Info
Ten rozdział będzie bardziej skupiony na prv Aizawie i Eri
Miłego czytania
_____________________________________
Po tym jak Eri została uratowana z rąk złoczyńcy nadal bała się, że zrobi komuś krzywdę. Mimo zapewnieniu iż tak nie będzie nie wychodziła z domu Aizawy a jemu to przeszkadzało i zarazem odpowiadało. Przeszkadzało bo musiał mieć ciągle zamknięte drzwi do przyszłego pokoju Usagi więc nie za szybko go skończy, a odpowiadało ponieważ nie musiał z nią nigdzie wychodzić. Miał czas na obserwowanie Usagi i pilnowanie by nie miała żadnych adoratorów. Pewnego dnia nie wytrzymał, musiał coś zrobić ponieważ chciał jak najszybciej skończyć ten pokój. Nie przychodziło mu nic do głowy, wykożystał wszystkie pomysły by namówić Eri żeby poszła pobawiła się ale nic z tego. Do póki nie przyszła biało włosa.(Prv. Eri)
Nie chciałam wychodzić na zewnątrz, bałam się, tak strasznie się bałam, że zrobię komuś krzywdę. Co jeżeli kogoś wymaże z tego świata i nie będę mogła go przywrócić. Nie, muszę być dzielna może jednak nic się nie stanie dziś napewno wyjdę. Poszłam do pana który mnie przygarną żeby poprość go by ze mną wyszedł na spacer. Był przed drzwiami prowadzącymi na podwórko chyba gdzieś się wybiera.
- um panie Aizawa czy...czy - i znowu to samo, znowu przychodzą te wątpliwości bo nawet jeżeli może wymazać mój dar może nie zdążyć.
- co się stało Eri też chcesz gdzieś wyjść - zapytał. Postanowiłam się wycofać, za dużo wątpliwości, teraz tylko trzeba wymyślić dobrą wymówkę
- um, nie tylko chciałam się zapytać czy jak będzie pan wracać kupi mi pan trochę cukierków - na szybko wymyśliłam. dobrze, że mi się skończyły dwa dni temu bo teraz mogę o nie poprosić bez żadnych podejrzeń.
- dobrze - przykucnął i poklepał mnie po głowie - proś o co chcesz - wzdychał, jakby z ulgą ciekawe czemu
(Następnego dnia)
Pan Aizawa mówił, że dziś ktoś nas odwiedzi. Wolałabym zostać w swoim pokoju, ale ponoć to właśnie ze mną ta osoba chciała się spotkać.(Prv. Aizawa)
(wspomnienie)
Jestem właśnie przy kawiarence w której miałem się spotkać z Usagi. Pomimo obojętnego wyrazu twarzy na zewnątrz, w środku cieszyłem się jak głupi. No bo czemu miałbym się nie cieszyć że spotkania z moim króliczkiem. Kiedy weszłem do środka białowłosa już tam była, jak tylko mnie zobaczyła podbiegła do mnie z uśmiechem - "boże jak ona pięknie się uśmiech i to w moją stronę, gdyby nie moja misja ocalenia jej przed tym obrzydliwym światem mógłbym umrzeć tu i teraz" - dobrze że ma ograniczenia na swoim darzę bo miałbym przechlapane gdyby usłyszała moje myśli- sensei dobrze że jesteś, huh Eri nadal boi się wyjść
- tak - trochę to prawda ale też i kłamstwo ponieważ nic jej nie mówiłem
- rozumiem - posmutniała, już miałem powiedzieć na pocieszenie ale odezwała się pierwsza - to może jej pomożemy w końcu mam dar kopiowania mogę skopiować jej qurik, nauczyć się go kontrolować a potem ją nauczyć
- świetny pomysł ale pomogę ci go opanować - szczerze nie podoba mi się ten pomysł ale jak ona coś postanowi to nie da spokoju więc musiałem się zgodzić by nie było problemu.
- to wspaniałe, zaczynamy jutro
- eh, masz szczęście że jutro sobota
- już nie mogę się doczekać
A tak zmieniając temat, (dla niej to pewnie zwykłe spotkanie z przyjacielem w przeciwień do mnie uważającego to za randkę).
(W tym samym czasie w głowie Usagi)
(Eh Shouta pewnie uważa to za zwykłe spotkanie z przyjaciółką/Uczniem, ale dla mnie to randka)(Koniec wspomnień)
______________________
Jak na razie to jest część 1 z 2 albo 3,
z rozdziału Rywal czy wspólnik
CZYTASZ
Scenariuszo-preferencje z Aizawą
FanfictionJak w tytule scenariuszo-preferencje z aizawą. Prawdopodobnie aizawa będzie yandere. Wiem, że oni mieszkają w akademikach ale na potrzeby książki w niektórych (w większości) rozdziałach będą normalnie mieszkać w swoich domach. W tym scenariuszu będz...