Pov. Y/N
Czyli to prawda, oni nie są normalni. W pokoju Jungkooka na półce znalazłam jakieś niebieskie picie w małych flakonikach. Na ścianach w salonie wisiały dziwne czarne obrazy i jeśli się dobrze przyjrzeć można było dostrzeć jakieś straszne rysunki, symbole i figury. W lodówce stały pudełka z surowym mięsem. Niby nic strasznego, stoi i czeka na przygotowanie ale opisy na pudełkach były straszne: mięso sarny, łosia, żubr... Tego było mnóstwo. No i Taehyung... T-to co on miał na twarzy to była krew, zaschnięta krew. Nie mogłam tam dłużej zostać. Jeszcze by się okazało, że jestem ich ofiarą. Biegłam ile sił w nogach. Byłam już dosyć daleko od ich domu. Stanęłam za jednym z dużych drzew. Prubowałam nabrać jak najwięcej powietrza na dalszą ucieczkę. Odetchnełam ostatni raz i biegłam dalej. Gdy biegłam zauważyłam, że las zaczyna się przeżedzać i w pewnym momęcie straciłam grunt pod nogami. Zorientowałam się, że wiszę nad przepaścią. W ostatniej chwili złapałam się wystającego korzenia. Nie wiedziłam co mam robić, czy wołać o pomoc czy dać sobie spokój i zniknąć na dobre z tego świata, skoro i tak mnie nic nie trzyma przy życiu.
- POMOCY!... RATUNKU!... ZARAZ
SPADNĘ!Wisiałaś już tak jakieś 5 min. twoje ręce odmawiały już współpracy. Po krótkiej chwili nie wytrzymałaś, puściłaś korzeń i zamknełaś oczy. Lecz zamiast lecieć w dół poczułaś mocne szarpnięcie za koszulkę. Gdy otworzyłaś oczy, ukazał Ci się wielki, czarny pysk wilka. Byłaś jednocześnie szczęśliwa i przerażona. Wilk zaczął Cię wciągać na górę, a ty pomagałaś mu nogami i rękami tyle ile mogłaś. Po dłuższej chwili znalazłaś się na górze leżąc na puszystym grzbiecie wilka. Gdy oprzytomniałaś podniosłaś się i gwałtownie odskoczyłaś w bok. Twoim oczom ukazało się jeszcze 6 wilków.
- N-nie p-podchodźcie... J-ja n-nie j-jestem d-dobra w-w s-smaku...
Zaczęłaś się cofać. Wilki zamiast cię atakować czy podchodzić do Ciebie, położyły się i wlepiły w Ciebie swój wzrok. Stanełaś w miejscu, nie wiedziałaś co masz robić. Po wolutku kucnełaś i zaczełaś przyglądać się wilkom. Wyciągnełaś nie pewnie rękę w stronę wilka, który Cię uratował. Ten tylko położył łeb i zamknął oczy. Delikatnie położyłaś rękę na jego łbie i zaczęłaś go głaskać. Miał niezwykle miękką sierść. W pewnej chwili jeden z nich podniósł się i machnął łbem w stronę innych wilków. Wtedy wszystkie się podniosły. Przestraszyłaś się, aż sama wstałaś i cofnełaś się parę kroków. Wtedy cała 7 zamieniła się w znane Ci osoby.
- TO WY?!?!
Wykrzyknełaś, po czym ze strachu, stresu i paniki zakręciło Ci się w głowie i opadłaś na kolana a potem w czyjeś ramiona.
Pov: JK
Gdy wyszliśmy z domu szukaliśmy dziewczyny jakąś godzinę. Gdy doszedłem do urwiska usłyszałem krzyk i wołanie o pomoc. Pobiegłem w tamtym kierunku, a gdy zobaczyłem, że to Y/N przyśpieszyłem na tyle ile miałem siły w łapach. Dobiegłem w ostatnim momencie, dziewczyna póściła się i już miał spaść ale udało mi się ją złapać za bluzkę. Wyciągnąłem ją na górę. Przez siłę i opór dziewczyna przewróciła się na mnie. Po chwili wstała ze mnie i odeszła kawałek. W międzyczasie doszła reszta, przez co było nas więcej, a w jej oczach było widać przerażenie. Położyliśmy się wszyscy by wiedziała, że nie chcemy jej nic zrobić. Po chwili dziewczyna podeszła do mnie i zaczęła mnie głaskać. Było mi wtedy tak dobrze, szkoda, że Namjoon musiał to zepsuć. Postanowił, że jednak się przemienimy i pokażemy Y/N kim jesteśmy. Dziewczyna przez szok i strach zemdlała, udało mi się jesze ją złapać, żeby nie uderzyła głową o ziemię.
Pov: Y/N
Cdn.
___________________________________________
CZYTASZ
Po Co Żyć? || Jungkook ✓
FanfictionMa za sobą trudną przeszłość, jej rodzina się rozpadła a ona nie miała po co żyć. Próbuje się zabić ale nie wychodzi bo ktoś ją ratuje. Czy osoba, która ją uratuje jest w pełni normalna? Co jeśli okaże się potworem? Zapraszam do czytania... || BTS...