Od rana siedziałam w salonie na kanapie, a na stoliku były porozkładane papiery związane z otwarciem mojego klubu...
- Zakładasz biuro rachunkowe?- Zapytała mama która, usiadła na przeciwko mnie
- Nie, to dokumenty potwierdzające zakup i wyposażenie mojego klubu
- Otwierasz klub?- Zapytała zaskoczona
- Tak, wszystko jest już gotowe. Czekam tylko na dostawę alkoholu i będę przygotowała wszystko na otwarcie
- Jestem pod wrażeniem
- Czego?
- Że tak dobrze sobie radzisz
- Staram się
- Mam nadzieję, że masz wsparcie?
- Mam, Carlisle mnie wspiera i Blaine i Cheryl, Sabrina i Nick
- Pamiętaj kochanie, że ja i tata tak samo będziemy Cię we wszystkim wspierać
- Wiem mamo- W tej chwili zadzwonił mój telefon- Przepraszam, dostawca dzwoni- Wstałam z kanapy i poszłam odebrać
- Co to za papiery?- Zapytał Blaine wchodząc do salonu
- To dokumenty Claire, związane z otwarciem jej klubu
- Aha. Wszystko dobrze mamo?- Zapytał swoją mamę
- Tak, kochanie, wszystko w porządku- Melinda uśmiechnęła się do syna
- Cieszę się mamo, że jesteś, cieszę się, że oboje żyjecie i, że do nas wróciliście- Przyznał Blaine który, bardzo tęsknił za swoimi rodzicami
- Skarbie- Melinda odstawiła kubek na blat stołu i podeszła po czym przytuliła swojego syna- Ty i Claire jesteście dla nas najważniejsi, teraz już zawsze będziemy razem
- Mam taką nadzieję mamo
- No dobra- Wróciłam do salonu i zobaczyłam jak mama przytula
Blaine 'a- Hej, co jest?- Zapytałam nie wiedząc o co chodzi- A nic
- No dobra, czekajcie na mnie- Podeszłam do nich i również przytuliłam się do mamy i mojego brata
- Moje skarby kochane
- A co to za chwile czułości?- Usłyszeliśmy głos taty który, nagle zjawił się w salonie
- Chodź tutaj Xander- Mama zawołała go
I tym sposobem teraz staliśmy we czwórkę i przytulaliśmy się do siebie. Ja i Blaine tuliliśmy się do naszych rodziców. Bardzo nam ich brakowało i cieszę się, że jednak żyją...
- No dobra już starczy- Stwierdziłam po czym z powrotem usiadłam nad papierami
- Pomóc Ci?- Zaoferował tata
- Eee... - Zawahałam się- Właściwie to... Dostawca alkoholu dzwonił i mówił, że będzie za dwie godziny. Jeśli możesz tato to pojechałbyś ze mną do klubu i pomógł mi?- Zapytałam
- Jeszcze pytasz? Claire oczywiście, że Ci pomogę
Uśmiechnęłam się szeroko do taty...
- Super, dziękuję
- A nie potrzebujecie naszej pomocy?- Zapytał Blaine
- Nie, na razie nie
- Błagam Claire- Wtrącił- Nie mam co robić, a wiesz, że jak mi się nudzi to dostaje pierdolca?
- Blaine!- Upomniała go mama
Tata się tylko zaczął śmiać na to co usłyszał od swojego syna
- No co? Wszyscy teraz tak mówią. Siostrzyczko błagam daj mi jakieś zajecie bo ześfiruje zaraz
CZYTASZ
Eternity Is Ours
Science FictionTrzecia odsłona i zarazem kontynuacja moich dwóch serii " Life Forever " i " Together For Eternity ". Po ostatnich wydarzeniach wszystko wróciło do normy, Claire wiedzie spokojne życie u boku swojego ukochanego męża Carlisle 'a. Podjęła się też prac...