Wstęp

281 16 1
                                    

Siedzi na podłodze . Patrząc na krew wyciekającą z rany na ramieniu przez jego głowę przenikały tysiące myśli.

Przecież udowodniłem im że jestem silny... Że nie jestem demonem...

W tym momencie chłopiec przypomniał sobie o śmierci swojego przyjaciela. Miał czarne długie włosy i takie same oczy. Zawsze był w płaszczu w czerwone chmury. Łza zaczęła powoli ściekać po jego policzku

Mężczyzna pojawiał się od czasu do czasu zajrzeć co u Naruto. Jednak nocy miesiąc temu było inaczej. Mężczyzna wszedł do domu przez okno po czym wpadł do sypialni chłopca.

-Naru... przepraszam że budzę cię tak późno w nocy ale muszę z tobą porozmawiać. Wiem że jesteś jeszcze młody ale będziesz musiał podjąć teraz ważną decyzję.

Zaskoczony chłopiec skinął głową i już prawie całkowicie rozbudzony powiedział
-mów braciszku Itachi.

-Naruto. Widzimy się po raz ostatni. Chciałbym ci przekazać moje oczy. Ich wizja odnowi się ale pamiętaj by korzystać z nich mało i ostrożnie. Zwłaszcza z formy która ma trwały wzór. Jednak pewnego dnia będziesz musiał oddać te oczy mojemu młodszemu bratu. Wiem że 13 lat to za mało na takie decyzje i zrozumiem jeśli odmówisz. W końcu to skaże cię na ślepotę.

-dlaczego widzimy się ostatni raz?
-nie czas teraz na to. Kiedyś zrozumiesz. Zgadasz się?
-opiekowałeś się mną i nie do końca rozumiem o co ci chodzi ale zgodzę się to dla ciebie zrobić.

Itachi skinął głową i chłopiec zobaczył łzę spływającą po policzku mężczyzny. Gdy Naruto próbował zacząć coś mówić mężczyzna uśmiechnął się i dotknął czoła chłopca dwoma palcami prawej ręki. Wtedy chłopiec osunął się w ciemność.

I tak mu minął miesiąc. Minął miesiąc odkąd chłopiec zdał sobie sprawę że nie był wystraczająco silny by ochronić swojego przyjaciela. Miesiąc odkąd chłopiec pozbył się bólu oczu i przyzwyczaił się do tego że są czarne. Miesiąc nasilonego poniżania i prześladowań z powodu zmiany koloru tych oczu.


Postanowiłem wyjść do sklepu. W końcu od dwóch dni nic nie jadłem. Ubrałem najciemniejsze ciuchy jakie mogłem po czym narzuciłem kaptur i wyszedłem. Deszcz padał nieustającym strumieniem. Szedłem powoli bokiem ulicy trzymając się ścian budynków by nie zostać zauważonym i za bardzo nie zmoknąć. Zacząłem błądzić wzrokiem po ludziach na ulicy. Każdy wydawał się spokojny ale ja wiem że to kłamstwo. Gdyby tylko mnie zauważyli, natychmiast ujrzał bym tylko nienawiść i gniew.

Poszedłem do sklepu w dobrej porze. Jest w miarę pusto więc jest mniejsza szansa że ktoś mnie rozpozna. Przygarbiłem się i ruszyłem przez półki w poszukiwaniu potrzebnych mi produktów.
Gdy miałem już wszystko usłyszałem rumor ludzi wchodzących do sklepu. Przy kasie usłyszałem za sobą głosy:

-Synek powiedział mi że widział wczoraj tego demona, to wynaturzenie! Podobno na ostatniej misji słynny Kopiujący Ninja prawie zginął przez niego!
-najlepiej było by zabić tego demona!
-albo go wygnać!

Wściekłość, smutek i żal zaczęły buzować w młodym chłopcu. Łzy cisnęły mu się do oczu a on był bezradny. Błyskawicznie zapłacił i wyszedł. Gdy szedł w przypływie emocji zapomniał się kryć. Wpadł na jakiegoś mężczyznę i upadł w kałużę równocześnie upuszczając zakupy. Mężczyzna popatrzył na niego i krzyknął "Demon!"
Dopiero teraz Naru zauważył że spadł mu kaptur. Mokre włosy oklapły zaczynając spuszczać na twarz chłopca małe wodospady wody. Mężczyzna już podnosił rękę by go uderzyć gdy zamarł i zaczął dygotać.
-te-n dem-on ma oczy krwi!
-Shar-ingan?

Mały chłopieć zaczął się rozglądać w poszukiwaniu Sasuke lub Kakashiego który mógł mieć sharingana. Nie widząc ich jednak zaczął powoli rozumieć czym są oczy Itachiego. Gdy już miał odpowiedzieć mężczyźnie w jego głowie rozległ się głos.
-Uciekaj póki możesz. Pakuj się i uciekaj jak najdalej. Szybko wieść dotrze do Hokage i reszty że masz te oczy...

Oniemiały chłopiec zamarł.
-No co tak stoisz! Uciekaj!!!

Chłopiec zerwał się równocześnie ocierając łzy i wodę z twarzy. Porwał siatkę z zakupami, podskoczył równocześnie odpychając się rękami od ramion mężczyzny. Zgrabnie wylądował na dachu pobliskiego budynku po czym zaczął biec w stronę swojego mieszkania którego już dłużej nie mógł nazwać domem

I tak zaczęła się historia naszego chłopca

? ? ?

AICI

Naruto- Widmo PrzeznaczeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz