Harry siedział właśnie obok Draco przy stole ślizgonow.
Ostatnio coraz częściej jadał przy nim posiłki, ślizgoni o dziwo przyjęli go z otwartymi ramionami. Co prawda dalej nie czuł się w śród nich zbyt bezpiecznie, ale świadomość tego że ma obok siebie przyjaciela,
pomagała wyzbyć się nieprzyjemnych myśli. Większą część Gryfonów zaczela nazywać go "Lwiątkiem Slytherinu"
Przeszkadzało im to ze ich złoty Chłopiec zadaje się (w ich mniemaniu) z kimś tak brudnym i splugawionym czarna magią jak slizgoni. Potter jednak głęboko gdzieś miał ich uwagi. Znał prawdę na temat domowników domu salazara. Więc dzielenie znosił ich uwagi, liczne żarty i temu podobne.Właśnie kończył jesc swój budyń, gdy nagle w głowę uderzyła w niego jakaś karteczka.
Nagle owa karteczka zaczęła syczeć, i eksplodowała a w sali rozgrzmiał damski głos.-POTTER DAJE DUPY MALFOY'OWI !
Cały Gryffindor wybuchł śmiechem, część Krukonów i puchonow też. Slizgoni dalej utrzymywali maski bezuczuciowych drani chociaż wieksza ilość z nich patrzyła na niego ze współczuciem i troską.
Ze wszystkich stron otaczał go śmiech, w uszach mu szumiało a głowa pękala z przeraźliwego bólu.
Tego było za wiele.
Nagle zrobiło mu się słabo i poczuł jak osuwa się z krzesła na ziemię. Ostatnim co zobaczył była mina przerażonego przyjaciela.........
Obudził sie kilka dni później. Mimo tego że minęła już spora ilość czasu głową dalej mu pękała.
Jak przez mgłę pierwsze godziny po przebudzeniu.
Mimo ze od jego odzyskania przytomności minęła spora ilość czasu i czuł się wzglednie dobrze, dalej nie pozwalano mu zobaczyć się z przyjaciółmi. Jedyna osoba która wpuszczono był Severus.-Jak się czujesz?
-Bywało lepiej.
Harry westchną z rozdrażnieniem.
- Czemu nikt nie może mnie odwiedzać?
- Nie wiemy jakie uroki zostały rzucone na ten kawałek pergaminu, i nie wiemy też czy nie są w jakiś sposób niebezpieczne.
- To czemu ciebie tu wpuścili?
-Bo ja jestem nauczycielem.
- Och tak to napewno wszystko wyjaśnia.
- Oczywiście że wyjaśnia.
Chwila ciszy.
-Powiedz mi Harry jak to jest ze pakujesz się zawsze we wszystkie możliwe kłopoty?
Potter zaśmiał się cicho.
-Nie mam pojęcia Severusie. Kłopoty same trzymają się mnie.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Haha
Polsat Wita
Mam nadzieję że rozdział się podoba.
Miłego wieczoru- dnia ~
Felicja Riddle ♡
CZYTASZ
jesteś mi potrzebny/ snarry
Fiksi Penggemar"Harry powrócił na swój 7 rok nauki w Hogwarcie. Wiele rzeczy zmieniło się po wojnie. W tym jego relacje z Severusem Snape'm, (który cudem przeżył) czy nawet samym Draconem Malfoy'em. Jak wyglądają one teraz? Zapraszam do czytania!" #24 harry- 11.1...