Y/n
Obudził cię zimny podmuch wiatru. Przekręciłaś się w łóżku na drugi bok i ziewnełaś. Swój koc/Swoją kołdrę podciągnełaś aż po czubek nosa. Starałaś się spowrotem zasnąć, w końcu była sobota. W tedy nagle coś albo ktoś zrzucił twój koc/twoją kołdrę.
Mikey: Pobudka Y/n-chan! - zawołał, a ty od razu rozpoznałaś ten głos.
Y/n: He..? - usiadłaś na łóżku i przetarłaś oczy. Naprzeciwko ciebie siedział blond włosy chłopak - Mikey ? Co ty tu robisz?
Mikey: przyszedłem po ciebie. Ubierz się w coś - uśmiechnął się - będę na ciebie czekać w salonie - mówiąc to wyszedł z twojego pokoju. Byłaś w lekkim szoku przez jego osobę. W Twojej głowie było co raz więcej pytań, na które nie znałaś odpowiedzi
Y/n: Dobrze? - Wstałaś z swojego wygodnego i ciepłego łóżka. Podeszłaś do szafy i wybrałaś jakieś ciuchy. Liczyła się dla ciebie głównie wygoda jednak nigdy nie zapomniałaś o tym, aby wyglądało to w miarę normalnie. Wybrałaś więc krótkie jeansowe spodenki z jasnym ubarwieniem oraz ciepłą bluzę w twoim ulubionym kolorze. Z szuflady wyciągnęłaś bieliznę i podkolanówki. Ubrałaś się i rozczesałaś swoje włosy. Wyszłaś z pokoju i udałaś się do salonu gdzie miał na ciebie czekać Mikey. Siedział on na kanapie rozmawiając z twoim bratem, chwilę się im przyglądałaś dopóki twój brat cię nie zauważył.
Akiteru: Hej Y/n! - spojrzał w twoją stronę z uroczym uśmiechem - Mikey to twój chłopak?
Y/n: He!? Nie, ja ledwo go znam Akiteru - zaśmiałaś się nerwowo - Tak w ogóle to ty nie powinieneś być na wycieczce?
Akiteru: Jest 9:28, a zbiórkę mamy o 10:00 - spojrzałaś w końcu ym momencie na zegarek i faktycznie było dopiero po 9. Zdenerwowałaś się trochę przez myśl że czarnooki chłopak obudził ci tak prędko
Mikey: To co idziemy Y/n? - podszedł do ciebie
Y/n: Gdzie niby mamy iść? - zapytałaś z zaciekawieniem
Mikey: Muszę cię z kimś poznać - złapał twój nadgarstek i zaciągnął do drzwi
Y/n: Chwileczkę! Telefon, portfel, klucze, torebka - zaczęłaś wyliczać wszystkie potrzebne ci rzeczy. - poczekaj sekundę tutaj na mnie, a ja tylko pójdę po swoje rzeczy - Bez czekania na odpowiedź chłopaka pobiegłaś do pokoju spakowałaś do nie małej ale i nie dużej torebki wszystkie potrzebne ci rzeczy i wróciłaś do chłopaka. - Możemy iść - Spojrzałaś na niego i się uśmiechnęłaś
Mikey: Dobra - otworzył drzwi i wyszedł z mieszkania, a ty zaraz za nim. Szedł w dosyć szybkim tempie więc musiałaś przyspieszyć kroku.
Przyszliście już spory kawał drogi, a tu byłaś zmęczona więc usiadłaś na lawece zapominając o tym, że miałaś iść za chłopakiem. Po 10 minutach przerwy nagle poczułaś czyjąś obecność za sobą
Mikey: - więc tutaj jesteś - odwróciłaś się wyjątkowo szybko i wstałaś z ławki.
Y/n: - No tak wyszło, że tu jestem - zaśmiałaś się zmieszana
Mikey: - szukałem cię - przeskoczył przez ławkę i stał na przeciwko ciebie. Lekko się odsunęłaś do tyłu, był za blisko - skoro cię już znalazłem to możemy iść - uśmiechnął się i poszedł dalej
Po pewnym czasie dalszej drogi postanowiłaś zapytać go o coś co cię strasznie ciekawiło.
Y/n: Miki, mam pytanie - podeszłaś bliżej blondyna
CZYTASZ
Manjiro Sano x Reader
ActionJesteś zwykła nastolatką o niskim wzroście.Pewnego dnia spotykasz chłopaka, który całkowicie odmieni twoje życie. Ale czy w dobrym sensie? tego się dowiesz tutaj~ A teraz zapraszam