rozdział 6

630 51 38
                                    

Y/n

???: - Y/n? - jak tylko usłyszałaś swoje imię to szybko usiadłaś na kanapie z przerażenia. Byłaś teraz idealnie przed twarzą tej osoby. - Obudziłem cię?

Y/n: - Miki nie strasz mnie tak przygłupie - zdenerwowałaś się

Mikey: - Huh, na twoim miejscu bym się cieszył, że to ja, a nie ktoś inny. - spojrzałaś na niego zdziwiona

Y/n: - Co chcesz mi przez to powiedzieć? - odsunęłaś się troche od niego patrząc mu w oczy

Mikey: - Miałaś nie zamknięte drzwi od mieszkania

W tym momencie spojrzałaś przerażona na drzwi od mieszkania. Były otwarte, zapomniałaś zamknąć. Przeszedł cię delikatny dreszcz na myśl o tym kto mógł sobie tutaj swobodnie chodzić.

Mikey: - Było minęło. Wstawaj znowu cię gdzieś dzisiaj zabieram - uśmiechnął się dodając ci tym samym otuchy.

Y/n: - Gdzie tym razem? - zapytałaś z leciutkim uśmiechem na twarzy

Mikey: - niespodzianka - cały czar prysł. Byłaś bardzo ciekawa a tu blondyn wyskakuje z odpowiedzią "niespodzianka". Spojrzałaś na niego zirytowana - nie złość się na mnie. Niespodzianki są fajne przecież.

Y/n: - Ehh może i są, a może nie są - odparłaś odwracając wzrok na okno.

Mikey: O 19 po ciebie przyjadę - mówiąc to wyszedł z twojego mieszkania.

Wstałaś z kanapy i od razu pobiegłaś zamknąć drzwi na klucz. Następnie poszłaś do łazienki umyć się. Na szykowałaś sobie prędzej ciuchy:

Ubrałaś się w nie i wyszłaś z toalety

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ubrałaś się w nie i wyszłaś z toalety. Zetknęłaś na zegarek była 18:12, a to znaczy, że masz jeszcze dużo czasu. Usiadłaś na kanapie i włączyłaś komórkę. Miałaś 2 wiadomości od Izumi

Izumi: ×Hej Y/n! Słyszałaś o tym festiwalu dzisiaj?×

Izumi: ×Nie uwierzysz kto mnie zaprosił AHH!!!×

Y/n: ×He, jaki festiwal?×

Y/n: ×Kto cię zaprosił? O-O×

Izumi: ×Nie słyszałaś o nim???? Face palm Dzisiaj ma być festiwal fajerwerków o 19:30×

Izumi: ×Zaprosił mnie Haru, ten z mojej klasy 😍×

Y/n: ×Aaa ten Festiwal. A on nie miał być za tydzień?×

Y/n: ×OMG gratulacje ❤

Izumi: ×Nie, miał być w tym tygodniu czyli dzisiaj×

Izumi: ×❤❤❤×

Y/n: ×A to byłam w błędzie w takim razie hah×

Izumi: ×A tam nie przejmuj się. Mam pytanie×

Y/n: ×Jakie?×

Izumi: ×Ciebie ktoś zaprosił? Jeśli tak to kto?×

Y/n: ×Zaprosił mnie Mikey×

Izumi: ×UUUUU 😏×

Y/n: ×no co?×

Izumi: ×nic nic. Dobra ja spadam. Do zobaczenia na festiwalu×

Y/n: ×Papa×

Wyłączyłaś telefon i schowałaś do małej torebki. Spojrzałaś na zegarek, była 18:20. Miałaś dużo czasu jeszcze, więc postanowiłaś iść się jakoś ładnie pomalować. Po 30 minutach robienia makijażu usłyszałaś dzwonek do drzwi.

*Oh, to pewnie Miki* poszłaś szybkim krokiem otworzyć drzwi.

Y/n: widzę, że przyszedłeś punktualnie co Miki? - lekko się zaśmiałaś otwierając, jednak po otworzeniu ich nie było ci tak do śmiechu. Odsunęłaś się do tyłu wystraszona - Co ty tu robisz..?

Kazutora: Nie jestem Miki. A co ja tu robię? W sumie to nic. Byłem u pewnej osoby, która też tu mieszka. Dowiedziałem się że też tu mieszkasz więc przyszedłem - uśmiechnął się - A tak w ogóle czemu myślałaś że jestem Mikim? I kto to?

Y/n: Miki to Mikey - odpowiedziałaś na co on tylko na ciebie spojrzał, a jego uśmiech zszedł mu z twarzy

Kazutora: - Mikey... - szepnął - Dobrze to ja nie będę przeszkadzać. Narka Y/n.

Y/n: Papa - zdziwiła cię trochę jego reakcja, ale nic z tym nie zrobiłaś. Nie opłacało się pytać dlaczego tak zareagował. Musiałaś też czekać na Mikey'a.

****10 minut później****

Siedziałaś znudzona pod drzwiami swojego mieszkania czekając na czarnookiego.

Mikey: Y/n! Już jestem! - wbiegł na twoją klatkę schodową i wykrzyczał, że słychać go było na twoim piętrze. Zaczęłaś pomału schodzić po schodach w dół i słyszałaś jego kroki idące w górę.

Y/n: - Nie spieszyłeś się - odezwałaś się gdy byliście dosyć blisko.

Mikey: musiałem coś jeszcze załatwić - uśmiechnął się - ładnie wyglądasz Y/n

Y/n: -Dziękuję, ty też nie wyglądasz najgorzej - przejechałaś po nim wzrokiem i się miło uśmiechnęłaś w stronę blondyna.

Mikey: Dzięki Y/n. Może chodźmy już? - złapał cię za rękę

Y/n: Jasne

Zaczeliście iść, a Mikey prowadził. Z każdym krokiem było słychać rozmowy różnych ludzi, ale to ignorowałaś.

Mikey: I o to jesteśmy - powiedział zatrzymując się

Nie daleko zauważyłaś Emmę z Drakenem i Izumi z Haru. Pomachali do was, a wy im odmachaliście i poszliście w ich stronę.

Manjiro Sano x Reader Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz