kiedy pyta się go co jest za tajemniczymi drzwiami

71 3 5
                                    

(tajemnicze drzwi to ten jej przyszły pokój ale to chyba łatwo się domyślić)

(Prv. Aizawa)
Obudziłem się rano. To co zobaczyłem  po otwarciu oczu mnie zszokowało (Wiem że jestem bardzo brzydka ale nie dramatyzuj tak tylko dlatego że zobaczyłeś mnie zaraz po obudzeniu dop. Autorki XD). Leżałem koło Usagi. Czy ja tak zasnąłem? Ale wydaje mi się że inaczej zasnąłem. Chyba że naprawdę mi się tylko tak zdawało i tak naprawdę zasnąłem przytulając ją. O nie, jeśli ona się zaraz obudzi to będzie koniec naszej przyjaźni a trudno będzie mi spowrotem zdobyć jej zaufanie. W najgorszym przypadku poprosi o przepisanie do klasy B. Już nie martwię się o to że może mnie zgłosić, już od dawna jestem przygotowany na to jakby coś poszło nie tak. Zacząłem powoli schodzić z łóżka tak by jej nie obudzić. Zanim jednak zeszłem całkowicie, pocałowałem ją w czoło. Wiem że to głupie z mojej strony w końcu mogła się obudzić, ale nie mogłem się powstrzymać. Po tym wyszłem przygotować śniadanie (ja chcę takiego męża dop. Aut.).

(Prv. Usagi)
Gdy tylko usłyszałam zamykanie drzwi otworzyłam oczy. Tak naprawdę nie śpię już od paru minut, ale wyczułam jak Aizawa-sensei się porusza. Wczoraj zrobiłam coś tak głupiego, a teraz nie chciałam się tak szybko z nimi mierzyć. Szybko się przebrałam i zaczęłam myśleć nad tym co mam powiedzieć by się wytłumaczyć. Niestety nic nie mogłam wymyślić, a do tego zapach mojego ulubionego dania mnie dekoncentrował. Ostatecznie wychodząc z pokoju nadal próbowałam coś wymyślić. Problem w tym, że tym razem coś przykuło moja uwagę. Były to drzwi, miały wygrawerowane moje ulubione kwiaty róże. Tylko dlaczego wcześniej ich nie zauważyłam? Myślałam że w tym domu byłam już wszędzie, bo byłam nawet w pokoju senseia, ale jak się okazuje tam jeszcze nie byłam. Chwyciłam za klamkę i sprawdziłam czy jest zamknięte. Były otwarte, ale kiedy chciałam je otworzyć szerzej, przeszkodziła mi dłoń Shouty, która zatrzasnęła grzwi.

- na przyszłość nie waż się tam wchodź chyba że ci na to pozwolę - jego to sprawił że dopadła mnie gęsią skórka

(Prv. Aizawa)
Kiedy już zrobiłem śniadanie usiadłem na chwilę na kanapie i dopiłem moja kawę. Podczas robienia śniadania miałem czas na ochłonięcie. Ale dlaczego miałbym ochłonąć, otóż kiedy zacząłem wszytko szykować, w głowie pojawiłam mi się znów myśl by już teraz ją zamknąć. Racja mogłem to zrobić w każdej chwili, ale chcę jeszcze widzieć ten tej piękny uśmiech. W końcu nie wiem jak zereaguje możliwe że nie zrozumie tego że chce ją uratować przed tym światem, a wtedy nie mógłbym patrzeć na jej uśmiech.
Spojrzałem na zegar, to już czas by wstała, więc poszedłem ja obudzić. Kiedy weszedłem na piętro zamarłem, stała przed drzwiami do jej przyszłego pokoju i najwidoczniej chciała je otworzyć. Kiedy już miała otworzyć szybko podbiegłem i zatrzasnalem je. Jeszcze nie może zobaczyć tego pokoju i nie zobaczy go dopóki ja o tym nie zdecyduje.

- na przyszłość nie waż się tam wchodzić, chyba że ci na to pozwolę - nie chciałem mówić do niej chłodno, ale jeśli to jest jedyny sposób mnie posłuchała to nie mam wyboru

- dobrze, ale co tam jest takiego że mi to zabraniają zobaczyć - zapytała, a ja w tym czasie wyjąłem kluczyk z kieszeni i zamknąłem drzwi na klucz

- na razie jesteśmy na takim etapie relacji, że nie muszę ci mówic o niektórych sprawach - dopiero po chwili skapnąłem się że dodałem na początek "na razie", mam nadzieję że nie skapnie się o co dokładnie chodziło. Spojrzałem na nią, a ona wydęła słodko policzki.

- dobra, ale na jakiej mamy być relacji bym mogła zobaczyć co jest w tym pokoju - zapytała, a ja nie dowierzałem że jej ciekawość jest silniejsza od niej i zrobi wszytko. Mógłbym to wykorzystać, ale zostawię to na kiedy indziej.

- sam zdecyduje gdy już na takiej będziemy, a poza tym nawet nie wiadomo czy wogóle na takiej będziemy więc będziesz musiała sobie odpuścić - oczywiście że będziemy dopilnuje tego, ale jeszcze nie teraz. - dobra, a teraz choć jeść, zrobiłem twoje ulubione danie

- byłbyś idealnym mężem, proszę wyjdź za mnie - oj nawet nie wiesz jak bardzo bym chciał za ciebie wyjść

(Ale nie martw się, już niedługo tak będzie, a wtedy już nie będziesz mogła ode mnie uciec)

_______________________________________
Cześć, to znowu ja po (nawet nie wiem jakiej) przerwie. Szczerze to pierwszy raz od dłóższego czasu jak napisałam jeden cały rozdział w jeden dzień.

Przepraszam że dopiero teraz ale jak już nie raz pisałam leniem jestem. Ogółem to dziękuję za gwiazdki i że jesteście.

Ps. Czy wam też ten sierpień tak szybko mija. Dalszego tak jest (╥﹏╥)

Data publikacji: 6.08.2022

Do następnego

Scenariuszo-preferencje z AizawąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz