Rozdział 2

935 40 84
                                    


Chuuya pov:

- Dobrze, podsumowując dzisiejsze spotkanie. Nasz przeciwnik no Kawari Toyo, jego umiejętność usuwa dary innych na 72 godziny, ma słabość do kobiet w wieku około 18 do 24 lat. Handluje ludźmi ( kobietami ), należy do osób zamożnych i za rok planuje bal w naszym mieście. Dzięki działowi informacyjnemu naszego rządu mamy informacje dotyczące właśnie jego planów, jak wiemy bal odbędzie się za rok w maju więc mamy czas na porządne przygotowania. 

- Kunikida-san, mówiłeś, że to naprawdę zły człowiek dlaczego mamy czekać cały rok. W tym czasie zdąży porwać i sprzedać wiele kobiet. Czy to nie inne kraje powinny się teraz zająć tym mężczyzną ?

- Poinformowano nas, że to naprawdę potężny człowiek, niestety ale potrzeba tyle czasu na samo przygotowanie. Nie obejdzie się bez licznych ofiar. Przykro mi Atsushi ale musimy zaczekać do czasu tego balu.

- Dobrze dziękuję Ci za te prezentacje Kunikida, możesz usiąść. Więc tak ,mamy dużo czasu jednak nie możemy go tracić na lenistwo. Ja i Mori obmyśliliśmy początkowy plan ataku na Kawari'ego Toyo. Mimo tego, że jest nas sporo udział w akcji weźmie tylko 5 osób.

- Dokładniej będą to : Dazai Osamu, Atsushi Nakajima i doktor Akiko Yosano ze Zbrojnej agencji detektywistycznej, Chuuya Nakahara oraz Akutagawa Ryuunosuke z Portowej mafii.

- Jak Mori wymienił to właśnie te 5 osób weźmie udział w aresztowaniu tego złoczyńcy. Dazai i Chuuya pod przebraniem wejdą na bal, Atsushi i Akutagawa będą przygotowani w przypadku planu awaryjnego. Doktor Yosano będzie tam tylko by w sytuacji krytycznej pomóc ze zdrowiem tej 4.

- Resztę planu omówimy jutro o 10.15, spotkania będą odbywać się głównie w budynku mojej mafii, dzisiejsze spotkanie było wyjątkiem. To koniec zebranie możecie już iść do domów.

Wszyscy wstali na baczność i pokłonili się lekko. Opuściłem sale, w której odbywało się spotkanie i udałem się na parter agencji. Gdy już chciałem iść do domu zatrzymał mnie Dazai.

- Chuuya czekaj!!

Odwróciłem się do niego i odpowiedziałem z aroganckim tonem.

- Czego chcesz?! Śpieszę się do domu.

- Tak myślałem nie chciałbyś dziś wieczorem wyskoczyć do baru ze mną? Dawno nie rozmawialiśmy a ja chciałbym powiedzieć coś ważnego...

Właśnie padło jedno z najtrudniejszych dla mnie pytań, chciałem tam z nim pójść ale pomyśli, że zmiękłem i jestem jak potulne zwierzątko. A co jeśli się upije i do czegoś dojdzie?! Nie powinienem się zgadzać, jeśli faktycznie do czegoś dojdzie Dazai nie będzie chciał mnie znać...

- Pff no dobra i tak nie mam dziś nic do roboty, o której mam być w Lupinie ?

- Przyjdę po ciebie około 20 okej?

- Z kąt wiesz gdzie mieszkam!?

- Przecież często do ciebie przychodziłem gdy byliśmy partnerami.

- A faktycznie... to? do zobaczenia.

- Żegnaj stojaku na kapelusze.

- Ha! Odezwał się maniak samobójstw !!

Gdy skończyła się nasza krótka rozmowa odwróciłem się i skierowałem w kierunku mojego mieszkania. Po 10 minutach byłem już na miejscu. Reszta dnia wyglądała tak jak zwykły nudny dzień. Dopiero po 18 zacząłem coś robić. Ubrałem się tak samo jak do pracy, w końcu to tylko głupie spotkanie starych znajomych...

"Na zawsze razem" II soukoku II / 18+/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz