co dalej?

2.1K 78 3
                                    


Dni mijały, a Harry dalej nie miał pojęcia jak traktować relacje między nim a severusem.
Co prawda całowali się już kilka razy, ale żaden z nich nie poruszał tego tematu od czasu ich rychłego pogodzenia. Potter nie wiedział co o tym myśleć, z jednej strony Snape w pewnym sensie nie pozwalał mu spotykać mu się z innymi mężczyznami,( biorąc tu na przykład sytulacje z przed dwóch tygodni, gdy jeden siódmoroczny puchon poprosił go o pomoc, a Harry jak to Harry zgodził się. Wtedy Mistrz Eliksirów nie odzywał się do niego przez 8 dni ) a z drugiej strony dalej podawał się za jego dobrego kolegę.

Gryfon z westchnieniem irytacji opadł na fotel, co zwróciło uwagę Mistrza eliksirów siedzącego nieopodal.

- Harry?

- Huh? O co chodzi ?

- Stało się coś? Jakoś dziwnie się zachowujesz. Nie mówię tu tylko o dzisiejszym dniu. Wydajesz się być nieobecny myślami.

-Poprostu zastanawia mnie jedna rzecz...

- Co takiego?

- Co z nami?- Snape spojrzał na niego pytająco.- och dobrze wiesz o co mi chodzi no!

- Po pierwsze nie krzycz, po drugie dalem ci czas na zastanowienie się nad tym co czujesz,nie chce byc później oskarżony o zmuszanie cie do czegos.

Potter prychną oburzony.

- Za kogo ty mnie masz?! Za jakiegoś naciągacza czy jak?

- Nie Harry, źle się wyraziłem. Poprostu ja sam nie chce cie do niczego zmuszac. Nie chce abyś czuł się źle. Ja wiem że to trudne ale.. co czujesz teraz? Chodzi mi o to jak odczucia masz w stosunku do mojej osoby. Wiesz o co mi chodzi.

Złoty Chłopiec wpatrywał sie chwilę w niego szukając odpowiednich słów. Tak naprawdę już dawno zdawał sobie sprawę z tego co czuje do tego zimnego dupka z lochów. Ale gdy przyszlo do nazwania tego, zabrakło słów. Nie wiedział jak nazwać to słowami aby kilka wyrazow oddało wszystkie jego odczucia.
Po jakimś czasie, poprostu podszedł do Snape i ku zdziwieniu ich obojga (To severus zazwyczaj angażował te "ckliwe" chwilę, Harry'emu zawsze brakło odawgi.) staną na palcach i pocałował go. Snape uśmiechną się w pocałunku wreszcie szczesliwy i z miłością u boku. Owiną ramiona wokół smukłej talii chłopca i pogłębił pocałunek.

Oboje wiedzieli już że zgadzając się na ten pocałunek, zgodzili się również na życie z sobą.
W ich głowach krążyło tylko jedno pytanie...

Co będzie dalej?
.
.
.
.
.
.
.
Heeej
Wrzucam na dziś nowy rozdział za moje wcześniejsze opóźnienie.

Tak swoją drogą myślę że jeszcze z jeden/ dwa rozdziały do końca.
Miłego wieczoru- dnia~
Felicja Riddle♡

jesteś mi potrzebny/ snarry Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz