rozdział 5

624 51 27
                                    

Gdyby ktoś nie rozumiał to
Gwiazdka "*" na początku i końcu zdania oraz podkreślenie znaczy, że jako Y/n myślisz {|mam nadzieję, że zrozumiecie <3|}

Y/n

Tak jak codziennie obudziłaś się w swoim pokoju. Usiadłaś na łóżku i spojrzałaś na zegarek była 11:18.

Y/n: -Dopiero ranek a już mam dosyć - ziewnełaś i wstałaś z łóżka idąc w stronę szafy.

Ubrałaś się w czarną bluzę z kapturem oraz napisem "Beautiful just the way you are". Do tego ubrałaś krótkie spodenki i podkolanówki. Spojrzałaś na siebie w lustrze czy na pewno wszystko do siebie pasuje i wyszłaś z pokoju. Udałaś się do kuchni zjeść śniadanie i wypić herbatkę. Po śniadaniu poszłaś do łazienki umyć zęby i uczesać się. Wyszłaś z łazienki i wróciłaś do pokoju. Spakowałaś do małego plecaka zeszyt ołówki oraz gumkę do ścierania. Zabrałaś też telefon i portfel w razie czego. Wyszłaś z pokoju i skierowałaś się w stronę drzwi mieszkania. Otworzyłaś je i wyszłaś z mieszkania. Szybkim ruchem zakluczyłaś drzwi kluczem, który następnie wrzucilaś do plecaka. Zeszłaś po schodach na dwór.

Y/n: -*Iść nad rzekę czy może lepiej do parku?* - zastanawiałaś się w myślach.

Emma: Hej Y/n - odezwała się dziewczyna na co się lekko wystraszyłaś. Nie zauważyłaś jej prędzej - Zobaczyłam jak wychodzisz, więc podeszłam.

Y/n: Hej Emma - odpowiedziałaś dziewczynie - Jesteś tutaj sama?

Emma: Nie, jest ze mną jeszcze Draken. - zarumieniła się delikatnie na co tylko się uśmiechnęłaś

Y/n: To ja może nie będę wam przeszkadzać

Draken: Komu nie będziesz przeszkadzać?

Y/n: Huh!? - odwróciłaś się. Przed tobą stał nie kto inny jak Draken - *Dlaczego akurat Teraz* - pomyślałaś - Nikomu, tylko spieszę się gdzieś - pokazałaś mu na zegarek na ręce i udawałaś jakbyś gdzieś serio się śpieszyła

Draken: Jasne

Y/n: To do zobaczenia! - zaczęłaś biec nie za szybko w stronę rzeki, była w sumie najbliżej twojego mieszkania.

Gdy byłaś nad rzeką wzięłaś mocny wdech i wydech. Tutaj zawsze ładnie pachniało, a te kwiaty takie kolorowe. Zachwycając się miejscem wyjęłaś z plecaka zeszyt, gumkę i ołówek. Zaczęłaś w spokoju sobie rysować.

Po 2 godzinach znudziło ci się trochę, więc postanowiłaś pójść sobie pochodzić po mieście.
Jak zwykle był tłok, dlatego weszłaś do kawiarni i zamówiłaś sobie coś do jedzenia. Była tam taka przyjemna cisza, że aż można było zasnąć. W tedy drzwi od kawiarni się otworzyły i weszła grupka chłopaków. Byli tacy głośni, że się wytrzymać nie dało. Widziałaś jak pare osób wyszło z kawiarni zirytowani.

Y/n: - *Gangsterzy* - Tak to na pewno byli była jakaś kolejna Grupa gangsterów w tym mieście. Mieli białe kurtki, a wyglądem jakoś bardzo się nie wyróżniali. Chociaż jeden był bardzo wysoki, że nawet wchodząc drzwiami kawiarni musiał się schylić. Jego włosy były czarne z blond pasemkiem na środku. Na jego dłoni był tatuaż. Drugi natomiast był nieco niższy ale miał włosy w czarne-blond pasemka, a oczy miał śliczne złote. Na szyi miał tatuaż tygrysa. {|Tygrysek kochany <33|} Reszta gangu jakoś nie przykuła twojej uwagi oprócz tych dwóch. Miałaś wrażenie, że gdzieś już o nich słyszałaś.

Odwróciłaś od nich wzrok i zajęłaś się swoim jedzeniem. Nagle ktoś położył ręce na twoim stoliku, a ktoś inny usiadł naprzeciwko ciebie.

???: Dzień dobry - zawołał jeden z nich na co podniosłaś wzrok. Złotooki się do ciebie miło uśmiechał i to on siedział naprzeciwko. Spojrzałaś na gang który siedział przy innym stoliku, nie było tam najwyższego chłopaka więc domyśliłaś się, że to on opiera się o stolik.

Y/n: Hej? - odpowiedziałaś zmieszana sytuacją, która ma własnie miejsce - znamy się?

Kazutora: Jestem Kazutora Hanemiya, a obok jest Shuji Hanma. - powiedział z uśmiechem na twarzy. - a ty?

Y/n: jestem Y/n - odpowiedziałaś nie chciałaś im podawać swojego nazwiska. W końcu ich nie znałaś. Kto wie co by zrobili znając twoje nazwisko, pewnie dowiedzieli się gdzie mieszkasz, a twoje życie byłoby zagrożone.
W Twojej głowie zaczęło się roić od złych scenariuszy.

kazutora: Miło cię poznać Y/n.

Zaczeliście dużo ze sobą rozmawiać, jednak ty już musiałaś iść do domu. Trzeba było tam posprzątać i ugotować obiad.

Y/n: Dziękuję za miłą rozmowę jednak ja będę musiała się już zbierać - grzecznie ich pożegnałaś i wyszłaś z lokalu. Poszłaś spokojnym krokiem do swojego mieszkania. Gdy znalazłaś się pod budynkiem przypominiało ci się co ostatnio mówił ci Mikey "Do zobaczenia nie długo Y/n".

*Co chciał tym przekazać? Może będzie chciał się znowu spotkać? A może tylko po prostu tak powiedział?* - zamyśliłaś się jednak nie na długo. Szybko zapomniałaś o tym i weszłaś do budynku gdzie po schodach udałaś się do swojego mieszkania. Wyjęłaś z plecaka klucze do drzwi, którymi je otworzyłaś. Weszłaś do środka, poszłaś do salonu. Tam od razu zaczęłaś sprzątać.

Po 2 godzinach sprzątania i 30 minutach gotowania usiadłaś na kanapie. Zmeczyłaś się bardzo. Chciało ci się bardzo spać, więc położyłaś się spać na kanapie, gdyż nie miałaś już siły wstać i iść do pokoju.
Zasnęłaś dosyć szybko.

???: Y/n?

Manjiro Sano x Reader Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz