Rozdział X

39 2 2
                                    

Bazylika na obrzeżach miasta, nie była zbyt duża ani przestrzenna. Mały budynek na planie prostokąta  w kolorze kości słoniowej i złotymi elementami, pokrywającymi zewnętrzną stronę okien oraz kilka małych statuetek w kształcie gołębic. Wokół obsadzone zostały drzewa wiśni, które osiągnęły już niemal pięć metrów wysokości. Największe znajduje się na samym środku, kilka metrów przed olbrzymimi drzwiami, pozostałe cztery zostały rozdzielone na obie strony.

Do drzwi od zawsze prowadziła ta sama kamienna ścieżka, która następnie przeistaczała się  w schody, także mające odcień bieli. Wnętrze wyglądało podobnie do tego sprzed dwudziestu lat, jednak zostało wzbogacone poprzez obrazy, świece i oplecione w pół przezroczystym materiałem ławki. Idealne miejsce na ślub jak z baśni, bądź  będący wyrazem ucieczki od rzeczywistości. 

Królestwo nie respektowało prawa do małżeństwa cywilnego, wiernie bacząc na tradycję oraz rolę kościoła w życiu publicznym. W związku z tym, wprowadzono zasadę prawiącą o możliwości rozwodu, o ile zostaną spełnione określone warunki.

Pierwszy to bezdzietność, jeżeli para doczeka się potomka albo kobieta jest w ciąży z mężem, co musi zostać udowodnione poprzez sprawdzenie godności genetycznej, rozwód nie może zostać przeprowadzony.

Gdy małżeństwo żyje osobno, czyli nie ma między nimi współżycia, ich przysięga może zostać unieważniona.

Trzeci, gdy zostanie udowodniona zdrada jednej ze stron. W takim wypadku, osoba zdradzona zyskuje czystą kartę ponieważ nie zawiniła i nie uległa pokusie. Zdrajcą nie może ponowić związku małżeńskiego poprzez kolejne dziesięć lat.

I ostatni, gdy para pragnie rozstać się w zgodzie, ponieważ uczucie z obu stron po prostu się wypaliło. Podział majątku obowiązuje wedle prawa, nie można mieć żadnych roszczeń. Warunkiem jest przedstawienie szczegółowych dowodów wspólnego życia i dobrych stosunków rodzinnych. W tym warunku, jednocześnie zawierają się poprzednie. Inaczej mówiąc, by móc przeprowadzić rozwód ,,pokojowy'' nie można mieć dzieci i współżyć z małżonkiem, najlepszym dowodem byłoby zachowane dziewictwo. 
Oprócz tego ustanowiono minimalny limit trwania małżeństwa, wynoszący sześć miesięcy od dnia przyrzeczenia.

Russell odczuwał ekscytację i pewnego rodzaju satysfakcje. 

,,Jeszcze kilka minut.''

Kilka minut i będzie jego. Dalej nie rozumiał, dlaczego to musi być ona, żadna inna czy chociażby podobna. Przed spotkaniem w wąwozie, praktycznie nie zamienili ani słowa, zwykłe powitanie... Mimo to wiedział o niej więcej, aniżeli ona o nim. Nie przeszkadzało mu to. Mieli czas. Czas by się dowiedzieć. Gdyby tylko nie ten cholery kontrakt, nie byłoby mowy o rozejściu... Nie istniałby limit sześciu miesięcy... Ale to mnóstwo czasu i dwie opcje. Poczekać do samego końca i oświadczyć się ponownie z nadzieją, że nie odmówi, bądź przekonać do siebie w ciągu tego okresu, by zrezygnowała z odejścia.

Co prawda mógłby zmusić ją do pozostania w małżeństwie innymi środkami, ale wtedy  znienawidziłaby go, tak samo jak ojca i braci. Z niecierpliwością oczekiwał momentu, gdy powie mu o sobie. Tak jak obiecała. Chciał wiedzieć, czego takiego doświadczyła z ich strony, skoro całkowicie ucięła więzy i pragnęła pociągnąć ich w dół. Wszystkich. Bez wyjątków. 

Lubił ten oziębły ton i lodowate spojrzenie, które kierowała na innych mężczyzn. Tą obojętność...

Jeszcze bardziej spodobała mu się kobieta, która przekroczyła próg drzwi wejściowych. Kremowa suknia oplatała jej talię, ukazując ramiona i dekolt. Rozchodząc się od bioder, by otulić posadzkę. W dłoniach niewielki, fioletowy bukiet, stanowiący nawiązanie do włosów, które zostały elegancko upięte w zmierzwiony kok. Wczepione małe kwiaty z ze złotej biżuterii zdobiły głowę z obu strona, a zaraz spod nich rozlewał się elegancki, długi welon. Wyglądała zjawiskowo. Mężczyźnie odebrało oddech. Jej piękno onieśmieliło zarówno jego jak i kapłana, który usługiwał już na wielu sakramentach. Twarz starszego człowieka przybrała wyraz delikatności, oraz niewielki uśmiech, którego Russel nie widział od lat. 

--PRZEPAŚĆ--Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz