Moi znajomi... Techno X Reader

Rozdział 10:To koniec

Pov Y/N:
Dalej płakałam. Nie chciałam opuszczać tego miasta. Miałam tu przyjaciół, chłopaka...
-NIE CHCE WYJEŻDZAĆ!!- Krzyczałam ile sił kiedy ojciec ciągnał mnie do samochodu. Wtedy zauważyłam znajome mi auto, a za nim auto policji.
-stać, ręce do góry!- krzyknął jeden z policjantów. Dave który przyjechał razem z Philem biegł w moją strone.
-Y/N!!!!!- Słyszałam ojego chłopaka krzyczącego do mnie.
-m-moja mama...- próbowałam powiedziec coś z sensem.
-m-moja mama on ją... za- powiedziałam a dave przerwał mi.
-ON ZABIŁ JEJ MATKE-krzyczał do policji. Wyszli z moją mamą na noszach(dop. aut. id czy coś takiego istnieje XDDD). To była moja mama. Dostałam ataku paniki i zemdlałam.


Pov Dave:
Zemdlała. Wziełem ją na ręce i chciałem zanieść do samochodu a ratownik medyczny wyrwał mi ją z rąk.
-Weźmiemy ją do szpitala-powiedział spokojnym tonem, a ja pojechałem do domu.



TIME SKIP 2H

Pov Nick:
Moi rodzice bardzo lubili się kłócić co troche denerwowało. Zawsze to samo. Każdego dnia. Znowu zakładam moje słuchawki. Wchodze w moje marzenia. Znowu. Przychodzą mi powiadomienia z ig. 
-o co znowu chodzi- myśle. 

Karl Jacobs wstawił nowe zdjęcie

-co?- znowu sie zastanawiam. Widze zdjęcie z Alexem. Znowu robią mi przykrość. Znowu mnie nie zaprosili. Znowu. Dlaczego znowu ja? Jestem tak cholernie zakochany w Karlu, ale on woli Alexa. 
-NICK! NATYCHMIAST NA DÓŁ- słysze rodziców. Co znowu zrobiłem? 
-ktos do ciebie...- Mówią a Karl rzuca mi się na szyje.
-Alex mnie podwiózł- To ten moment. Powiem mu to.  Pocałuje.
-Musimy porozmawiać- mówi do mnie Karl poważnym tonem.


Siema! Tu volciaa i bardzo was przepraszam za moją długą nieobecność! Zmieniam szkołe, mam urodziny (jutro jakby ktoś pytał), miałam ostatnio covida. Ale bardzo wam dziękuje za to że jesteście i czekaliście na ten rozdział. Nie jestem już w fandomie dsmp ale popisze dla fun'u tą ksiązke. Gdyby ktoś chciał to macie mojego dc i tt Adios

tt- volciaa
dc-offline#6649