Na Portland padła groźba, łowcy zagrozili, że niebawem ulice miasta spłyną krwią, nie mieliśmy zbyt wiele czasu. Chodź ja nie byłam nastawiona pozytywnie do tego, aby Carlisle uczył się magii, ale nie było innego wyjścia. Jeśli tylko to sprawi, że będzie bezpieczny to i ja będę spokojniejsza...
Do nauki i ćwiczeń wykorzystaliśmy nasz ogród, mamy dużo terenu więc nie ma problemu, żeby nie ćwiczyć tutaj.
Carlisle wziął urlop czego dowiedziałam się dopiero dzisiaj...
Rosalie i Alice usiadły na schodkach, a Emmett z Jasperem oparli się o barierkę... Mój brat usiadł na schodkach obok dziewczyn
- Widownia musi być? Serio?
- Chcę zobaczyć jak mój ojciec się uczy... Zwłaszcza w tym wieku- Dodał Emmett
- Na naukę każdy wiek jest dobry- Powiedział Carlisle
Stanęłam na przeciwko Carlisle 'a w odpowiednim odstępie
- Nadal uważam, że to zły pomysł- Przyznałam
- A ja uważam, że dobry tylko trzeba odpowiednio do tego podejść
Spojrzałam na Carlisle 'a, a on na mnie
- Chcę nauczyć Cię jak opanować magię, w Twoim przypadku to nie będzie mroczna magia tylko magia biała. Ta magia potrafi być na prawdę silna- Wyjaśniłam- Masz dwa oblicza: Oblicze światła i oblicze mroku
- Carlisle nie ma w sobie mroku- Powiedziała Alice
Spojrzałam na nią bo chodź nie chciałam to musiałam to powiedzieć
- Każdy ma w sobie mrok, nawet najmniejszą odrobinę- Powiedziałam- Ciebie ma interesować tylko oblicze światła
- Trochę dziwnie się czuję pobierając naukę od własnej żony- Przyznał ewidentnie znudzony Carlisle
- Jak chcesz, to wyślę Cię do Sabriny, albo Nicka tylko oni to Cię rzucą od razu na głęboką wodę
- Nie chcę
- Musisz umieć odeprzeć magię, musisz umieć się jej oprzeć
- Zwykle jest tak, że nie można się jej nie opierać
- Carlisle to są podstawy, a z takim podejściem jakie Ty w tej chwili masz to czarno widzę tą naukę- Powiedziałam
- Przepraszam, ale nie jestem specem w tych tematach
- Nie to nie ma sensu- Stwierdziłam- To się nie da
- Da się!- Wrzasnął Blaine
- Dobrze- Spojrzałam ponownie na Carlisle 'a- Na początek zobaczymy czy w ogóle potrafisz odeprzeć atak magiczny. Przywalę Ci trochę mrocznej magii, a twoim zadaniem będzie ją odeprzeć
- Co jeśli mu się uda?- Zapytała Alice
- Nikomu nie udaje się na początku- Odpowiedział jej Blaine
- Gotowy?- Zapytałam
- Tak
Podniosłam dłoń z której, wyleciała wiązka czarnej magii którą, skierowałam w stronę Carlisle 'a. On wystawił przed siebie dłonie i oparł się mojej magii, jednocześnie jego oczy stały się na chwilę żółte
- Nieźle, jak początek, ale to nie wystarczy. Podkręćmy trochę tempo- Dołączyłam drugą dłoń i teraz z obu wypuściłam ciemną magię która poleciała w stronę Carlisle 'a...
***
Carlisle opierał się ręką o pień drzewa i... I rzygał
CZYTASZ
Eternity Is Ours
Science FictionTrzecia odsłona i zarazem kontynuacja moich dwóch serii " Life Forever " i " Together For Eternity ". Po ostatnich wydarzeniach wszystko wróciło do normy, Claire wiedzie spokojne życie u boku swojego ukochanego męża Carlisle 'a. Podjęła się też prac...