Przyjaciółka czy Wróg? Cz 1.

42 2 0
                                    

Stałam tak i patrzyłam na oddalające się plecy Jeon'a. Po chwili uświadomiłam sobie, że nie jestem sama.

- dobrze grasz Yuri, nie myślałam że dasz radę - Yuri usłyszała kobiecy głos.
- mówiłam Ci Mina że jak robię coś to na 100% - spojrzałam się na dziewczynę.
- jak myślisz, kiedy się połapie? - spytała się Mina
- raczej nigdy - zaśmiałam się, swoją drogą dlaczego to robisz Mina? - spojrzałam pytająco na dziewczynę.
- sama nie wiem, może dlatego że mam dość tego że ciągle wygrywa, albo z innego powodu - odparła Mina.
- no dobrze rób jak uważsasz, ja mam frajdę z tego - uśmiechnęła się niewinnie do Miny i odeszłam.

Ja i Mina znałyśmy się wcześniej, poznałyśmy się w Tokio kiedy ta była na wakacjach. Od razu polubiłyśmy się , kiedy dziewczyna dowiedziała się że wracam do Korei i to do Seulu wpadła na szatański pomysł. Miłam zagrać w tą głupią grę chłopaków i dać nauczkę jednemu z nich. Nie pytałam się dlaczego Mina chce to zrobić, dla mnie liczyła się zabawa więc się zgodziłam. Mina opowiedział mi o zakładach chłopaków i jak to wygląda. Postanowiłam zabawić się jego uczuciami tak jak on zabawiał się uczuciami innych dziewczyn. Dzień zleciał szybko, dziś nie musiałam być na lekcji tylko poznać szkołę. Kiedy rozległ się ostatni dzwonek dzisiejszego dnia dając tym samym znać że lekcje na dziś się skończyły udałam się prosto do domu.

- hej piękna - usłyszałam męski głos za plecami swoimi
- no hej, a Ty kim jesteś? - grzecznie spytałam
- Jimin, a Ty to Yuri ta nowa z Japonii - uśmiechnął się
- dokładnie ta sama, chcesz coś ode mnie konkretnie? - spojrzałam na chłopaka
- w sumie to nie, chciałem się tylko przyjrzeć dziewczynie która...nie ważne - rzekła i odszedł.

Kolejny raz stałam jak wryta, tylko tym razem nie musiałam udawać.

- czy Mina coś kombinuje, czy czegoś mi nie mówi - zaczęłam rozmyślać i kierowałam się do domu.

W drodze do domu zadzwonił do mnie telefon:

- słuchałam, kto mówi? - spytałam się.
- to ja Mina - usłyszałam glos dziewczyny.
- coś się stało? - spytałam się i dodałam, skąd masz mój numer?
- oj kochana nie ważne skąd mam, ważne co mam Ci do powiedzenia - rzekła dziewczyna
- to mów Mina - odparłam
- spotkajmy się u mnie - po tym Mina się rozłączyła, a ja dostałam wiadomość z adresem Miny.

Nie chciało mi się iść do niej, ale nie miałam wyjścia. Po 30 min dotarłam na miejsce. Podeszłam do drzwi i zapukałam.

- wejdź Yuri - usłyszałam głos Miny

Moim oczom ukazał się obraz którego nie chciałam widzieć, mianowicie Minę która się ubierała i chłopaka półnagiego. Nie powiem ze nie, ale widok jego klaty był oszałamiający.

- Yuri to V lub Tae jak to woli, należy do świtu Jungkook'a i nam pomaga - rzekła dziewczyna
- to on zna prawdę - dziwiona spytałam się
- ano znam - V tylko się uśmiechną
- ktoś jeszcze - spojrzałam się pytająco
- nie nikt, ale mała musisz wygrać to nie uśmiecha mi się latać goły po szkole - chłopak się zaśmiał

Zdezorientowana uśmiechnęłam się i rzekłam:

- nie mam zamiaru przegrać to nie należy w moje naturze - usiadłam na kanapę koło V.
- to dobrze - Mina i Tae w tym samym momencie powiedzieli to.
- znasz mnie Mina i wiesz ze nigdy nie przegrałam, czy jest coś jeszcze co powinna widzieć - spojrzałam się.
- tak, JK zna prawdę o Tobie i to częściowo moja wina - V zrobił minę zbitego psa.

Na słowa chłopaka zrobiło mi się nie dobrze. Chciałam zapomnieć o tym wszystkim, a raczej o ojcu. Nie miałam pretensji do Ichiro za to co zrobił w pewnym sensie byłam mu wdzięczna.

- czy Jeon może to wykorzystać, aby wygrać - spytałam się V.
- wiesz wszystkie chwyty dozwolone, wiec tak może to wykorzystać w jakiś sposób chodzi nie wiem jak miało byto mu pomóc wygrać zakład - odparł Tae.

W drodze powrotnej rozmyślam nad tym co powiedział V. Musiałam zacząć działać, ale nie taki był mój plan i Miny. To wszystko miało stać się z inicjatywna chłopaka, a dopiero na samym końcu miał zostać rzucony.

- to jednak będzie ciężkie zadanie - rzekłam sama do siebie.

Bad Boy who fell in love.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz