeden dzień w pracy. Skłamałam jej, że dostałam jelitówkę.
Niektórzy mogliby pomyśleć, że bałam się spotkania z nowym szefem, który prawie mnie przeleciał w swoim aucie i na dodatek zrzygałam mu się na koszulkę.
Okej, może i tak było, ale pomyślałam, że przyda mi się jeden dzień, by sobie wszystko zanalizować.
Lecz wtedy nasunęło mi się jedno pytanie: Czy Sydney i Luka wiedzieli, że Asher zostanie naszym nowym szefem?
CZYTASZ
W otchłani kłamstw
Mistero / ThrillerCzasami kłamstwa, którymi codziennie karmimy innych, stają się czymś, czego nie potrafimy odwrócić. To właśnie uświadomiła sobie Layla West. Uciekła przed poprzednim życiem, lecz przeszłość nigdy nie da jej o sobie zapomnieć. Zmiana wyg...