________________________________________________________________________________
Od czasu kiedy dowiedziałam się od mistrza że nawet jakbym chciała być z Kotem to nie mogę byłam na skraju załamania, ponieważ musze sprawić żeby mnie znienawidził, to mnie najbardziej zabolało, na kolejnej misji tylko przełknęłam ślinę i standardowo poleciałam swoim yoyo do miejsca akcji.
-Witaj M'Lady, więc od czego dzisiaj zaczynamy?
Spojrzałam tylko kontem oka w stronę bohatera w czarnym lateksowym stroju i zamilkłam wypowiadając ,,Szczęśliwy Traf'' nic ciekawego nie otrzymałam jedynie przedmiot, którym mam zniszczyć złoczyńce, bez zbędnego gadania poleciałam do znanego nam pana gołębia, Czarny Kot za mną.
-Czy coś się stało moja pani?
Mówił to z takim smutkiem że aż się zamyśliłam i źle zarzuciłam yoyo w wyniku tego spadłam na ziemie, z lekko obolałymi plecami podniosłam się a za mną już stał Czarny Kot.
-Kropeczko?, Wszystko w porządku?
-Tak, jest okej.
-Coś się stało? Nie zachowujesz się jak ty..
-Tak Kocie! Czy mógłbyś się chociaż raz zamknąć?!
Wiedziałam że go te słowa zabolały, tak jak i mnie miałam sobie za złe że musze go tak traktować ale nie mogę narażać siebie i Kota na niebezpieczeństwo tak jak i całego świata...
________________________________________________________________________________
Po udanej akcji wypowiedziałam ,,Niezwykła biedronka'' jak zwykle moje czary wszystko naprawiły. Szybko uciekłam od Kota który chciał już do mnie podchodzić, widziałam jak zrobił smutną minę ale nie mogłam nic zrobić. Gdy wróciłam na balkon powiedziałam już znaną mi formułkę na pamięć ,,Tikki, chowaj kropki'' wtem znikł mój czerwony lateksowy strój i oparłam się o barierkę wzdychając i patrząc w niebo.
________________________________________________________________________________
*** Następny dzień ***
________________________________________________________________________________Kiedy się obudziłam, spojrzałam na Tikki która się na mnie przyglądała
-Hej... Która godzina?
-Za 10 minut masz lekcje, więc wstawaj szybko!
-ZA 10 MINUT?!
Zerwałam się z łóżka i migiem się przebrałam przy okazji wzięłam ciastko do buzi i chwytając plecak w biegu, wybiegłam w stronę szkoły, kiedy dobiegłam do klasy zobaczyłam że Adrien jest przybity, pomyślałam że to przez ojca który na nic mu nie pozwala, usiadłam w ławce koło Alyi jak zawsze i zaczęłam się wpatrywać w Adriena jak co dzień
________________________________________________________________________________
*** Przepraszam za taką nie obecność ale musze się zająć kanałem jak i resztą i pisanie książki to jest jak mam czas haha mam nadzieję że wam się spodoba ta część (: ***
________________________________________________________________________________
CZYTASZ
"Kiedyś nam się uda": Miraculous [Zakończone]
Romance-Witaj biedronko. -Mistrzu.. Nie jestem już biedronką.. - Odparłam zmieszana, w końcu nie miałam już miraculum -Marinette dla mnie zawsze nią będziesz czy z miraculum czy bez. -Mistrzu.. Co do tego.. Chciałabym odzyskać miraculum, strasznie mi br...