rozdział 1

1.5K 77 79
                                    

Y/n-chan your name

Y/N:
Był piękny słoneczny dzień. Jak codzień byłaś w szkole na zajęciach. Zbliżała się godzina 16, cieszyło cię to, gdyż akurat w tedy mogłaś już iść do swojego mieszkania. Jednak myśl że wracasz do mieszkania, w którym jest tylko twój młodszy brat jakoś sprawiała że już się nie cieszyłaś. Rodzice pracowali za granicą, a co jakiś czas wysyłali wam sumę pieniędzy by wam starczyło na życie. Nie można nic mówić niczego waszej dwójce nie brakowało no chyba, że braku obecności waszych rodziców.

Zadzwonił dzwonek, szybko się spakowałaś i uciekłaś ze szkoły. Czyjąś tę cudowną wolność. Zamknęłaś oczy i zaczęłaś wesoło iść w stronę domu. Nagle poczułaś mocne uderzenie twarzą w jakaś osobę.

Y/N: Ouć - upadłaś na ziemię i spojrzałaś w górę. Stał tam niskiego wzrostu blondyn, a obok niego wyższy blondyn. - najmocniej przepraszam!

Mikey: Spokojnie nic się nie stało. -podał ci rękę byś mogła wstać. Chętnie skorzystałaś z pomocy. - jak masz na imię?

Y/N: Y/N - odpowiedziałaś od razu

Mikey: zostańmy przyjaciółmi Y/N!

Y/N: He? Nawet cię nie znam..

Mikey: Jestem Mikey - powiedział wesołym głosem

Draken: Mikey musimy już iść. -powiedział do czarnookiego

Mikey: No dobrze Ken-chin, Bay bay Y/N! - powiedział chłopak oraz pomachał ręką. On i Draken już poszli, a ty dalej nie wiedziałaś co się stało.

Czułaś ma sobie wzrok wielu osób. Rozejrzałaś się i każdy patrzył w twoją stronę z lekkim przerażeniem. Nie wiedziałaś o co chodzi, a ich wzrok sprawiał że czułaś się nie pewnie. Szybko uciekłas do mieszkania gdzie zajęłaś się swoimi sprawami.

Pod wieczór postanowiłaś iść na spacer do parku.
Idąc Chodnikiem usłyszałaś jak coś się rusza w krzakach. Bardzo się wystraszyłaś, ale jednak pokonałaś lęk i podeszłam tam. Kucnełaś przy krzaku i zauważyłaś jak jakieś małe oczy na ciebie patrzą. Włączyłaś latarkę w telefonie i skierowałaś ją w stronę oczu. Był tam malutki kotek, a jego futro rude.

Y/n: kici kici - chciałaś by kot do ciebie podszedł jednak on się tylko odsunął. - nie bój się mnie. Nie zrobię ci krzywdy. - kot jakby to zrozumiał zbliżył się trochę ale dalej za daleko by go złapać.

Spojrzałaś na niego i tylko tak siedziałaś czekając aż podejdzie sam z siebie. Minęło 20 minut aż kot zaufał ci na tyle byś mogła go pogłaskać. Bardzo cię to ucieszyło więc wzięłaś go na ręce i zaniosłaś do mieszkania.

Twój brat na widok kotka się strasznie ucieszył. Ciągle się z nim bawił, jednak zrobiło się już późno i musieliście iść spać.

Poszłaś się umyć i ubrać w piżame. Jak tylko wyszłaś z łazienki poczułaś lekkie zimno. Miałaś wrażenie że w mieszkaniu jest ktoś oprócz ciebie i twojego brata. Zdałaś się na odwagę by przeszukać mieszkanie. Ruszyłaś w stronę kuchni, gdyż była najbliżej. Nikogo tam nie było.
Usłyszałaś jak ktoś nagle ziewnął za tobą. Stałaś jak słup patrząc przed siebie.

Mikey: Oi Y/n czy ty się mnie boisz? - od razu rozpoznałaś ten głos. Szczerze ci ulżyło, więc się od wróciłaś już przodem do niego.

Y/n: Nie wiem, wystraszyłeś mnie Mikey... Tak się nie robi! - zdenerwowałaś się, a on lekko się odsunął, a potem zaśmiał. - to nie jest śmieszne...

Mikey: jak to nie? Y/n-chan się wystraszyła mnie Hahaha - nie mógł wytrzymać że śmiechu. A ty tylko patrzyłaś na niego.

Y/n: Ehhh - zgasiłaś światło i poszłaś w stronę drzwi. - do widzenia Panu.

Mikey: He? Ja się nigdzie nie wybieram! - zawołał uśmiechnięty ja pobiegł do salonu. Pobiegłaś za nim, bałaś się że coś zepsuje. Usiadł na kanapie i zawołał- Y/n-chan Masz coś słodkiego??? - zrobił słodką minkę

Y/n: Nie - powiedziałaś krótko- chce iść spać, jestem zmęczona po całym dniu, a ty mi przeszkadzasz.

Mikey: Przeszkadzam? - wstałam z kanapy

Y/n: nie chciałam być nie miła, ale zmuszasz mnie do tego

Mikey: No dobrze. W takim razie sobie idę- powiedział i skierował się w stronę drzwi, otworzył je i odwrócił się - bay bay Y/n-chan, do jutra

Y/n: *myślisz* łatwo poszło. Idę już spać.. - podeszłaś do drzwi, które zamknęłaś na klucz. Poszłaś do swojego pokoju gdzie wygodnie się ułożyłaś i zasnęłaś.

Śpiąca kobieta to niebezpieczna kobieta XDDD

Każda część będzie wrzucana co 2-3 dni, z powodów szkoły, jednak postaram się czasem wrzucić następnego dnia jak będę miała siłę napisać.

Manjiro Sano x Reader Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz