Pov Deku
Obudziłem się z wielkim bólem głowy. Nie wiedziałem co się wczoraj stało od momentu w którym poszedłem do łazienki.
Chciałem wstać, ale po pierwsze nie mogłem, bo coś ciężkiego mnie przygniatało, a po drugie moja Omega zaczęła mi mówić o cudownym zapachu. Rzeczywiście, teraz dopiero poczułem to piękno. Mocny, jak las po deszczu, zapach unosił się w pokoju. Powoli obruciłem się, a moim oczą ukazał się nie kto inny jak... KACCHAN!?
Energicznie wstałem z łóżka, co nie spodobało się blondynowi, bo cicho jęknął. Nie wiedziałem co się dzieje. Co ja tu robię, a nawet co się wczoraj ze mną stało. Nagle odezwała się moja Omega:
- Oj, jak on cudnie pachnie, możemy iść z nim do łóżka?
- Pogrzało cię? Przecież to jest Kacchan! Nic mnie z nim nie łączy, a poza tym to skąd ten głupi pomysł?
- Hehe, czyli nie pamiętasz wczoraj?😏
- A co się stało?
- Ty i twój Bakuś prawie uprawialiście seks.
- deku.exe stop working - chwilę później - COOOO!? JAK? KIEDY? DLACZEGO?
No nie wierzę prawie uprawiałem seks z Kacchanem tylko tego mi brakowało do szczęścia:
- A no tak to. Bo widzisz strasznie chcieliśmy bliskości z z Alfą, a że Bakuś był blisko to mieliśmy okazję, prawda?
- Nie wytrzymam zaraz.
Wyszedłem z sypialni i zamknąłem za sobą drzwi. Poszedłem na dół i skierowałem się do kuchni. Byłem wkurzony, zrozpaczony, ale brakowało mi czegoś. Zabrałem sobie z szafki paczkę płatków kukurydzianych i poszedłem na sofę. Był to bardzo ładnie zaaranżowany dom w kolorach biało-czarno-zielonych. Jednak to nadal nie zmieniało faktu że byłem na skraju wytrzymałości jeśli chodzi o poziom wkurwienia.
Rozłożyłem się na kanapie i przykryłem się kocem. Zacząłem przytulać poduszkę, ale cały czas towarzyszyło mi uczucie, że czegoś mi brakuje. Nagle odezwał się ten wkurwiający głos:
- Chodźmy do Kacchana, mogę wyczuć że on też nas pragnie.
- KURWA PRZESTANIESZ? - matko od kiedy ja przeklinam?
Omega się uciszyła, a ja mogłem na chwilę odetchnąć z ulgą. Jednak to nie trwało długo, ponieważ usłyszałem ciche kroki. Obruciłem się, i zobaczyłem Kacchana. Wyglądał jak by nie przespał połowy nocy, ale w tym momencie byłem wkurzony na niego, na tą sytuację i na cały świat.
Ponownie się obruciłem i chciałem pójść spać ale coś mi przeszkodziło. Poczułem delikatny oddech na mojej szyi który doprowadzał mnie do szaleństwa. Przez całe ciało przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Powtórnie otwarłem oczy, a ku mojemu zdziwieniu zobaczyłem twarz blądyna, jakieś 2 cm od mojej. Mój oddech stał się nie spokojny, a moja Omega wariowała. W pewnej chwili nasze usta się spotkały, ale w tym momencie byłem obrażony i nie miałem ochoty na nic oprócz snu.
Wyrwałem się z pocałunku i rzuciłem mu spojżenie typu "zostaw mnie nie jestem w chumorze😑😒"
Kacchan wziął mnie na ręce i zaniósł mnie do sypialni. Nie protestowałem, bo strasznie chciało mi się spać. Gdy już doszliśmy do łóżka, on położył mnie po prawej stronie i szepnął ciche:
- Śpij Dekuś...
Strasznie mnie to zszokowało, ponieważ nie pasowały mi te słowa, ani ton wypowiedzi do Kacchana. Spodziewałem się raczej "Ty zasrany nerdzie WYPIERDALAJ z mojego domu", a jednak się przeliczyłem.
Nim się obejrzałem Bakogu położył się przy mnie i razem poszliśmy spać. Na chwilkę przed tą czynnością usłyszałem
- Dobranoc
Po tym, wyższy dał mi całusa w czoło. Nie powiem było to urocze, ale dłużej nie chciało mi się nad tym zastanawiać. Odpłynąłem w krainę snu (nie w objęcia Morfeusza spokojnie XD).Cześć, czołem, kluski z rosołem!
Dzisiaj taki luźniejszy i krótszy rozdział, ale i tak mam nadzieję że się spodobał. Następny rozdzialik będzie opisywał o ostatnim dniu ruji i będzie bardziej dirty. Do następnego!
CZYTASZ
Bakudeku Omegaverse 18+
Short StoryWszystko zaczyna się w spokojny zimowy dzień, i nikt nie przypuszczał by że sytuacje które się w nim wydarzą, będą miały wpływ na przyszłość dwójki nastolatków. Wystepują: - wulgaryzmy - sceny 18+ !!!JEŚLI NIE MASZ DO KOŃCA ZRYTEJ PSYCHIKI NIE CZYTA...