Rozdział 10

332 28 16
                                    

Piękno.

Piękno to pojęcie względne, więc dla każdego piękno oznacza coś innego. Dla faceta piękna może być kobieta, zaś kobiety mianem piękna obarczają przeważnie ubrania lub torebki.

Dla Y/N piękna okazała się być noc, którą spędziła na cmentarzu. Gwiazdy oraz księżyc świecący nad nią mieniły się na kolor srebrny, jednak nie dawały wystarczająco światła więc większość była spowita mrokiem. Widać było jedynie małe płomyczki świecących zniczy i to co znajdowało się w zasięgu ich delikatnego blasku.

Dla dziewczyny piękny był także chłopak siedzący obok. I nie chodzi tu tylko o piękno zewnętrzne. Jego delikatność w słowach i czynach można było porównać do delikatności z jaką obchodzimy się z porcelanowymi figurkami.

O nic nie pytał.

Po prostu usiadł i wpatrywał się w nagrobek. Jednak po chwili ciszy zaczął mówić.

- Brakowało mi Ciebie. Przyjechałem gdy tylko dostałem Twój list. Opowiedziałem mojemu najlepszemu przyjacielowi o Tobie...- ostatnie zdanie wypowiedział delikatnie, jakby obawiał się że dziewczyna wścieknie się za to, jednak ona nadal niewzruszona siedziała na ławce -  Powiedział mi, że muszę tu przyjechać. Że muszę przyjść do Ciebie i zaopiekować się Tobą, bo po śmierci mamy jest Ci ciężko...

Po tych słowach znów zaległa cisza. Jednak dla nich oboje była to cisza, której potrzebowali.

- Wiesz co? Jestem egoistką. Nie zdawałam sobie sprawy jak musiałeś się wtedy czuć. I strasznie Cię za to przepraszam. - w jej oczach można było dostrzec łzy

Spojrzała na chłopaka i gdy złapali kontakt wzrokowy znów zaczęła mówić.

- "Tak jak kwiat potrzebuje słońca, aby być kwiatem tak człowiek potrzebuje miłości aby być człowiekiem*" - zacytowała, a po jej policzku spłynęła łza

- Hej, popatrz na mnie... - powiedział delikatnie brunet, gdy dziewczyna odwróciła wzrok

Złapał ją za podbródek i odwrócił jej głowę, tak aby patrzyła na niego.

- "Jeśli upadniesz, upadnę z Tobą i wstaniemy razem, rozumiesz? Bo o to właśnie chodzi w miłości, pomóc się podnieść i iść dalej"

Ich oczy szukały szukały siebie, tak jak ludzie szukają swojej drugiej połówki.

Niestety nie wszyscy zdają sobie sprawę, że ich druga połówka może właśnie stać obok nich.

•○•○•○•○•○•○•○•○•○•○•○•○•○•○•○•○•○•○

Cześć!
Przepraszam, że rozdziału nie było od tygodnia, jednak ogrom nauki jaki miałam w tym tygodniu mnie przerósł.

W przykrością informuję także, że do końca książki został jeden albo dwa rozdziały.

Dziękuję, że czytacie to coś i do usłyszenia!

*Phil Bosmans

Listy || Wilbur Soot x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz