1

497 39 7
                                    

Głośny dźwięk budzika zmusiły mnie do podniesienia się z łóżka. Rozejrzałem się po pokoju. Słońce wpadało przez uchylone rolety prosto na biurko i krzesło na którym przygotowałem sobie dzień wcześniej ubrania. Leniwie wstałem przetarłem zaspane oczy i poszedłem skorzystać z toalety. Później ubrałem się w czarne długie spodnie, białą koszulę i do tego szmaragdową kamizelkę oraz zieloną muszkę i udałem się do kuchni gdzie już czekała na mnie Mama
- Dzień dobry kochanie - powiedziała czule moja rodzicielka
- Cześć - powiedziałem nieco zaspanym głosem
- Przygotowałam ci śniadanie
- Dzięki - zacząłem jeść tosty francuskie
- Ehh i znów mi znikniesz na cały rok - powiedziała smutno kobieta 
- To już ostatni rok mamo - powiedziałem by ją choć trochę pocieszyć
- Wiem, wiem kochanie, tylko po prostu to tak szybko się dzieje. Pamiętam jak byłeś małym szkrabem, a ty już kończysz szkołę, zaraz pójdziesz do pracy znajdziesz sobie Alfę i wyfruniesz z domu.
- Mamo! Już ci mówiłem nie będę miał żadnej Alfy! - powiedziałem lekko zirytowany
- Ehh, no dobrze już ... Pośpiesz się chyba nie chcesz spóźnić się na rozpoczęcie roku szkolnego.
- Wieeem
Wziąłem ostatni kęs tosta, wstałem umyłem talerz. Zabrałem telefon, klucze i portfel. Pożegnałem się z mamą która też zbierała się do pracy. Ubrałem buty i wyszedłem z domu.
Był naprawdę ładny słoneczny poranek. Ptaki ćwierkały wiał delikatny wiaterek. Ahhh wymarzona pogoda na spacer!
z oddali zobaczyłem mojego nieco wyższego przyjaciela. Bakugo miał 170 cm wzrostu. Ja przy nim byłem krasnalem z moimi 160cm! Nie mówiąc już o Alfach z klasy...
- Kacchan! - zawołałem radośnie i podbiegłem do niego.
- Cześć, Deku
- Ale pięknie wyglądasz! - chłopak był ubrany w czarny garnitur oraz pomarańczową koszule do tego również czarny krawat.
- thh.. wiadomo. Ty za to wyglądasz paskudnie - powiedział z sarkastycznym uśmieszkiem, śmiejąc się do tego
- phii! - zadarłem nos do góry odwracając głowę i krzyżując ręce na klatce piersiowej. udając obrazę. Po chwili się zaśmiałem.
- gotowy na ostatni rok w tej budzie?
- jak nigdy! Już nie mogę się doczekać aż wyjdę i zatrzasnę drzwi po raz ostatni i nie będę musiał widywać tych wrednych nauczycieli!
- Oh! Kacchan! nie przesadzajmy nie są aż tak źli
- Tiaa
Resztę drogi spędziliśmy na głupich pogawędkach. Gdy już dotarliśmy do szkoły poszliśmy prosto na apel. Dyrektor mówił że to ostatni rok i powinniśmy się wyjątkowo przyłożyć i skupić na nauce. (Jak byśmy tego nie wiedzieli). Po apelu każda klasa udała się do swoich sal na lekcję organizacyjną z wychowawcą. Gdy czekaliśmy na naszego nauczyciela między uczniami panowało spore zamieszanie. Prawie wszyscy mówili o nowych uczniach którzy mają dołączyć do nas. Dlaczego ja i Kacchan nic o tym nie wiemy?! ... a no tak bo nigdy nas nie interesowało zbytnio życie klasowe, ale to i tak dziwnie, rzadko się zdarza by ktoś dochodził w ostatniej klasie szkoły.
Przyszedł Aizawa i każdy zajął swoje miejsca.
- Witajcie. W tym roku dochodzą do nas nowi uczniowie. Jest to ostatni rok i mam nadzieję że się dogadacie i nie będzie większych problemów. Po czym do klasy weszło trzech  chłopaków. Pierwszy z nich był jakimś olbrzymem! miał grubo ponad dwa metry wysokości! czerwone pół długie włosy sięgające mu do ramion, rubinowe oczy oraz zadziory uśmiech a jego zęby sprawiały wrażenie bardzo ostrych. Miał czerwoną koszule która była rozpięta na tyle, że było widać jego umięśnioną klatkę piersiową. (To, że ta koszula nie pękła to jakiś cud!) do tego czarne spodnie i buty. Drugi chłopak wyglądał jak karzełek przy tym pierwszym a był podobnego wzrostu do Katsukiego. Miał trochę dłuższe jasno szare włosy które opadały mu na boki. Miał złote tęczówki, a skórę bladą. Był ubrany w białą koszulę do tego niebieskie jeansy i białe buty na szyji miał wisior z jakimś białym kryształem. Ostatni chłopak był również bardzo wyskoki był tylko troszkę niższy od tego pierwszego miał również lekko długie biało czerwone włosy i blizne na pół twarzy która wbrew pozorom nie oszpecała go ale dodawała mu tajemniczości. Jedno z jego oczu było szare a drugie niebieskie. Istnie hipnotyzujacą urodę miał. był ubrany w bladoniebieską koszule i czarne spodnie. Miał podwinięte rękawy i było widać jego umięśnione ręce.
Gdy nasze oczy się spotkały przez chwilę, poczułem niesamowite ciepło rozchodzące się po całym ciele i poczułem że zacząłem produkować śluz!
- Uspokój się! - szybko pomyślałem i odwróciłem wzrok czując jak pieką mnie policzki od czerwieni
- Przedstawcie się klasie powiedział obojętnym głosem Aizawa
- Jestem Eijiro Kirishima i jestem z resztą jak widać Alfą! - powiedział z wielkim entuzjazmem ale i z wyczuwalną wyższością w głosie pierwszy chłopak.
- nazywam się Yuki Hoshi i jestem Betą - powiedział złotooki chłopak rozglądając się po klasie
-  Shoto Todoroki, Alfa - Powiedział obojętnym nie wyrażającym żadnych emocji głosem.
- Dobrze zajmijcie wolne miejsca - powiedział nauczycieli.
Yuki zajął wolne miejsce obok Denkiego. Natomiast dwójka Alf zajęła dwa wolne miejsca na końcu klasy. Nie wiem czemu ale strasznie się zacząłem denerwować i czułem ich wzrok na sobie! Może tylko mi się wydawało...
Po końcu lekcji tradycyjne cała klasa w pierwszy dzień gdzieś wychodziła. przewodniczący klasy dwu metrowy Iida zaprosił nowych. Wszyscy udaliśmy się do parku, w końcu pogoda była idealna na spacer.
- Hej Kacchan widziałeś ich? Zapytałem mocno zdenerwowany. Nawet nie wiedziałam czemu..
- Ta i co?- Zapytał lekko wkurzony Blondyn
- Są wielcy!
- To tylko durne Alfy! Jak tylko będą cię zaczepiać to rozwalę im mordy!  - Powiedział już trochę bardziej wkurzony chłopak
- Hah dzięki Kacchan! - Powiedziałem śmiejąc się i przytulając lekko do ramienia wyższego.
Zatrzymaliśmy się przy fontannie gdzie było sporo miejsca i każdy mógł usiąść. Ochako pozbierała zamówienia i pobiegła do budki z jedzeniem nieopodal, a Kirishima przedstawiał się lepiej i opowiadał różne historie co przychodziło mu z łatwością. Widać że bardzo szybko się odnajdzie w nowej klasie. Shoto siedział obok niego ale raczej słuchał tego co mówi jak się okazało jego bliski przyjaciel z staje szkoły. Yuki hmm on zachowywał się nieco dziwnie chodził po całym parku i urywał liście i kwiaty oraz pisał coś do dziennika. Denkiemu nawet wyrwał kilka włosów na co ten zareagował głośnym krzykiem. Shinso od razu wystartował do niego na szczęście nie doszło do żadnej większej konfrontacji, a Yuki przeprosił i powiedział że to niechcący. Taa niechcący wyrwał mu włosy i schował do materiałowego woreczka... Dziwny typ.
siedziałem nieco dalej z Bakugo i widziałem jak Shoto cały czas wlepia we mnie wzrok! Za każdym razem gdy nasze oczy się spotkały moje ciało reagowało w ten sam sposób! Gorąco i śluz! Gdybym siedział tam dłużej to przemoczyłbym całe spodnie! Na szczęście Bakugo po godzinie uznał, że strasznie nudno i oznajmił, wszystkim, że wraca do domu! Dzięki temu, że się przyjaźnimy nikogo nie zdziwiło to, że ja również się z nim zabrałem.

- Dlaczego już sobie poszli?! - zapytał czerwonowłosy
- Bakugo niezbyt lubi takie spotkania - oznajmiła czarnowłosa jedyna żeńska Alfa w klasie
- a ten zielonowłosy? zapytał Shoto
- oni praktycznie zawsze chodzą razem
- Są parą? - zapytał mieszkaniec
- Co! O nie. Co to to nie! Izuku jest Omegą ale Bakugo Betą, po prostu znają się od dziecka. To najlepsi przyjaciele.

Tajemnica Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz