Pogaduchy z Hosekiem.

31 2 0
                                    

Byłam wdzięczna ze Hosek nikomu nie powie że jestem sama w domu. Nie chciałam aby prawda wyszła na jaw. Mama nigdy mnie nie zostawiała w domu samą, więc mogłam się domyślać że naprawdę to musi być coś ważnego. Pana Ichiro traktowałam jak ojca, jako obca osoba była dla mnie bardziej opiekuńczy i troskliwy niż własny ojciec. Boss mafii miał syna, który był ode mnie starszy od 3 lata. Pare razy go widziałam i nawet zamieniłam pare zdań z nim. Po ostatniej kłótni z ojcem Hiro bo tak miał ja imię zniknął i do tej pory nikt nie wie gdzie jest i co robi. Kiedy tak siedziałam i rozmyślałam udziałami dźwięk telefonu, ale nie był to mój telefon wtedy uświadomiłam sobie ze cały czas mile pomimo ze Jhope nadal jest.

- przepraszam - wydukałam
- nic się nie stało, najwidoczniej tego potrzebowałaś Yuri, a teraz wybacz oddzwonię to JK - chłopak uśmiechnął się i oddali.

JK chodził po szkolnych korytarzach i szukał Yuri dopiero potem V powiedział mu ze Hosek z polecenia wychowawcy Yuri kazał mu ja zawieść do domu. Nie czekając Jeon wyciągnął telefon i zaczął dzwonić do Hobiego.

- kurwa! Dlaczego ten palant nie odbierał - krzyknął.

Kiedy chciał ponownie połączyć się z Hosekiem na jego wyświetlaczy pojawiło się połączenie:

,,Dzwoni palant''

- kto Ci kazał jechać z Yuri do domu?! - krzyknął JK.
- nauczyciel i wyluzuj chłopie - Jhope zaczął się śmiać.
- gdzie teraz jesteś? - spytał się JK.
- z Yuri u niej w domu, zaprosiła mnie na picie za pomoc - odrzekł chłopak.
- co!!! gdzie ona mieszka - spytał się JK.
- sorry liderze, ale nie mogę powiedzieć - po tych słowach Hosek rozłączył się.

Jungkook stał wpatrując się w telefon po czym z całej siły uderzył pięścią w ścianę. Na szczęście nic się nie stało, tylko ręka mu spuchła. Nie rozumiem swojego zachowania. Chłopacy często mu utrudniali zdobycie laski, ale nigdy nie był tak wkurzony. Całej sytuacja przyglądała się Mina i V, który doszedł do niej.

- jak myślisz zaczyna coś czuć? - V spojrzała się na Mine.
- nie wiem, ciężko powiedzieć. Jeśli zaczyna coś czuć to nie jest tego świadomy - odparła Minia po czym zaciągnęła V do kanciapy.

Po skończonej rozmowie z JK, Hosek wróciła do kuchni gdzie nadal była Yuri.

- trochę się wkurzył - rzucił Hosek
- czym? - zdziwiona spojrzałam się na chłopaka.
- ze jestem u ciebie, ale spokojnie nie powiedziałem mu gdzie mieszkasz - uśmiechnął się.
- dziękuje Hobi , może obejrzymy jakiś film? Nie lubię być sama - spojrzałam z nadzieja w oczach.
- jasne czemu nie, jakiś konkretny chcesz? - Hosek podszedł do szafki z płytami i zaczął przeglądać.
- tylko nie horror - odparłam.

Siedzieliśmy i oglądaliśmy durną komedie o kobiecie, która ciagle uciekał sprzed ołtarza. Do tego zjadaliśmy przekąski oraz zamówiona pizze oraz colę. Tak dobrze czuliśmy się w swoim towarzystwie, że po filmie zaczęliśmy rozmawiać. Dowiedziałam się paru ciekawych rzeczy o nich. Hosek opowiadając o przyjaciołach miał uśmiech na twarzy, było widać ze kocha ich wszystkich. Po paru godzinach zmęczenie dało o sobie znać.

Następny dzień:

Obudził mnie alarm w telefonie, była 7 rana koło mnie na ziemie spał Hosek. Przypomniałam sobie wczorajszy dzień i to jak świetnie się bawiłam w jego towarzystwie. Delikatnie wstałam z sofy aby nie budzić chłopaka i poszłam do łazienki ogarnąć się i przebrałam w domowe rzeczy. Dziś nie było szkoły. Umyta i pachnąca oraz ogarnięta zeszłam na dół a w rękach trzymałam męskie dresy. Czasami lubiłam nosi luźne ciuchy, a ze Hobi był mniej więcej mojej postury to te dresy powinny być mu dobre no może kolor mu się nie spodoba. Położyłam ciuchy na sofie i poszłam robić śniadania dla naszej dwójki. Krzątałam się i szykowałam jedzonko, kiedy usłyszałam telefon Hoseka. Podeszłam i spojrzałam kto dzwoni. Postanowiłam odebrać.

Boss:

- debilu gdzie ty jesteś? - usłyszałam głos Jungkook.
- Hobi śpi jeszcze - odpadłam.
- Yuri? Jhope spał u ciebie?! - glos po drugiej stronie załamał się.
- tak, gadaliśmy bardzo długo i tak jakoś wyszło - odparłam.

Po drugiej stronie usłyszałam tylko ,,piiiiii'' znaczyło to ze JK rozłączył się. Trochę zrobiło mi się go żal, wiec postanowiłam napisać do niego.

Wyślij do JK:

- nie gniewaj się, jeśli chcesz możesz wpaść :) twój genialny haker napewno go znajdzie 😁
( odczytano )

Między czasie Hobi zdarzył się obudzić, spojrzała na mnie i rzekł:

- te dresy dla mnie? - spytał się.
- tak, zauważyłam że masz mundurek brudny, a poza tym musisz się umyć taki nie ogarnięty nie usiądziesz do śniadania, aha prawdopodobnie JK wpadnie. Dzwonił jak spałeś, wiec odebrałam i tak jakoś żal mi się go zrobiło, więc napisałam mu aby wpadł - wzruszyłam ramionami i poszłam zrobić cieplej kawy.

Hosek tylko się spojrzała nic nie mówiąc poszedł się umyć i przebrać, a ja zadam sobie sprawę ze zawsze mam potok słów gdy się denerwuje. Ogarnięty Hobi zszedł w równym dresie i usiadł przy blacie kuchennym. Nie wiedziałam gdzie patrzeć bo komicznie wyglądał w tym kolorze. Kiedy siedzieliśmy i rozmawialiśmy po mieszkaniu rozlegał się dźwięk dzwonka do drzwi. Wiedzieliśmy kto to. Wstałam i ruszyłam aby otworzyć Jeonowi.

Bad Boy who fell in love.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz