rozdział 3

771 57 13
                                    

Y/n
Postanowiłaś po spacerze wstąpić do sklepu po słodycze dla brata. Weszłaś do pierwszego sklepu jaki wpadł ci w oko. Gdy znalazłaś się już w środku poszłaś w stronę alejki z chipsami

Izumi: - Dzień dobry Y/n - zawołała wyższa dziewczyna. Dalej była w szkolnym mundurku. Dobrze ją znałaś jednak nigdy byś nie pomyślała że ona może też i ciebie. W końcu była przewodniczącą i raczej nie zadawała by się z kimś takim jak ty.. Ale jednak pozory mylą.

Y/n: Dzień dobry przewodnicząco - starałaś się zachować spokojny ton, ale coś ci to nie wychodziło za dobrze. Dziwnie tak rozmawiać z kimś kto dba o reputację szkoły i jest zawsze stawiana na wyższym szczeblu.

Izumi: po godzinach szkolnych mów do mnie po imieniu. Trochę dziwnie się czuje jak ktoś mówi do mnie "przewodnicząco" na mieście - Izumi uśmiechneła się ciepło w twoją stronę, a następnie podała ci rękę- Jestem Izumi, a dokładniej Izumi Sano. - Te nazwisko.. Takie znajome, a jednocześnie wcale nieznajome.

Y/n: Miło mi cię poznać Izumi - uśmiechnełaś się.

Nagle drzwi do sklepu się otwarły, a do środka weszła niska blond włosa dziewczyna, a obok niej wyższy chłopak. Od razu rozpoznałaś chłopaka

Emma: Hej Izumi! - zawołała wesoło - He, dlaczego dalej nosisz mundurek?

Izumi: Hej Emmiś, a no wiesz dopiero skończyłam pisać raport szkolny hehe

Mikey: O tej godzinie? - widać było na jego twarzy duże zdziwienie. Sam praktycznie wcale nie chodził do szkoły, znaczy się chodził ale większość lekcji opuszczał.

Izumi: Tak, taka już rola przewodniczącej szkoły. I tak zostało mi wiele papierkowej roboty do wypełnienia. - westchnęła tylko cicho

Mikey: po co się przemęczać szkołą? - można było usłyszeć duże rozbawienie w jego głosie. Nie cierpi szkoły więc uważa za durne takie przemęczanie się nią

Izumi: Aby nie być takim głąbem jak ty Manjiro - powiedziała zirytowana nim

Y/n: Ne Izumi, ale nie denerwuj się tak - chciałaś uspokoić dziewczynę

Emma: no właśnie, uspokój się trochę - Poparła cię - A tak w ogóle to kim ty jesteś? - zwróciła się do ciebie

Y/n: Ja? Y/n miło cię poznać yyy...?

Emma: Jestem Emma, Emma Sano - Od razu rozpoznałaś nazwisko dziewczyny. Izumi miała takie same przecież.

Y/n: Sano? Izumi też ma tak na nazwisko. Jesteście jakoś spokrewnione?

Izumi: jestem kuzynką Emmy i tamtego wkurzającego, dziecinnego i niskiego blondyna. - spojrzała groźnym wzrokiem na Mikey'a

Mikey: nie mam wpływu na swój wzrost - powiedział w swojej obronie i zaczął kłótnie z Izumi

Emma: Ehhh... Oni tak zawsze. Nie zwracaj na nich swojej uwagi Y/n. - złapała cię za rękę i pociągnęła do alejki z słodyczami

Y/n: rozumiem. Jeszcze tylko jedna rzecz.

Emma: Tak?

Y/n: Izumi to twoja i Mikey'a kuzynka. W takim razie, czy ty i Mikey jesteście rodziną?

Emma: Jesteśmy rodzeństwem. Od innej matki ale jednak. Siostra naszego taty czyli nasza ciocia, to mama Izumi.

Y/n: Teraz już wszystko rozumiem, dziękuję Emma.

Emma: Hah - dziewczyna się lekko uśmiechneła. Jednak jej uśmiech długo nie był na jej twarzy

Y/n: coś się stało? - zapytałaś z troską w głosie

Emma: Nie.. Tylko po prostu niedługo jest festiwal na plaży, a nie mam z kim pójść. Izumi idzie z Hinatą, Mikey z Drakenem, Baji z Chifuyu...

Y/n: Ja z tobą pójdę - zawołałaś szybko. - W sumie też nie mam z kim haha - zaśmiałaś się nie pewnie

Emma: Serio? - Jej wyraz twarzy się nagle zmienił, znowu się uśmiechała.

Y/n: Tak. Tylko że... Kim jest Draken, Baji, Chifuyu i Hinata?

Emma: No tak, ty ich nie znasz. Wybacz może kiedyś się poznacie - dziewczyna spojrzała na półkę z słodyczami - o tu są - sięgnęła ciasteczka i poszła w stronę kasy, została obsłużona i gdy wychodziła powiedziała - to do soboty na moście. Równo o 18 - po czym znikła ze sklepu.

Wzięłaś par ciastek, chipsów i wodę do picia dla brata. Poszłaś do kasy zapłacić. Po drodze nie spotkałaś Mikey'a i Izumi. Stwierdziłaś że już poszli do domu. Zapłaciłaś kasjerce i ruszyłaś w stronę bloku, a tam czekał na ciebie twój brat.

Weszłaś do środka mieszkania.

Akiteru-Y/n!!!!!! - zawołał mały chłopiec i rzucił sie na ciebie. Przytulił się do ciebie mocno i nie chciał puścić.

Zaśmiałaś się lekko i pogłaskałaś chłopca. Puścił już ciebie

Akiteru- Kupiłaś słodycze? - spójrzał na ciebie pytająco

Y/n: Tak, ale pamiętaj, że coś za coś

Akiteru- co mam zrobić siostrzyczko?

Y/n: Idź się wykąpać i spać, a ja cie spakuje na wycieczkę - pogłaskałaś go znowu po głowie na co on tylko kiwnął głową i zniknął w swoim pokoju, a później w łazience.

Spakowałaś mu rzeczy do małego plecaka. Położyłaś na krześle aby Akiteru zauważył rano gdzie jest plecak. Gdy tylko twój brat poszedł do pokoju umyty i położył się do łóżka to ty postanowiłaś iść się umyć.

Wstąpiłaś łazienki, a później poszłaś do pokoju spać. Zasnęłaś szybciej niż zwykle nie wiedząc co Cię jutro będzie czekać...

Ciekawsze historie będą od rozdziału 4😅
Ale życzę wszystkim miłego dnia/miłej nocy i dobrych ocen w szkole~
Do zobaczenia w części 4 wszystkim czytającym.

Manjiro Sano x Reader Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz