Pov. Deku
Wczoraj byliśmy z Kacchanem na randce, a później udekorowaliśmy dom na święta. Był to naprawdę mile spędzony czas. Starałem się o tym wczoraj nie myśleć, ale caly czas mam w głowie pewną myśl. Wiem że moja ruja jest dopiero za miesiąc, a więc z tym nie będzie problemu, a więc... chciałbym... jakby to ująć... zająć się moim chłopakiem 😏:
- Deku, wszystko okej? Dziwnie się uśmiechasz...
Oblałem się rumieńcem:
- Tak wszystko w porządku nie martw się😅
- Ah, okej.
Uf, było blisko. Dobra teraz mam idealny czas na doszlifowanie mojego planu.
Time skip 18.30Pov. Bakogu
Jedliśmy w ciszy kolację gdy w pewnym momencie poczułem się bardzo śpiący. Starałem się nie zasnąć ale było to silniejsze ode mnie. Po chwili obraz zaczął mi się rozmazywać i czułem jak powoli opadam. Złapał mnie Deku i zaczął coś do mnie mówić ale nie rozumiałem co. Zamknąłem oczy.Pov. Deku
Jedliśmy kolację w towarzystwie niezręcznej ciszy, starałem się zachować spokój, chociaż bardzo ekscytowało mnie to co za niedługo się stanie. Po chwili zauważyłem jak blondynowi zaczynają kleić się oczy. Zaczął opadać więc go złapałem:
- Za niedługo będziesz w niebie obiecuję.
Wziąłem go pod ręce i zacząłem powoli ciągnąć do sypialni.(Dla wyjaśnienia, Deku dodał do kolacji Kacchana lekkie leki usypiające, które działają 30 mimut~ dop. aut.)
Gdy już dotarłem do łóżka, powoli wciągnąłem Bakusia na nie. Był on taki bezbronny i gorący w tym momencie, iż postanowiłem że zacznę realizację planu. Sięgnąłem do szafki i wyciągnąłem z niej cztery pary kajdanek. Powoli zacząłem przypinać je i jego ręce oraz nogi do łóżka. Starałem się to robić jak najciszej, żeby go przypadkiem, jakimś cudem nie obudzić. Gdy już to zrobiłem usłyszałem że Kacchan powoli się budzi, wiec założyłem mu opaskę na oczy.
Pov. Kacchan
Otwarłem powoli oczy, ale to nie zmieniło niczego, ponieważ i tak nic nie widziałem. Chciałem wstać i zdjąć opaskę, ale zorientowałem się, że mam przywiązane ręce i nogi. Zacząłem się szarpać, ale po chwili poczułem że ktoś siada na moich biodrach, byłem przerażony, po raz pierwszy w życiu bałem się tak bardzo. Nagle usłyszałem cichy szept:
- Hej, nie stresuj się.
- C-co, D-deku?
- Tak to ja, nie musisz się bać.
- A-ale co ty robisz?
- Ja? Tylko ci się odwdzięczam...
Teraz zrozumiałem o co chodzi. On to wszystko zaplanował. Uśpił mnie, ayeraz przyczepił do łóżka. Nigdy nie dał bym sobie wsadzić, ale jeśli już taka sytuacja by zaistniałą to tylko z Deku:
- Proszę, zdejmij mi opaskę.
-.Nie, chce się chwilę pobawić...
- Al-
Nie dał mi dokończyć i zaczął mnie całować. Oddawałem namiętne pocałunku, które z czasem stawały się bardziej zachłanne. Deku zaczął powoli poruszać swoimi biodrami o moje krocze, cicho jeknąłem w jego usta. On się tym najwyraźniej podniecił, bo poczułem delikatnie większe wybrzuszenie. Po chwili, Deku zaczął rozcinać nożyczkami moją bluzkę. Gdy już to zakończył, ściągnął moją opaskę wreszcie mogłem go zobaczyć. Jedyne co mogłem stwierdzić to to, że był bardzo napalony. Przyssał się do mojej klatki rozmasowywując powoli sutek. Sapałem i cicho jęczałem i chociaż bardzo bym chciał wziąć rękę i jakoś zmniejszać ten dreszcz który przechodził po moim ciele, to nie mogłem. Deku zaczął stawiać malinki coraz niżej i niżej, a ja czułem że nie wytrzymam dłużej:
- D-deku proszę, p-przestań a-hhh... się b-bawić
- A co powiesz na nie?😏
- Ja ahhh, nie wytrzy-ahh dłużej
Nerd zaczął mi się wgryzać w skórę i po prostu byłem na skraju wytrzymałości:
- Bł-błagam cię
- No dobrze
On wziął nożyczki i rozciął spodnie. Zostałem w samych bokserkach. Nie wiem dlaczego, ale w tym momencie poczułem w pewnym sensie zażenowanie, dlatego że taka niepozorna Omega, właśnie ogląda mnie prawie nagiego i to jeszcze w momencie, w którym jestem przypięty kajdankami, i nie mogę nic zrobić. Deku szybko pozbył się wszystkich ubrań, a mi rozciął ostatnią cześć mojej garderoby:
- Zaczynaj błagam
- Pobawmy się😇(😈)
- N-nie
Ale on już robił swoje. Zaczął stawiać mi malinki na wewnętrznej części ud, przez co podniecałem się znacznie bardziej:
- Mmmm... ah-h, D-deku ahh
On tylko przejechał ręką od początku mojej szyi, do mojego krocza. Tam się zatrzymał. Wziął moje przyrodzenie do ręki i zaczął powoli masować, po chwili wsadził je sobie do ust i zaczął poruszać twarzą. Robił to bardzo powoli i dokładnie, ale to nie poprawiało sytuacji tylko ją pogorszało. Szczerze mówiąc jestem w szoku ze jeszcze nie doszedłem. Dwie minuty później Deku wyjął to z buzi i włożył we mnie jeden palec:
- AHHH😫
- Ciiii, juz dobrze.
Dał mi chwilkę na przyzwyczajenie i wsadził drugiego palca. Zacisnąłem ręce na kajdankach i próbowałem wyrwać nogi spod zacisku, ale na próżno. Zaczął powoli poruszać palcami i początkowy ból zaczął schodzić, a na jego miejsce weszła przyjemność. Całe moje ciało było pochłonięte podnieceniem i przyjemnością:
- W- wejdź a-hh we ahh-h mnie m-mmm
- Jeszcze chwilką
Po trzech minutach, które dla mnie były wiecznością, chłopak we mnie wszedł. Nie marnując czasu. To co czułem nie dało się opisać słowami, całe moje ciało zostało wypełnione ciepłem, a ja czułem się jakbym właśnie wzniósł się w powietrze. Nie czułem już w ogóle bólu. Nasze jęki zgrywały się ze sobą równomiernie. Zacząłem się wyginać i przyspieszać ruchy po paru momentach Deku wbił mi się w usta, a przy tym znalazł mój czuły punkt:
- Ja-pierdole D-deku jeste- mmmm zaje-bisty mhmmm
- W-wiem ahhh
Teraz ruchy Deku były wycelowane tylko i wyłącznie w ten punkt, co doprowadzało mnie do stanu w którym nie przypuszczałbym, że bedę. Poczułem że zaraz dojdę:
- Kurwa D-deku zaraz do-dojdę! - zacisnąłem ręce na moich kajdankach jeszcze mocniej.
- Wytrzymaj
Doszedłem po pięciu minutach, a Deku chwilę po mnie. Ciężko dyszeliśmy, a ja byłem na tyle wykończony, że mógłbym nawet teraz zasnąć. Deku wziął kluczyk z szafki i uwolnił mnie. Padłem bezwładnie na łóżko przykrywając się kołdrą. Po chwili obok mnie znalazł się mój mały krzak:
- Kocham cię, Kaccham
- Ja ciebie też, Dekuś
Po chwili zasnęliśmy w swoich ramionach.Witam!
W ramach rekompensaty za wczorajszy brak rozdziału, ten jest typu 18+ i pomyślałam, że miło by było, jakbym zamieniła role naszych postaci😏. Za błędy z góry przepraszam. Hope you enjoy.
Do następnego!Słowa: 1015 (wow)
CZYTASZ
Bakudeku Omegaverse 18+
Short StoryWszystko zaczyna się w spokojny zimowy dzień, i nikt nie przypuszczał by że sytuacje które się w nim wydarzą, będą miały wpływ na przyszłość dwójki nastolatków. Wystepują: - wulgaryzmy - sceny 18+ !!!JEŚLI NIE MASZ DO KOŃCA ZRYTEJ PSYCHIKI NIE CZYTA...