🌲4. Dodatek Świąteczny 1/2🌲

131 6 1
                                    

Dylmas

Pov Thomas

Razem z Dylanem ostatnio postanowiliśmy, że kupimy Briamowi, Brainho, Theke, Scane i Thayi jakieś prezenty na święta. Zbieraliśmy się właśnie, aby jechać do sklepów, ale oczywiście wielki pan musi się odwalić jak szczur na otwarcie kanału. Nie rozumiem go to tylko kilku godzinny wypad do sklepów, a on stroi się jakby na randkę szedł, ale mniejsza. Po chwili Dylan w końcu wyszedł z kibla i zaczął się ubierać.

-Boże ile można było czekać.
-Jak chcesz księcia z bajki to musisz czekać.
-To ja nie chce księcia z bajki jakbym miał tyle czekać.
-Dobra idziemy?                                       -Tak, chodź już.          

Po tych słowach razem z Dylanem poszliśmy do samochodu. Po zajęciu miejsca pasażera zapiąłem pasy i ruszyłem w drogę. Najpierw pojechaliśmy do jakiejś galerii, nawet nie wiedzieliśmy czego konkretnie szukać, więc jest to całkiem na spontanie, ale raczej nie podejdę do każdego i spytam co chce w prezencie na święta bo wtedy nie będzie niespodzianki. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie głos Dylana.

-Halo, ziemia do Thomasa!                  -Już idę, zamyśliłem się.

Wyszliśmy z auta i pokierowaliśmy się w stronę galerii, nie powiem była ona ogromna i jak tu nic nie znajdziemy to padnę. Weszliśmy do galerii kręciło się w niej multum ludzi, ale co się dziwić niedługo są święta wiec to jest oczywiste. Najpierw postanowiliśmy kupić prezent dla Brada, bo to w sumie było najłatwiejsze, przekroczyliśmy próg pierwszego sklepu i pokierowaliśmy się w stronę  stoiska z pluszakami. Wzięliśmy jakieś dwa duże pluszaki i trzy mniejsze. Teraz trzeba coś znaleźć dla Liama jako iż wiedziałem, że Liam uwielbia rysować pokierowaliśmy się do sklepu papierniczego, wziąłem mu jakieś ołówki, kredki i jakiś zeszyt do szkicowania bo ostatnio mi się skarżył, że powoli już mu się kończy jeszcze po drodze skombinowaliśmy kupony do McDonalda. Skombinowaliśmy dla Minho trochę alkoholu oraz płytę z piosenkami jego ulubionego wykonawcy. Kierowaliśmy się właśnie do sklepu z książkami postanowiliśmy kupić Theo parę książek bo nie raz widzieliśmy jak je czyta. Kupiliśmy 5 książek każda była innego gatunku, chociaż nie za bardzo wiedzieliśmy jakie książki kupić, ale jakoś się udało. Pokierowaliśmy się do sklepu z kosmetykami, aby kupić coś dla dziewczyn, ale po drodze wpadliśmy na pewien pomysł z Dylanem. Weszliśmy do sklepu, a jako iż nie znamy się na makijażu poprosiliśmy pracowniczkę sklepu, aby nam pomogła. Po pół godziny opuściliśmy sklep, jezu  ja nie rozumiem jak im się chce ja jedyne co zapamiętałem to tusz do rzęs nic więcej, nigdy już nie wejdę do sklepu z kosmetykami. Ostatnio rozmawiałem z Theresą i opowiedziała mi, że chciałaby zaskoczyć czymś Mayę. Ruszyliśmy do sklepu z bielizną jako, iż ja, Brad, Liam, Theresa i Maya zżyliśmy się bardzo więc wiedziałem jak dobrać wszystko, aby idealnie leżało na Theresie. Kupiliśmy dziewczynie czarną wyzywającą bieliznę. Staraliśmy się wymyślić co kupić dla Mike'a, lecz zdecydowaliśmy się mu kupić jakiś alkohol, lecz Dylan w rewanżu za to co ostatnio nam kupił postanowił kupić mu jakieś kajdanki domyślam się co on ma na myśli, ale raczej mi się wydaje, że Mike będzie z tego zadowolony. Dla Bretta zdecydowaliśmy się kupić nowy kij do lacrossa. Zostali nam Scott i Zane. Dla Zane 'a kupiliśmy alkohol i płytę z piosenkami natomiast dla Scotta deskorolkę. Jeszcze zaszliśmy do sklepu spożywczego żeby kupić słodycze dla każdego. Po skończonych zakupach udaliśmy się z powrotem do samochodu, wszystko wpakowaliśmy do bagażnika i pojechaliśmy do domu. Gdy już byliśmy postanowiliśmy zapakować wszystkie prezenty, żeby wyglądały jakoś tak ładnie, bo dać to tak o do ręki to będzie źle wyglądać. Znalazłem w szafkach różne papiery ozdobne wziąłem wszystkie rolki w rękę i ruszyłem z nimi do salonu. Wszystkie rolki rzuciłem na podłogę i sam na niej usiadłem.

-Dylan!
-Jestem obok ciebie na kanapie nie musisz krzyczeć.
-Mniejsza chodź pomóż mi to wszystko zapakować.                                                                   -Już idę.

Szatyn usiadł obok mnie wziął kawałek papieru i zaczęliśmy pakować wszystko w papier ozdobny. Po półtorej godziny skończyliśmy wszystko pakować, a jako iż  była już 20 postanowiłem iść się ogarnąć. Ruszyłem schodami do mojego pokoju, aby wziąć piżamę. W łazience odłożyłem wszystkie rzeczy na pralkę i się rozebrałem. Letnia woda spływała po moim ciele zamknąłem oczy i zacząłem namydlać całe ciało. Po wyjściu z prysznica pokierowałem się do pokoju, położyłem się na łóżko i czekałem na mojego chłopaka. Po 15 minutach poczułem, że materac się ugina. Odwróciłem się w stronę chłopaka, lecz nim zdążyłem cokolwiek powiedzieć poczułem usta szatyna na swoich...

                                       ⁓⁓⁓⁓⁓⁓⁓⁓⁓⁓⁓⁓⁓⁓⁓⁓⁓⁓⁓⁓⁓⁓

Oczywiście robimy Polsat. Niech mnie ktoś zabije mam teraz test z Polaka, a nic na niego nie umiem może będę na grupce i do znajomych pisać. Jeszcze dziś wleci druga część.

747 słów.

Zdrówka <3

✒ Jestem homofobem ale czy na pewno? || Dylmas ✒Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz