2

796 23 0
                                    

Przed ,zamkiem stała limuzyna, wrzuciłam torbę do bagażnika i wsiadłam do limuzyny a za mną po kolei reszta.

Time skip 

Kiedy przyjechaliśmy, przywitała nad orkiestra. Od razu Jay I Carlos że zaliczał kłócić się o jakiś koc. Wyszła z limuzyny omijając ich.

- Spokój mamy publiczność - warknęłam na nich

- Ja tylko sprzątam - powiedział Carlos odkładając szmatkę

- Porządek jest najważniejszy dlatego to już Zostawcie - uśmiechnęła się do nas kobieta, obok niej stały jeszcze 2 osoby

- Siema śliczne - powiedział z flirciarskim uśmiechem patrząc na dziewczynę - Jestem Jay

- Witamy w Auredonie - powiedziała kobieta przerywając flirt chłopakowi - Dobra wróżka kłaniam się, dyrektorka szkoły

- Ta dobra wróżka, w sensie bibi dibi bobi bu - powiedział Mal

- bibi dibi bobi dokładnie

- Zawszę się zastanawiałam jak czuł się kopciuszek kiedy tak znikąd nagle wyskoczyła z swoją magiczną różdżką i milutkim uśmieszkiem...I magiczną różdżką

- O to było 100 lat temu. Jak to zwykle mówię nie ważne co było tylko o tym co będzie- uśmiechnęła się kobieta

- Cieszę się że przyjechaliście - zaczął jeden chłopak - Jestem Ben

- Książe Beniamin - Poprawiła jedna z dzieczyn - A już za chwile..

- A to Audrey - powiedział Ben

- Księżniczka Audrey - znowu go poprawiła - Jesteśmy razem, prawda beniutku - zakryłam usta rękom by niezacząć się śmiać

- Ben i Audrey was teraz poprowadzą a my widzimy się jutro - powiedziała kobieta - drzwi do wiedzy są zawsze otwarte, ale biblioteka jest otwarta od 8 do 11 i bardzo zawsze przestrzegamy ciszy nocnej - kobieta zniknęła

- Bardzo cieszę się że już tu jesteście - zaczął coś tam gadać i uścisnął ze wszystkimi ręce

- Oby to też był dzień kiedy pokażesz na łaskawie gdzie jest toaleta- powiedziałam

- Przesadziłem? - zapytał

- I to bardzo - powiedziała Mal

- Hej jesteś córką Diaboliny prawda? - zaczęła Audrey ale ich nie słuchałam, widziałam jak Mal jej odpowiada I się sztucznie śmieją

- Ej to może się przejdziemy - zaczął coś tam opowiadać.

Stanęliśmy nagle przed pomnikiem króla zmieniającego się w bestię. Carlos skoczył na mnie, warknęłam i później zeskoczył na Jay.

- Carlos spokojnie, ojciec postawił pomnik bestii zmieniającej się w człowieka żebyśmy pamiętali że wszystko jest możliwe- mówił Ben

- A nie linieje?- zapytała Mal

- Ma zakaz siadania na fotel - odpowiedział

Time skip

- Ej jak tam z magią w Auredonie? - zapytała Mal

- Wciąż istnieje ale jej nie używamy w końcu jesteśmy normalnymi śmiertelnikami - odpowiedział Ben

- I królami i królowymi - dodała

- Dodge! - zawołał Ben - Dodge choć ty do nas

- To jest Dodge pomoże wam z planem zajęć i pokaże resztę akademika- powiedział Ben - widzimy się później...gdybyście czegoś potrzebowali pytajcie śmiało

Być wilkołakiem z wyspyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz