**Dodatek 2 - Pierwsze wyznanie 2/2**

63 6 11
                                    

     


Ta piosenka tak bardzo  pasuje mi do tej części




       Do długo wyczekiwanej północy pozostawało coraz mniej czasu. Kojiro zjawił się jako pierwszy. Nie wahał się rozkminiając, czy się zjawić czy nie. Chciał jak najszybciej przeprosić przyjaciela za ten incydent. Po prostu poniosły mnie emocje. Przepraszam tak ułożył sobie w głowie i to chciał powiedzieć. Jednak jak z początku był pewien, że jego różowowłosy przyjaciel się zjawi tak spoglądając na zegarek jego pewność stopniowo spadała. Jeszcze dwie minuty, a nie było ani jednego drugiego. Dla niego osobiście pasowałoby bardziej gdyby ten raz Ainosuke po prostu się nie zjawił. Jeśli o niego chodzi to nie dosyć, że zjawił się 10 minut przed czasem to jeszcze z każdą minutą bliżej ustalonej godziny nosiło go tak, że musiał to rozjeździć. Zjazdy z ramp, podjazdy, kickturny, kickflipy, ollie, shove it... Wszystko co umiał, byle się niepotrzebnie nie przejmować na zapas. Emocje w nim nagromadzone były tak wysokie, że kiedy usłyszał toczące się koła deskorolki, o mało nie wywalił się chwytając deskę i biegiem wychodząc na spotkanie.

- Kaoru?! - krzyknął w ciemność zatrzymując się nagle.

- To jeszcze nie przyszedł? - znajomy głos pozbawił go złudzeń.

Po raz ostatni zerknął na zegarek. Północ. Westchnął głęboko zmuszając się do uśmiechu choć w głębi cierpiał. Czyżby ten nie miał zamiaru się zjawić?

- Ah, Adam... Cześć...

- Wiesz może dlaczego nadal nie ma naszego lidera?

- Nie mam zielonego pojęcia - odpowiedział bez emocji.

- Czy to przez ten pocałunek?

- Skąd o nim wiesz? - pytanie Adama go zaskoczyło.

Cieszył się, że przez panujący półmrok ten nie mógł zauważyć jego rumieńców, które pojawiły się na wspomnienie tego zdarzenia.

- Kiedy myśleliście, że sobie poszedłem, w rzeczywistości nadal tam byłem tylko, że pewnie nie zauważyliście mnie przez komin.

- Skoro my nie widzieliśmy ciebie, ty nie powinieneś nas, więc jak?

- Chciałem podejść do was, ale wtedy zastałem was w tej sytuacji i wolałem się wycofać. Trochę prywatności.

- No rozumiem... - odparł, choć nie mógł w to uwierzyć.

- Zaskoczyłeś zarówno siebie jak i jego.

- Mogłem bardziej to przemyśleć - westchnął opadając na deskę, która służyła mu za tymczasową ławkę.

Ainosuke zrobił to samo siadając naprzeciwko Kojiro.

- Daj mu czas. Jest w szoku.

Kiedy poczuł dłoń na swoim ramieniu, podniósł na niego wzrok. Rubinowe tęczówki błysnęły, a usta wygięły w uśmiech.

- Oby tylko chciał mnie jeszcze po tym znać.

- Oczywiście, że będzie. Każda ponad 8-letnia przyjaźń jest już na wieki - zapewnił.

- O ile nie przekroczy się cienkiej lini między przyjaźnią, a miłością i nienawiścią - wbił wzrok ponad jego ramieniem nadal łudząc się, że różowowłosy zaraz przyjedzie.

||OS|| ~ Me and my broken heart ~ ||Matcha Blossom||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz