Nasze wakacje dobiegły końca. Niestety musieliśmy wrócić już do Portland. Wróciliśmy do domu...
- Myślę, że znalazłem porządny budynek który, spełnia Twoje oczekiwania siostrzyczko- Blaine wszedł do salonu i zakomunikował mi
- Gdzie ten budynek?- Zapytałam
- W centrum miasta
- No to chodźmy go obejrzeć- Poderwałam się raz dwa z kanapy
- Nic nie stoi na przeszkodzie, chodźmy
- A gdzie to wyjątkowe rodzeństwo wybywa?- Zapytał Jasper który, nagle pojawił się w salonie
- Idziemy obejrzeć nieruchomość którą, Blaine znalazł na mój klub
- Uuu Lady Cullen otwiera klub?- Zapytał Emmett
- Z tą Lady Cullen to trochę przesada, ale tak otwieram własny klub. Jeśli tylko budynek będzie spełniał odpowiednie warunki
- A będziemy tam mile widziani?
- No oczywiście, że tak. To będzie kulturalny klub gdzie nie będą miały wstępu puste dziewuchy które, liczą tylko na podryw
- No to super, przynajmniej nie będzie nieproszonego towarzystwa
- Tak, chodź bracie
Poszliśmy oboje na pieszo bo nie opłacało nam się jechać samochodem...
- To jakiś wysoki budynek?
- Niezbyt
Gdy doszliśmy na miejsce, okazało się, że to dość ciekawy budynek, wnętrze było nawet znośne...
- I co myślisz?- Zapytał mnie Blaine
- Wystarczy trochę odmalować wnętrze, odnowić, wstawić meble, oświetlenie i będzie super
- Tutaj będzie bar
- Idealnie
- To co podpisujemy umowę kupna i kupujemy ten budynek?
- Tak
- A teraz proponuję iść i kupić jakieś żarcie na wynos bo umieram z głodu
- Prowadź bracie
Wyszliśmy z budynku i szliśmy w stronę knajpki w której często jadaliśmy lub kupowaliśmy jedzenie na wynos...
Szliśmy i rozmawialiśmy, aż nagle na naszej drodze stanął jakiś dziwny człowiek
- Rodzeństwo Lockwood- Powiedział- Trudno was znaleźć
- Kim jesteś i czego od nas chcesz?- Zapytałam
- Kim jestem? Cóż to chyba oczywiste, jestem waszym wrogiem i to mnie przypadnie zaszczyt zabicia tych słynnych bliźniaków- Wyjął coś z kieszeni
Wycelował magią we mnie, ale w ostatniej chwili Blaine mnie zasłonił przez co magia go trafiła i upadł na ziemię
- Blaine!- Krzyknęłam
Spojrzałam na niego, a z moich dłoni wyleciała wiązka czerwonej magii tym samym powalając go na ziemię. Szybko podbiegłam do Blaine 'a i złapałam go za rękę
- Janue Magice- Teleportowałam nas do domu
Po chwili znaleźliśmy się w salonie w domu
- Claire? Co się stało!?- Rosalie od razu do nas podbiegła
- Zostaliśmy zaatakowani w mieście
CZYTASZ
Eternity Is Ours
Science FictionTrzecia odsłona i zarazem kontynuacja moich dwóch serii " Life Forever " i " Together For Eternity ". Po ostatnich wydarzeniach wszystko wróciło do normy, Claire wiedzie spokojne życie u boku swojego ukochanego męża Carlisle 'a. Podjęła się też prac...