Nie mogąc uwierzyć we własne szczęście oglądałam hotel w progu drzwi.
Hotel był spory.
Ściany pomalowane na czerwono i biało wyglądały jak wejście do domu mikołaja albo ekskluzywnego apartamentu.
Gdzie nie gdzie widać było plakaty z anime i z filmów.
Siedzenia były czerwone a sofa biała-czarna.
Przy kącie do rejestracji siedziała kobieta po 20.
Wyglądała elegancko z powodu wystroju hotelu
Po chwili usłyszałam krzyk za mną...
-Ej dobra wchodź bo zimno a ty tylko zagradzasz drogę-odpowiedziała Hania
-Sorka.
-Nie ,,sorka?" tylko się posuń bo mnie zaczynasz wkurzać.
-Co ty taka spięta?-Zapytałam.
-Nie twój interes- odpowiedziała złośnica i popychając mnie weszła do środka.
Zdziwiłam się bo przecież nic takiego jej nie zrobiłam.
Usiadłam na pufie i czekałam aż pani zarezerwuje nam domki.
Po chwili podeszła do mnie Lena.
-fajny hotel co nie?-zapytała Lena.
-Super-Powiedziałam wyciągając kciuka.
Pani Monika podeszła do recepcji i powiedziała przyjaznym głosem,którego jeszcze nigdy nie słyszałam.
-Poprosimy7 domków 4 osobowych i 3 Domki 2 osobowe. I tam w gratisie była taka jakby kawalerka czy jest może jeszcze dostępna, i wszystkie domki na 7 dni?
Recepcjonistka spojrzała w górę i osunęła papiery, które przed chwilą wypełniała.
Uśmiechała się lecz było po niej widać, że jest zmęczona i najlepiej to by wstała i sobie poszła do domu spać.
Żuła w ustach gumę i popatrzyła na nią.
Poprawiła się na różowym krześle, które w ogule nie pasowało do tego pomieszczenia i powiedziała:
-Tak oczywiście od razu dam Pani te 10 kluczyków a i jeden jednoosobowy to ten czerwony.-odpowiedziała miło recepcjonistka.
-Dziękuję-powiedziała Monika odchodząc poirytowana zachowaniem naszej klasy.
Wszyscy wrzeszczeli lub siedzieli na telefonach.
-Miłego wieczoru- powiedziała recepcjonistka próbując przekrzyczeć naszą klasę.
Moja Pani odwróciła się kiwnęła smutno głową i zaprosiła nas do kółka.
-Kto się nie dobrał?
Kilkanaście osób podniosło rękę
Pani policzyła ich i spojrzała na kluczyki od domków.
-Ato wasza 4 idzie to domku nr 5 a wy we dwójkę do domku nr 9.-i zaczęła tak wymieniać.
Wzięli klucze i pobiegli do domków nie mogąc się doczekać aż gootworzą.
-Niema za co- odpowiedziała znudzona Monika.
-To co my we czwórkę?-zapytała Lena.
-ok.
-ToKacper,Ja,Lena I Bartek?-zamyśliłam się.
-tak...
-ok to wchodzimy do którego domku?-zapytałam.
-yyyyyyyyyyydo 11?
-Spoko bo daleko od pani-powiedział Kacper.
Zaczęliśmy się głośno śmiać.
Pani do nas podeszła i wręczyła nam klucz.
Popatrzyliśmy na niego.
Pokój numer 11...Najbliżej lasu.
Przeszły mnie ciarki...
-Dobra wchodzimy bo jestem zmęczony-powiedział poddenerwowany Bartek.
-Dobra,dobra-powiedziałam przechylając drzwi.
Stare drzwi zaskrzypiały i wyszliśmy na zewnątrz.
Przechodziliśmy koło domków i szukaliśmy numeru 11.
Po 20 minutach poszliśmy na niewielkie wzgórze gdzie był nasz dom.
Widoki były niesamowite.
Ale było nam zimno i szybko weszliśmy do domu.
–Ale ładny-powiedziała Lena.
-Dobra,wybierajcie łózka ale ja zajmuje to- powiedział śpiący prawie Bartek, pokazując palcem łóżko przy ścianie.
Wejście do domku było pośrodku korytarza.
Był tak jakby mały korytarzyk jak się szło w lewo to były 2 łóżka w prawo tak samo.
-Moje gołąbeczki wy macie te 2 łóżka ja idę do tego mini pokoiku po lewej a wy już sobie wybierzecie gdzie śpicie, a jak chcecie to możecie spać ra...razem-ostatnie słowa wypowiedziała ze śmiechem tak głośnym że aż ktoś koło nas zastukał w drzwi.
-Ciszej!-krzyknął z 2 Domku Max.
-sorka-powiedzieliśmy.
Gdy się odwróciłam do Leny miałam swój popularny uśmiech psychopaty.
-sorka,sorka to tylko żart-Odpowiedziała Lena lekko przerażona.
Wiedziała co mogłoby sie stać.
-spokotylko chciałam Cię przestraszyć.-Odpowiedziałam śmiejąc się pocichu.
Zaczęłyśmy się śmiać i się szybko rozpakowywałyśmy.
-fajnie tu-powiedział Bartek przez sen
-Zaczynam nie wytrzymywać, zaraz wybuchnę-mówiła Lena
-NIE!!!!!
-HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHa-zaczęła się głośno śmiać, aż nauczycielka przyszła i nas uciszyła.
Uf...poszła-powiedziałam
-dobra jest już 2:14 chodźmy spać!!-mówi Bartek
-Dobra myśl-powiedziałam
Szybko umyłam zęby i poszłam spać, powoli kładąc się na nie za bardzo wygodnym łóżku.
______________________________________________________________
Witajcie ... w ógule skumałam się że głupi wattpad zrobił tak że w mojej książce wyrazy są razem....
Oburzyłam się i poprawiam wszystko....
Wiem że jest 00.39 czyli święta już.
Przepraszam że publikuje to tak późno.
Mam nadzieje, że się na mnie nie obrazicie.
-Autorka
CZYTASZ
Amelia i wycieczka turystyczna
AventuraOpowiada o nastolatce po cichu podkochującej się w swoim najlepszym przyjacielu. Podczas wakacji dostaje list od wychowawczyni Moniki Kot o nieobowiązkowej wycieczce w góry. Przy pomocy swojej najlepszej przyjaciółki pakuje rzeczy i jadą! Lecz podcz...