Skip time w domu
Ł-Proszę zasłoń oczy tym- podał mi opaskę
M-Okej?
Ł-Marek możesz zchodzić!!
Ma-Idę
Ł-Dobra to na trzy....dwa.....i jeden, otwórz oczy
M-O wow!!!! Dziękuje Łukiś!!!!-Przytuliłam i pocałowałam chłopaka namiętnie w usta
ł-nie wiedziałem do końca jaka rasa no ale Jagoda mi pomogła
M-Zawsze marzyłam o szczeniaczku, naprawdę dziękuje!!!
M-W nocy ci się odwdzięcze
Ł-Zobaczymy
Pov: Martyna
Łukiś kupił mi pieska o którym nawijałam cały czas wyglądał on tak:
Ma-Jak chcesz go nazwać?
M-Nad tym nie myślałam, chłopiec czy dziewczynka?
Ł-Suka
M-Japierdole pytam poważnie
Ma-Dziewczyna- Zaśmiał się
M-Może Mimi?
Ł-Ooo słodko, pasuje do niej-Pocałował mnie
Ma-Tylko żeby ten pies tu był ma być tylko w tym pokoju i ewentualnie w studiu
Ł-Pojebało cię? W studiu nam wszystkie kable pogryzie
M-Spokojnie, obiecuje że będzie tylko w tym pokoju
Ł-A teraz wyjdź
Ma-No dobra tylko grzecznie
M-Jutro mamy szkołę
Ł-Ja się wypisałem, znaczy nauczyciele powiedzieli że mogę się wypisać
M-Może zajdę w ciąże i do szkoły przychodzić nie będę musieć-Zaśmiałam się
Ł-Dobry pomysł, chodź do łóżka
M-Ok, ale muszę nakarmić Mimi
Ł-Czekam
Gdy podawałam pieskowi jedzenie musiałam się schylić a byłam już w piżamie, najwięcej blizn mam na udach, dziwne że Łukasz tego wcześniej nie widział, czułam że patrzy mi się na dupę, nie zwracałam uwagi na to no bo w sumie jest moim chłopakiem.
Ł-Już?
M-Tak
Ł-Pokaż blizny
M-Jezu mam na udach, na brzuchu i na piersiach
Ł-Nie widziałem
M-No widzisz
Ł-Czemu to robiłaś?
M-Gdy mieszkałam jeszcze w Poznaniu to moi rodzice się pokłócili, i to mega bo moja mama wylądowała w szpitalu, była tam około 5 miesięcy, wtedy ojciec mnie zabrał i przeprowadziliśmy się do Torunia, nie mówił nic o mamie, w sumie miałam 11 lat, gdy od mojej babci od strony mamy dowiedziałam się że mama wyszła ze szpitala, poprosiłam wujka żeby mnie do niej zawiózł, mój ojciec dowiedział się że jestem u mamy dopiero wieczorem tego samego dnia, chciał pojechać po mnie i miał wypadek, no i zmarł. I wtedy się zaczęłam ciąć aż do 14 roku życia-Mówiąc to miałam łzy w oczach
Ł-Kochanie, bardzo mi przykro z tego powodu, przytul się-Rozłożył ręce żebym się przytuliła
M-Kocham cię-Przytuliłam się do niego
Ł-Ja ciebie też, i jutro o 17 bądź gotowa bo jedziemy gdzieś
M-Mam się ubrać elegnacko?
Ł-Luźno, bluzka z krótkim rękawem i wygodne dresy najlepiej
M-A gdzie pojedziemy, daleko?
Ł-3 godziny będziemy jechać ale się opłaca
M-Mhm, dobrze ale ja już pójdę spać
Ł-Dobrze, dobranoc, ale...
M-Co?
Ł-Jak mówiłaś że chcesz zajść w ciąże to mówiłaś na serio?
M-Nie wiem, powiedziałam tak bo nie chcę chodzić do szkoły, wtedy bym przez 9 miesięcy i dłużej chodzić do szkoły nie musiała, ale tak serio to może bym chciała w najbliższym czasie
Ł-Mhm, no dobra, załatwie i jutro nie pójdziesz do szkoły
M-Bo?
Ł-No bo nie chcesz
M-Łuki...
Ł-No?
M-Naprawdę chcę być w ciąży i mieć dziecko
Ł-Ze mną?
M-Najlepiej by było-Uśmiechnęłam się
Ł-Chcesz spróbować teraz?
M-Możemy
Łukasz się nie panoszył po prostu zdjął spodnie i ja też, od razu we mnie wszedł i ruszał się bardzo szybko, poczułam że już mamy małe szansę, gdy Łukasz i ja doszliśmy on upadł obok mnie.
Ł-Jutro pojadę ci do apteki i kupię test ciążowy
M-Mam
Ł-Okej, wolę nie pytać skąd
M-Nieważne, dobranoc-Powiedziałam i przytuliłam się do chłopaka
Ł-Dobranoc-Przytulił mnie
CZYTASZ
Zakochany anioł w diable//Łukasz Wawrzyniak
FanfictionNo to pierwsza moja książka stworzona na życzenie mojej młodszej siostry