"- Co tu się dzieje?!?! - krzyknęła tak, że się przestraszyłyśmy.
- Bijecie się Nutellą?? - dodała po chwili.
- Yyy no tak, a..ale ja zaraz posprzątam. Obiec... - nie dokonczyłam bo drugi raz dostałam czekoladą w twarz. Tym razem od mamy. Chwilę potem do nas dołączył się mój brat. Kuchnia była cała brudna..."Chwilę się tak jeszcze rzucaliśmy Nutellą. Świetnie się bawiliśmy i nikt nie zwracał uwagi na to, że czekolada jest na ścianach, podłodze i szafkach. Nawet na suficie jej nie zabrakło. Wygłupialibyśmy się dalej gdyby nie to, że Emila strasznie się wydarła.
- Nieeeeee!!!! Eej stop!! Aaaaaaa!!!! - krzyczała Emilka.
Nagle wszyscy stanęli. Jakby ktoś wcisnął pauzę. Wszyscy stali w jednej pozycji.
- Co się stało?? - spytała Wiktoria przerywając trwającą ciszę.
- Stało się coś strasznego. Nie uwierzycie - mówiła przejęta przyjaciółka Wiktorii.
- O co chodzi?!?!? No mów szybko!! - zaniepokoiła się Wika. Wszyscy bardzo się tym przejęli. Czekali aż Emi powie co się stało. Myśleli, że to coś poważnego. Przez dłuższą chwilę nikt nic nie mówił.
- Nutella się skończyła!!! - nagle wybuchła Emilia.
- Jezuuu!!! Wiesz jak nas przestraszyłaś?? Myślałam, że coś poważnego się stało! - Wiktoria krzyknęła na przyjaciółkę.
- A to nie jest nic poważnego? Nie ma nutelli. Rozumiesz? Z czym zjemy naleśniki?? - Emilka mówiła to z takim przejęciem w głosie jakby to naprawdę było coś strasznego. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
- Dobra nie marudź. Posprzątamy i pójdziemy do sklepu. Potem zjemy śniadanie. - powiedziała Wiktoria.
- Idźcie na górę się umyć. Ja tu posprzątam i przyniosę wam do pokoju naleśniki bo jest jeszcze jedna Nutella. - powiedziała mama.
- Okej! - radośnie wykrzyknęła Wiktoria. Cieszyła się, że nie musi sprzątać. Dziewczyny poszły na górę. Emila czekała na łóżku w pokoju swojej przyjaciółki gdy ta się myła.
- W co ja mam się przebrać? - spytała Emi kiedy Wika wróciła do pokoju.
- Pożyczę Ci jakieś moje ubrania - odpowiedziała Wiktoria rozczesując mokre włosy. Chwilę tak stała i podeszła do szafy. Wyciągnęła z niej jeasnowe, krótkie spodenki i luźną koszulkę z uśmiechniętą minką dla Emilki, a dla siebie miętową sukienkę do kolan na ramiączkach. Rzuciła ubrania w stronę przyjaciółki.
- Masz. Idź się umyć. - powiedziała. Emilka wzięła ciuchy i bez słowa weszła do łazienki. W tym czasie Wiktoria włożyła na siebie sukienkę i pomalowała lekko rzęsy. Położyła się na łóżku i patrzyła w sufit. Gdy Emilka wyszła dziewczyna wstała i spytała co będą robić po śniadaniu. Emi powiedziała, że mogą pospacerować gdzieś.
- Okej - powiedziała Wiktoria - wezmę ze sobą psa dobrze?- spytała po chwili.
- Dobra- Emilka uśmiechnęła się do swojej przyjaciółki i usiadła obok niej na łóżku. Dziewczyny rozmawiały o czymś i nagle tą czynność przerwało pukanie do drzwi.
- Proszę! - krzyknęła cicho Wiktoria podchodząc do okna i otwierając je.
- Macie naleśniki. -powiedziała jej mama wchodząc do pokoju z tacą, na której były dwa talerze z naleśnikami polanymi Nutellą i dwa kubki od Jasia z gorącym mlekiem. Emilka wstała szybko z łóżka gdy zobaczyła jedzenie i odebrała od mamy Wiktorii tacę. Zamknęła lekko noga drzwi gdy mama już wyszła i położyła posiłek na biurku. Rozsiadła się wygodnie na obrotowym krześle stojącym prze biurku i zaczęła dosłownie pożerać naleśniki. Wiktoria przysunęła sobie krzesło do biurka i powtórzyła czynność Emilki. Po zjedzeniu śniadania dziewczyny zaniosły naczynia do kuchni. Wiktoria chciała iść do przedpokoju ubrać buty ale Emi ja zatrzymała.
- Ej! Czekaj. Zawsze chodzisz w rozpuszczonych włosach i pora to zmienić. Zrobię Ci warkocza i ozdobne go kwiatkami. - powiedziała i pociągnęła swoją przyjaciółkę do jej pokoju.
-Zwariowalaś?!?! -wykrzyknęła Wika. - nie będę chodziła z jakimiś kwiatkami na głowie. - dodała po chwili.
- Oj no nie przesadzaj. Będzie fajnie mówię Ci. No, a teraz siadaj na krześle i nie marudź. Wiktoria posłusznie wykonała rozkaz Emilki. Siedziała nie odzywając się na krześle gdy jej przyjaciółka robiła coś z jej włosami.
- Czekaj włączę jakąś muzykę bo tak nudno tu trochę. Ppspiewam sobie razem- powiedziała Emilia przerywając trwającą ciszę. Wzięła laptopa Wiktorii i włączyła jakąś piosenkę. Dziewczyny zaczęły śpiewać, a raczej fałszować. Nagle do pokoju wszedł Patryk (brat Wiktorii). Dziewczyny tego nie zauwazyly i kontynuowały swoją czynność. Gdy Wiktoria odwróciła się w stronę drzwi i zobaczyła tam swojego brata wybuchnęła śmiechem. Emilka orięiując się o co chodzi robi to samo. Po chwili nawet Patryk się śmieje.
- Nikt Ci nie mówił, że się puka?!?! - Wiktoria udawała obrażoną po czym zaczęła się jeszcze głośniej śmiać. Patryk wyszedł z pokoju, a dziewczyny uspakajały się nawzajem przez co jeszcze bardziej się śmiały.
- Przestań!! Już mnie brzuch boli! -powiedziała przez śmiech Emilka. Gdy przyjaciółki się w końcu przestały śmiać wróciły do wykonywanej przez nie czynności. Mianowicie śpiewania i czesania.
- Już. Skończyłam, a teraz jeszcze Cię lekko pomaluje. - powiedziała Emi idąc w stronę łazienki w celu zabrania z niej kosmetyków. Wróciła do pokoju i zrobiła Wiktorii lekki makijaż.
- Dobra. Skończone zobacz jak wyszło. - odezwała się Emilka wskazując ręka na lustro. Wiktoria wstała z krzesła i przejrzala się w lustrze. Jej mina była bezcenna. Dziewczyna była pod wrażeniem.
- Bardzo mi się podoba. - powiedziała do Emilki dalej patrząc z niedowierzaniem w lustro.
- Cieszę się - odpowiedziała Emi z uśmiechem na twarzy. Po chwili mama zawołała dziewczyny na dół.
- Co się stało? -spytała Wika wchodząc do kuchni.
- Pójdziecie do sklepu dobrze? -odpowiedziała pytaniem na pytanie mama dziewczyny.
- Okej.- Wiktoria wzięła od mamy listę zakupów i pieniądze poczym wraz ze swoją przyjaciółką Emilią skierowała się do przedpokoju. Obie się ubrały i wyszły...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dobra, jest kolejny rozdział. Serdecznie pozdrawiam moją przyjaciółkę Martynę, która opowiadaniu ma rolę Emilki i pewnie tego nie czyta. 8) Dziękuję osobą, które czekały na ten rozdział.
Aha i obiecuję, że od dzisiaj będę się starała rozdziały wstawiać codziennie 8))
CZYTASZ
Thank You For Everything!
RandomProlog Wiktoria- szalona dziewczyna z bujną wyobraźnią. Ma 13 lat, jest fanką Jasia Dąbrowskiego. Mieszka pod Warszawą w małym miasteczku. Ma starszego o trzy lata brata -Patryka oraz kochającą mamę. W swoim życiu dużo przeszła by móc teraz spokojni...