5

398 22 11
                                    

Pov Shoto Todoroki

Było wspaniale! Słońce leniwie zachodziło, a niebo pokryło się barwami od pomarańczy po czerwienie. Wiał delikatny ciepły wiatr, rozwiewając lekko nam włosy, a w tle słyszałem radosne krzyki Yukiego ze szczytu diabelskiego młyna. Staliśmy tak wpatrzeni w siebie, jego różowe usta, piegi dodające słodyczy, duże szmaragdowe oczy...
Nagle poczułem ból w dolnej partii ciała a na moich spodniach powstało wybrzuszenie, które dotknęło Omegę prosto w nos!
- Waaa! - krzyknąłem cały zaczerwieniony zakrywając erekcję. Co mnie pokusiło by zakładać luźne szare dresy!
- Przepraszam! - powiedziałem bardzo zdenerwowany. W tamtym momencie chciałem zapaść się pod ziemię.
- Izuku wszystko okay? - zwróciłem uwagę, na chłopaka, który zaczął ciężko dyszeć. Nogi zaczęły mu się trząść, a oczy zaszły mgła. zgiął się w pół łapiąc za brzuch po czym wypuścił z siebie tak silne feromony które sprawiły, że jeszcze bardziej go zapragnąłem. Ledwo powstrzymywałm się. Chciałem się na niego rzucić i oznaczyć. Zakrylem twarz dłonią by nie wdychać tego uwodzicielskiego zapachu. Midoriya położył się na ziemi, obrócił i zaczął wypinać biodra do góry, zmysłowo kręcąc nimi. Zobaczyłem też plamę na ich środku, świadczącą o tym iż omega jest mokry i tylko czeka aż w niego wejdę... z jego ust dochodziło stękanie i powtarzane słowa " Alfa "
- Aaaa nie dam rady! - odsunąłem się od niego. Rozejrzałem się lecz na molo było pusto. Wszyscy pewnie są w wesołym miasteczku. Mój wzrok spoczął na wielkim świecącym kole gdzie był Yuki. Przez kilka sekund złapaliśmy kontakt wzrokowy, po czym oderwałem wzrok kierując go na omegę .
- Wszystko w porządku? - zza moich pleców doszedł dźwięk
- Yuki!? Jak ty? Ale przecież ja cie?! tam!?- Zacząłem pokazywać na diabelski młyn.
- Co wam jest?
- Izuku zaczęła się ruja! A mi ugh po prostu jakoś tak wyszło. Widziałem jak chłopak patrzy się na moje spodnie.
- Będziesz musiał go zabrać do akademika
- Nie mogę go dotknąć! Boje się, że coś mu zro.. nie dane było mi dokończyć szarowłosy chwycił moją twarz w taki sposób że moje policzki wyglądały jak poliki chomika.
- Patrz mi się w oczy. - Powiedział stanowczo
Jego oczy w świetle zachodzącego słońca sprawiały wrażenie jakby świeciły.
- Weźmiesz teraz Midoriye na ręce i nic mu nie zrobisz i pójdziemy prosto do akademika.
poczułem jak przez moje ciało przeszedł chłód. Wstałem lekko zdezorientowany podszedłem do omegi podniosłem go na pannę młodą i szybkim krokiem wraz z Yukim udaliśmy się do Akademika. Przez całą drogę ocierałem się moim małym kolegą o tyłeczek Omegi, nie wiem jak to możliwe, że nie reagowałem na to. Gdy dotarliśmy szybko zacząłem biec do pokoju niższego.
- Aa! - potrąciłem Mine w korytarzu. Na początku dziewczyna chyba nie zauważyła, że niosę jej przyjaciela ale w jedynej chwili jej twarz całkiem się zmieniła.
- Co się stało?!
- Izuku dostał ruję. - Usłyszałem jak Yuki zaczyna tłumaczyć kosmitce.
Wybiegłem do jego pokoju kładąc go na łóżko i szybko wybiegając prosto do siebie rzucając się na łóżko.
- Co się właśnie stało!?

pov Mina

Gdy Yuki streścił mi co się właśnie stało byłam jednocześnie zachwycona jak i przerażona oraz pełną podziwu, że Alfa dał radę się powstrzymać. Przecież Izuku ma najlepszy tyłeczek ze wszystkich Omeg w klasie! Sama mu zazdroszczę!
- Dobra Yuki ja idę do Izuku zobaczyć jak się czuje, a ty idź poproś Denkiego o leki na ruję
- Oki
Udałam się do pokoju zielonowłosego
- Deku jak się czujesz?
- Uhh! Aaaa! faa! Alfaa! - stękał wypinając się na łóżku.
- Już spokojnie zaraz Yuki przyniesie leki.
- Bo.. boo ... boli - stękał chłopak łapiąc się za brzuch.
- spokojnie zaraz przyjdzie Yuki
- Jestem!
- Co tak długo! Masz leki?
- Tak. Proszę. - podał mi listek z nimi, wyjąłam jedna i podałam przyjacielowi.
- Przepraszam że tyle to zajęło ale jak wszedłem do pokoju Denkiego to klęczał przed Shinso i nie mógł się odwrócić bo Alfa trzymał go za głowę i tylko się zapytałem o tabletki i wskazał mi szufladę w biurku, a był tam spory bałagan i ...
- Wbiłes im do pokoju i szukałeś tabletek jak by nigdy nic gdy Denki robił mu loda. Wow prawdziwy z ciebie przyjaciel!
- Jak co mu robił? - zamrugał oczami sprawiając wrażenie jak by nie wiedział o co mi chodzi
- Hah żartujesz?!
- Shotooo! ahhh! - nagle Dekuś głośno jęknął
- Dobra zostań przy nim pójdę do niego po jakąś koszulkę, Deku potrzebuje teraz zapachu Alfy
- Fascynującej - powiedział pod nosem Yuki
- Taak to prawda, Alfy i Omegi są trochę inne od nas. Podsumowałam krótko i udałam się do pokoju wysokiej Alfy.
- Hej Shoto mogę wejść potrzebuje byś dał mi jakąś koszulkę po wf czy siłowni. To dla Izuku potrzebuje zapachu jakiejś Alfy.
Odpowiedziała mi cisza.
- No dobra w takim razie pójdę do Kirishimy - powiedziałam głośniej ostatnie słowo. Drzwi otworzyły się w oka mgnieniu. Shoto wyglądał komiczne zgięty do przodu z T shirtem którym zakrywał swoje krocze i dresy choć i tak widziałam to wybrzuszenie. Twarz miał całą czerwoną oraz oczy jak by zapłakane?
- Masz to moja koszulka po siłowni w wyciągniętej ręce trzymał białą część ubioru.
- Dzięki. 
- Wszystko w porządku? - zapytałam
- Hah - zaśmiał się nerwowo
- Nie za bardzo.
- Nie mówię o twojej pale - zobaczyłam jak bardzo zmieszał się na te słowa. To było nawet urocze.
- Chodzi mi o to.. Jak się czujesz? itd .. Nie chcesz może pogadać. A no tylko może za 10 min? Wymownie popatrzyłem się na niego i na jego spodnie. Na brak reakcji postanowiłam podbić stawkę czasu.
- 15.., 20.., okay pół godziny
- dobra.
Odwróciłam się zamykając drzwi.
Dobra Dekuś mam tu coś dla ciebie. Położyłam bluzkę na łóżku, na co on wbił twarz w nią i zaciągnął się zapachem. Wziął bluzkę i zaczął sięgać z siebie spodnie..
- Okay to my już wyjdziemy z Yukim
- Zobaczyłam jak złotooki chłopak chowa do kieszeni jakiś lniany woreczek.
- yyy Yuki wychodzimy.
- Już wstaję!
Opuściliśmy Pokój małej omegi.
- Idę na szluga! Muszę zajarać! Powiedziałem bardziej do siebie, po chwili przypominałam sobie o Yukim stojącym obok mnie.
- Też idziesz na fajkę?
- em okay..
- Nigdy nie paliłes? - Yuki poparzył w dół
- Spoko nauczę cię!

pov Shoto Todoroki

Ugh! Zdążyłem spuścić się. Nie wiem dlaczego ale zrobiłem dziurę w poduszce i wyobraziłem sobie że to Izuku i ..aa jak sobie o tym przypominam czuję się strasznym oblechen i świrem. Wiem jedno ta poduszka nie będzie się już do niczego nadawać...
Nagle drzwi się otworzyły i zobaczyłem kosmitkę.
- To jak koń zwalony! - powiedziała na co mocno się zaczerwieniłem. Ona zaś zaśmiała się.
- Spokojnie! Wyluzuj!
- okay.
- Co się dzieje?
- Em nie wiem po prostu.. - nie wiedziałem co jej powiedzieć i jak ubrać to w słowa
- Chodzi o Deku tak?
- Ja, ja nie wiem co się ze mną dzieje.. po prostu gdy go widzę...
- No mów, spokojnie
- Gdy go widzę.. moje ciało zaczyna dziwnie się zachowywać, robi mi się ciepło i ..
- staje ci. - na jej słowa zmieszałem się.
- yyy w sumie to tak..
- Podoba ci się?
- Co! pff nie! nie! - zacząłem nerwowo pocierać ręką tył głowy.
- Chciałem się po prostu zaprzyjaźnić z nim nie znam tu zbyt wielu osób i ...
- Pamiętajz że ze mną możesz zawsze pogadać
- yy Okay.. mialem też dni Alfy ostatnio to może przez to, to wszystko.
- hmm, myślę, że powinieneś zastanowić się nad tym wszystkim jeszcze raz - Mówiąc to wstała i już miała wyjść, ale odwróciła się i powiedziała.
- W razie czego wiedz gdzie mnie szukać pokój na dole tuż przy łazience dziewczyn.
jak byś chciał pogadać, a jak na razie prześpij się z tym.
- Dzięki
- Luz - wyszła zamykając drzwi.
Hmm czy on mi się podoba?

No właśnie czy on mu się podoba?
Jak będą jakieś błędy to sorry późnej poprawie po prostu, już chciałam wam wrzucić kolejny rozdział.

Tajemnica Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz