2

408 30 42
                                    

Soobin chciał zacząć jakąś rozmowę z Yeonjunem, ale bał się odezwać. Na szczęście nowo poznany chłopak po chwili przerwał tą okropną ciszę.

— W której klasie jesteś?

— 2c — odpowiedział.

— Serio? Myślałem, że jesteśmy w tej samej klasie — zdziwił się starszy. — Na jakie zajęcia pozalekcyjne chodzisz? Ja chodzę na muzyczne. Śpiew, gitara — ciągnął nadal rozmowę.

— Na razie na żadne — mówił Soobin. — Szukałem jakiś, ale nic nie mogę znaleźć ciekawego.

Tak zaczęli rozmawiać o muzyce. Soobin uważał, że to chyba jedyne zajęcia na jakie mógłby chodzić. Grał kiedyś na gitarze akustycznej, ale po okropnym wydarzeniu sprzed lat przestał to robić. Może powrót po 2 latach pozwoliłby mu powrócić do swojej dawnej pasji.

Rozmowa zmieniła tor na znajomych i przyjaciół chłopaków. Młodszemu zrobiło się trochę przykro, ale tego nie pokazywał. Uśmiechał się sztucznie, jak Yeonjun mówił o tym jaki jest lubiany i ilu ma przyjaciół.

— Może teraz ty coś powiesz? — zaproponował Yeonjun.

— Tak się składa, że nie mam żadnych znajomych — powiedział Soobin łapiąc się za tył głowy. Nie patrzył na chłopaka, ponieważ niezręcznie się czuł. — Można powiedzieć, że jestem klasowym wyrzutkiem.

Yeonjun zdziwił się. Dla niego nie wyglądał on na cichego dzieciaka, siedzącego z dala od innych ludzi. Zrobiło mu się głupio, bo on mówił o swoich znajomych, a Soobin nawet z nikim nie rozmawiał. Chciał to zmienić i zaprzyjaźnić się z nim, ponieważ wyglądał mu na naprawdę dobrego człowieka, potrzebującego innej osoby obok.

— Nie wiedziałem, przepraszam — odpowiedział.

— Nie szkodzi. Mi to nie przeszkadza, serio — przekonywał Soobin.

Przez następną godzinę chłopcy nadal rozmawiali, śmiali się. Ogólnie świetnie się bawili. Po chwili Yeonjun wpadł na pomysł, żeby mieli razem pokój w hotelu, jeśli będzie to możliwe. Bin chciał poznać przyjaciół Yeonjuna, dlatego od razu się zgodził. Podobał mu się jego pomysł. Chwilę później Soobin zauważył, jak starszy oparł się o szybę i zamknął oczy. Soo uśmiechnął się i sięgnął po swój telefon.

***

Po kolejnej godzinie podróży, Soobin usłyszał głos jakiejś kobiety. Mówiła, że już zaraz będą na miejscu. Chłopak więc postanowił obudzić Yeonjuna.

— Hej, już zaraz będziemy — powiedział cicho, delikatnie szturchając chłopaka.

— Co? Już? — zapytał zaspany Yeonjun, przecierając oczy dłońmi.

— Szybko zleciało, nie?

Minęło kilka minut i byli na miejscu. Wychodząc, starali się siebie nie zgubić, więc Soobin złapał Yeonjuna za rękę. Starszy popatrzył się ze zdziwieniem na chłopaka, a ten się tylko zaśmiał pod nosem. Po chwili Yeonjun też się zaśmiał. Nie wiedział dlaczego, nie było w tym niczego śmiesznego.

Po krótkim spacerze byli już w hotelu. To był czas, kiedy Soobin pozna przyjaciół Yeonjuna. Nie wiedział czemu, ale stresował się. Rozglądał się dookoła, czy przypadkiem nikt nie szedł do nich.

— A ktoś z twoich przyjaciół jest tutaj? — zapytał Soobin, nadal rozglądając się. Przegryzł delikatnie wargę i spojrzał na niższego.

— Jest tylko Taehyun, ale za cholerę nie mogę go znaleźć — odpowiedział Yeonjun z telefonem w dłoni. — Chyba do niego zadzwonię. Poczekaj chwilkę.

Yeonjun zrobił to, co powiedział. Zadzwonił do Taehyuna, ale ten nie odbierał. Zadzwonił jeszcze raz, kolejny i nic.

— Co za typ — zaczął Yeonjun. — Wkurza mnie.

***

Yeonjun
Byłbyś łaskaw odebrać dzbanie?

Taehyun
To ty dzwoniłeś?

Yeonjun
Tak dzwoniłem a teraz chodź do mnie
Jestem przy wejściu

Taehyun
Lol po co mam przychodzić

Yeonjun
Nie wkurwiaj mnie proszę

Taehyun
Odwróć się a nie pierdolisz

***

Yeonjun zaśmiał się i po chwili poczuł czyjąś dłoń na ramieniu. Odwrócił się i zobaczył Taehyuna. Yeonjun poklepał Soobina po ramieniu i przedstawił mu Kanga.

— Kto to? — zapytał Taehyun.

— Soobin. Mój nowy przyjaciel — odpowiedział z uśmiechem Yeonjun.

— Ja i Kai ci nie wystarczamy? — zapytał Tae, po czym zaśmiał się lekko.

— Nie denerwuj mnie — powiedział starszy Choi. — Wpadłem dziś na niego i no.. tak to się zaczęło.

— Uważaj na niego — szepnął Taehyun do ucha Soobina i ponownie się zaśmiał.

— No ej, nie odstraszaj go ode mnie — zirytował się najstarszy.

Yeonjun zaczął się kłócić z Taehyunem. Soobin nie wiedział co ze sobą zrobić, więc trochę się odsunął. Postanowił pójść po klucz do pokoju, ponieważ ponad połowa osób już poszła. Wziął klucz do 3-osobowego pokoju. Wrócił do chłopaków i przerwał ich kłótnię, pokazując klucz. Poszli więc do pokoju i szybko zajęli łóżka.

— Czas odpocząć — powiedział Soobin, kładąc się na środkowym łóżku.

Zerknął na chłopaków i się uśmiechnął. Nie wiedział czemu, ale obaj stali i patrzyli jak się on rozłożył na łóżku.

— Co się tak na mnie patrzycie, jakbyście nigdy nie widzieli leżącego człowieka.

— A sam nie wiem — odpowiedział Yeonjun patrząc najpierw na Soobina, a później na Taehyuna, który robił dokładnie to samo. — Ja zaraz przyjdę — oznajmił, wołając gestem Taehyuna, aby z nim poszedł.

~~~

< a/n: postaram się wstawiać 2 rozdziały w tygodniu (najprawdopodobniej w środy i niedziele)

✔ 𝐅𝐀𝐋𝐋𝐈𝐍𝐆 𝐒𝐓𝐀𝐑  yeonbinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz