Eternity Is Ours#10

140 11 0
                                    

- I co?- Zapytałam gdy Blaine, Nick i Gelerth weszli do domu

We trzech poszli na tzw. Zwiady, poszukać łowców i sprawdzić czy przypadkiem znowu nie spowodowali jakiegoś wypadku

- Nic

- Jak to nic?

- No nic

- Zupełnie jakby wszyscy nagle się rozpłynęli w powietrzu

- Jasna cholera!- Krzyknęłam

- Może sobie odpuścili?

Spojrzałam na właściciela głosu który, powiedział tak denne stwierdzenie

- Mam jedno pytanie. Czy Ty miałeś kiedyś do czynienia z jakimikolwiek łowcami?- Zapytałam Jaspera który, ośmielił się tak stwierdzić

- Nie, ale...

- No właśnie, więc nie mów mi, że łowcy i to w dodatku czarownic i wampirów tak nagle dali sobie spokój i zrezygnowali z zabicia nas. Bo w to nie uwierzę

- To tylko czysta sugestia Claire nic więcej

- Przestań sugestiować bo oni nie dadzą nam spokoju dopóki nie dopadną każdego z nas

- Claire spokojnie- Carlisle położył dłoń na moim ramieniu

- Mam być spokojna? Ja? Łowcy grasują w mieście, w każdej chwili mogą kogoś zabić, a Ty mi mówisz, że mam być spokojna? Postradałeś zmysły czy co? Ochrzaniłam go chodź wiem, że nie powinnam

- Przepraszam kochanie, ale nie tylko Ty się boisz i masz obawy

- Wow!

- A Tobie co?- Zapytałam patrząc na Sheparda

- Uwielbiam patrzeć na pary w których, jedno ochrzania drugiego

- Ja i Carlisle nie jesteśmy parą tylko jesteśmy małżeństwem od prawie dwóch lat

- Słuchajcie- Zaczął Blaine- A co z ludźmi? Co z mieszkańcami Portland?

- Co z nimi?

- Oni też są w niebezpieczeństwie, musimy ich chyba jakoś ochronić?

- Całego miasta nie ochronisz, a my i tak mamy ręce pełne roboty- Stwierdziłam

- Czekaj, dobrze słyszę?- Blaine poderwał się z fotela i spojrzał na mnie z pretensją- Chcesz ochronić nas, ale ludzie którzy, tu mieszkają są nieważni?

- Coś trzeba wybrać, rodzina jest najważniejsza

- A inni? Inne rodziny? Ojcowie, matki i ich dzieci? Oni się nie liczą? Mamy pozwolić na to, żeby zostali brutalnie zamordowani przez łowców? I to za co? Za nic, za niewinność? Claire co się z Tobą do cholery dzieje?

- Nie obchodzą mnie inni ludzie! Dla mnie liczy się tylko moja rodzina. W którą wchodzą Carlisle, Ty i pozostali

- A my to co?- Wtrąciła Sabrina

- Powiedziałam pozostali

- Nas już nie uważasz za rodzinę? My jesteśmy dla Ciebie obcy?

- Błagam Sabrino nie łap mnie dosłownie za każde słowo- Spojrzałam na nią

- Co by sobie pomyślał nasz tata? Gdyby usłyszał, że jego własna córka chroni tylko i wyłącznie swój tyłek, a resztę ma w głębokim poważaniu

Zamilkłam, mój brat ośmielił się zarzucić mi, że ja chronię tylko siebie?...

- Coś Ty powiedział?

Eternity Is Ours Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz