7

470 11 1
                                    

Pov Winter  

Minęło trochę czasu, dzień po wielkim balu odbędzie się mój przydział do watahy Axela. Okazało się że na 75% Axel jest moim Mate więc jesteśmy razem, na szczęście więź Mate nie są takie silne jak kiedyś. 

Patrzyłam jak dziennikarz maltretują Mal pytaniami. Na Szczęście dobra wróżka i Ben ją uratowali. Więc poszła bym w swoją stronę ale Evie zabrała mnie I Mal.

Time skip 

Siedzieliśmy w pokoju Evie robiła Mal przymiarkę sukienki.

-Okej Evie, nie mogę oddychać- powiedziała Mal

-Trudno będziesz se oddychać po balu - powiedziała Evie 

Poczułam nagły ucisk w sercu, syknęłam I skuliłam się.

-Co jest Winter ? - zapytała Evie

-Nie wiem - powiedziałam, nagłe ustało.

-To wyglądało poważnie - powiedziała Mal - czy naprawdę wszystko okej 

-Wszystko gra - opowiadałam - Mal a ty w ogóle pamiętasz, co masz po czym i czy masz czas oddychać? - zapytałam zmieniając temat

-Nie, po balu mam następnych kolejnych eventów nawet nie pamiętam jakich- westchnęła i popatrzyła na kurtkę - Dziewczyny czy myślicie co by było gdybyście zostali na wyspie? - zapytała

-Bardzo śmieszne - zaśmiała się Evie, mnie znowu ukuło tylko mniej, kiedy Mal wspomniała o wyspie. W telewizji zaczęły lecieć wiadomości z Mal. Nagle sobie coś przypominała, wzięła księgę i rzuciła zaklęcie na jakąś książkę.

-Wiem dlaczego Mal tak sobie świetnie radzi ale Ben, nie byłby z tego zadowolony, te wszystkie tajemnice źle się kończą, przecież wiesz - zaczęłam

-Dziewczyny, nie mówcie że nie pamiętajcie co się stało bez księgi zaklęć z niczym sobie nie radziłam - westchnęła Mal

-No cóż jako twoja najlepsza przyjaciółka, uważam że ta twoja księga - Evie zabrała księgę zaklęć Mal - powinna dołączyć do mojego lusterka w Muzeum - Mal zrobiła obrażoną minę - ta mina na mnie nie działa, bez tego dziupka, przecież wiesz że mam racje. 

-Nie tęsknicie za buntem, wolnością, łamaniem zasad? - zapytała Mal

-Za kłamstwem i złodziejstwem? - zapytała Evie 

-Tak - odpowiedziała Mal

-Nie - odpowiedziała Evie - Co za pomysł, Mal tylko spójrz,  gdzie jesteśmy i kim jesteście, teraz jesteśmy z Auredonu - Evie mówiła dalej a mi zakręciło się w głowie, słyszałam ją jak przez wodę, zobaczyłam wyspę, watahę, Sawe, Mie, Arie, Maxa, Eryka i tatę. W moje serce wbiło się tysiąc igieł przez tęsknotę za rodziną. Wyszłam z pomieszczenia I wróciłam do mojego pokoju, dzieliłam go z Axele, więc kiedy weszłam akurat był w pokoju. 

-Ej wszystko gra? - zapytał przytulając mnie do siebie 

-Miałeś kiedyś tak że za czymś naprawde bardzo tęskniłeś i czułeś że w twoje serce jest wbijane tysiąc igieł? - zapytałam

-Nie- powiedział - ale jeśli serce ci coś podpowiada, słuchaj go - pocałował mnie w nos- Zawsze będę po twojej stronie

Time skip 

Siedziałam z wilkołakami, chłopaków nie było bo mieli coś do roboty. 

-Winter , na trzecią mam czas do przymiarki - powiedziała Evie 

-Po co, nie będę nosić sukienkę- powiedziałam stanowczo 

-Żadne ale, ty musisz mieć sukienkę na balu- powiedziała stanowczo Sky

Być wilkołakiem z wyspyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz