Rozdział 8: Lubisz wyzwania?

376 26 6
                                    

Pov y/n:
Minął miesiąc od tego okropnego zdarzenia a ja dalej nie wyszłam z pokoju. Zbyt się bałam. Dave codziennie przy mnie był, przychodzili rownież inni. Niki robiła mi obiady z Willem, Tom, Toby i Mark mnie rozbawiali, Dave pocieszał, Zak i Darryl przynoślili mi słodycze, Clay i George grali ze mną w minecrafta, a Karl, Nick i Alex malowali ze mną obrazy. Ciesze się że mam takich przyjaciół.
-Kiedy w końcu wyjdziesz z pokoju?- spytała moja matka która znowu zaczeła pić.
-Kiedy będzie gotowa- Odpowiedział za mnie Dave. Oparłam głowe o jego ramię i zasnełam.

Time skip rano

-Dziś stąd wyjdę-Powiedziałam do Davida zaspanym głosem.
-Jeżeli czujesz się gotowa to okej- odpowiedział zaspanym głosem.
-idę się ubrać i wychodzimy z domu!- krzyknełam szczęśliwa. Czemu chciałam wyjść? wiedziałam że przy moich znajomych jestem bezpieczna. Wszycy oprócz Dave'a przychodzili po szkole. Ja i Dave nie byliśmy w szkole od kąd to się stało. Ubrałam się i spakowałam plecak. Wziełam Dave'a za rękę i wyszliśmy z domu. W drodze do szkoły rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. było już po 3 lekcji i gdy weszliśmy do szkoły był dzwonek na 4 lekcje. Gdybyście zobaczyli miny Toma, Tobyego i Marka jak weszłam do klasy, byli tacy szczęśliwi.
-P-przepraszam za spóźnienie- powiedziałam lekko zmieszana.
-A kto to zawitał- Powiedziała jedna z klasowych dziuń która siedziała obok Mark'a? Przytulała się do niego.
-Kate- powiedział Mark.
-Em Kate to moje miejsce- dodałam lekko zdziwiona.
-Nie? Chcesz mi zajebać mojego Mark'a?- powiedziała a ja się popłakałam i wybiegłam z klasy. Jedyne co zrobiłam to pobiegłam do klasy Dave'a. 
-TO BYŁ BARDZO ZŁY POMYSŁ-krzykłam jeszcze głośniej szlochając. Dave od razu wstał, podbiegł do mnie i mnie przytulił. Pani pomachała mu ręką na znak że może wyjść i mnie uspokojić.
-skarbie co się stało?- Zapytał mnie cicho Dave.
-Nie ma tu dla mnie miejsca... Mark nic mi nie powiedział...- odpowiedziałam cicho płacząc.
-Y/N!!!- Usłyszałam znajomy mi głos.
-Czego tu jeszcze szukasz Mark?- odpowiedział Dave chociaż że nie wiedział co się stało.
-To nie tak y/n...-powiedział Mark zdyszany.
-TO JAK?! STARY UFAŁAM CI! MYŚLAŁAM ŻE POWIESZ MI O WSZYSTKIM!!!-Krzyknełam po czym zobaczyłam Toma, Tobyego, Willa, George'a i Phila.
-Co się dzieje?-spytał wystraszony Will.
-Y/n wytłumacze ci wszystko na 5 lekcji ok?- spytał mnie Mark ze łzami w oczach. Pokiwałam tylko głową i przetarłam łzy. Poszłam do toalety i zasnełam? 
-Y/N WSTAWAJ-krzykneła Niki.
-Chodź na obiady-dodała uśmiechając się. po przyjściu na obiadówke usiadłam obok Marka bo miał mi wytłumaczyć o co chodziło.
-Kate i ja jesteśmy razem, tak wyszło... Chchciałem ci dziś po szkole powiedzieć bo dopiero dziś zapytałem jej o związek... przepraszam- powiedział szeptem a ja się popłakałam.
-Będziesz dalej siedzieć ze mną w ławce i nasz kontak się nie urw-- dodał dalej mówiąc szeptem ale mu przerwałam.
-WIESZ JAK BARDZO JEJ NIENAWIDZE!!! OSTATNIO ZWIĄZAŁA MNIE I PODPALAŁA MI SKÓRE! GDYBY TOMMY MNIE NIE ZAUWAŻYŁ MOGŁO BY MNIE TU JUŻ NIE BYĆ! UFAŁAM CI MARK, NAPRAWDE CI UFALAM KURWA!!! BYŁEŚ MOIM NAJLEPSZYM PRZYJACIELEM!!! NIENAWIDZE CIĘ IDIOTO!!- Krzyknełam ze łzami w oczach a każdy się na mnie patrzył. W końcu ona była powodem dla którego nie wychodziłam z pokoju przez miesiąc... Mark tylko przewrócił oczami a obok niego usiadła Kate.
-Hej kochanie- powiedziała dając mu buziaka. Uciekłam, nie wiedziałam co mam robić...
-ZAZDROŚNICA- Usłyszałam tylko jak Kate do mnie woła. Weszłam do domu a od razu za mną Phil i Dave.
-Y/n wytłumacz co się stało- powiedział zmieszany Dave. Wytłumaczyłam mu wszystko a on mnie pocałował i powiedział że zostaną u mnie. Dziękuje im za wszystko...


Hej!!! Tak ja żyje!! 562 słowa. Przepraszam że mnie długo nie było ale po prostu mam cięższy okres w życiu i nie miałam na nic ochoty. Dziękuje za pozytywny odbiór tej książki. KOCHAM WAS MIŁEGO DNIA/NOCY I SMACZNEJ KAWUSI SHGADAD

Moi znajomi... Techno X ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz