Okej, jest pierwszy listopada, czyli mamy dziś święto zmarłych. W związku z tym mam dla was pewne, ciekawe informacje.
Przechodząc do rzeczy; tak, wiem, obiecałem miesiąc po maturze. Jest listopad.
Tak, wiem, miałem zrobić korektę książki już dawno, a teraz powinienem już błaźnić się u wydawców, grzebiąc swoje nadzieje na wydanie tej, wątpliwej jakości KsiONszKi.
Aczkolwiek, powstanie druga część. Właściwie to już powstaje.
Tak więc z okazji pierwszego listopada mam dla was prezent. Na święto zmarłych, oddając cześć zmarłej książce, postanowiłem ożywić ten umarły pół roku temu projekt.IT'S ALIVE!
Precyzując, druga część "Death Game" ukaże się gdzieś w tym miesiącu, a może i nawet tygodniu, także zainteresowanych proszę o wyrażenie opinii w sekcji komentarzy.
Aha, okładka jest badziewna. W sensie, bardzo dziękuję osobie, którą ją dla mnie zrobiła, dobrze mi służyła itp. ale nie oddaje nic z zawartości książki. Także, zamówiłem kolejną od znajomego artysty, który zobowiązał się zrobić mi już okładkę "na wymiar", a póki co zmienię na jakąś niskich lotów, zastępczą, żeby nie myliła, ani nie odstraszała potencjalnych czytelników.
Odmeldowuję się, Suchy.
CZYTASZ
Death Game
Science FictionTrójka nastolatków budzi się w tajemniczym, pozbawionym wyjść pomieszczeniu. Nie pamiętają zupełnie nic ze swojej przeszłości. Nie wiedzą gdzie, ani nawet kim są. Odnajdują kasetę, na której zamaskowana postać oznajmia im, że oprócz ich samych...