Skip time rano
W-Ej, zakochańce wstawajcie
Ł-Ta, chwila
M-Łukasz nie chwila, musimy posprzątać i jechać po dziecko i psa no wstawaj
Ł-Daj mi spokój
M-Mhm, Werka proszę pojedź do mamy po Mie i psa oki?
W-Okiś
M-O co ci chodzi?
Ł-Głowa mnie napierdala
M-I wczoraj też?
Ł-Nie kurwa po prostu jestem zły że nie zrobiłaś mi loda tak jak chciałem, ja też chcę mieć z tego związku jakieś przyjemności
M-Pies, dziecko, seks, wielki dom czego jeszcze chcesz?
Ł-Żebyś mnie kochała kurwa, cały czas tylko telefon, dziecko albo pies
M-Przepraszam... Pakujmy się i jedziemy do Szczecina
Ł-Martyna.... My chyba musimy zerwać......
M-A-a-ale dla-dla-cze-czego?-Powiedziałam płacząc i jąkając się
Ł-Tak będzie dla mnie i dla ciebie dobrze-Powiedział ze łzami w oczach
M-A dziecko i pies?
Ł-Psa możesz wziąć a dziecko tez może być u ciebie będę brać ją w weekend
M-Ja-ja-jak chce-chce-chcesz-Powiedziała i nagle wybiegłam z apartamentu, nie miałam nic ani telefonu ani pieniędzy ani drogi do domu rodziców, postanowiłam iść przed siebie, nagle widok mi się zamazał i jedyne co słyszałam to krzyk Łukasza
Pov: Łukasz
Kurwa co ja zrobiłem, Martyna wyszła i pobiegła na ulicę widziałem jak potrącił ją tir... Szybko zadzwoniłem z jej telefonu do Weroniki a z mojego na 112.
Ł-Weronika kurwa Martyna weszła pod tira przyjedź tu proszę!!!!-Powiedziałem do telefonu płacząc
W-Już jadę, karetka też
Ł-Dzięki
Skip time 3 godziny
Siedzę przed salą operacyjna 3 godziny, cały czas słyszę "zaraz się uda", "jeszcze chwila i zostanie przy życiu", cały czas płakałem, nawet nie wiem kiedy przyszła Weronika z Mią i Mimi.
W-Łukasz, zostań z Mią ona cię potrzebuję, ja zajmę się Mimi, dasz sobie radę dla mnie też jest to trudne ale lekarz powiedział że przeżyje
Ł-Dobra daj mi ją
W-Proszę, pamiętaj będzie dobrze, ja muszę jechać ale przyjadę jeszcze dzisiaj, pa
Ł-Ta, pa
L-Przepraszam kim pan jest dla pani Martyny?
Ł-Chłopakiem
L-Dziewczyna żyje, zaraz zostanie przewieziona na salę i tam pan będzie mógł wejść, a i jeśli mogę spytać to jest wasze dziecko?
Ł-Tak, ma niecałe 3 tygodnie
L-Na szczęście będzie miało zdrową mamę ale wątpię że będziecie mogli mieć kolejne dziecko
Ł-Ehh no trudno
L-Zapraszam za mną
L-Pani Martyno chłopak i córeczka panią przyszli odwiedzić, zostawię was samych
CZYTASZ
Zakochany anioł w diable//Łukasz Wawrzyniak
FanfictionNo to pierwsza moja książka stworzona na życzenie mojej młodszej siostry