**Dodatek 3 - Odkrywanie siebie i szukanie własnej drogi 2/2**

96 6 27
                                    


Druga część dodatku i ostatni z planowanych dlatego postarałam się by wyszedł jak najdłuższy


     Zakończenie roku było dla całej trójki jak otwarcie kolejnych drzwi, za którymi kryły się nowe możliwości. Cały apel z tej okazji był niezwykle uroczysty. Młodzi mężczyźni poubierani byli w granatowe, garniturowe spodnie, a na białe koszule mieli narzucone marynarki tego samego koloru. Do tego czerwone krawaty zastąpiły muchy. Młode kobiety zaś miały granatowe, plisowane spódniczki do kolan i białe bluzki z żabotem. Samo zakończenie trochę trwało, w tym roku więcej osób wychodziło po odbiór nagród. To, że wśród nich był Kaoru już chyba nawet nikogo nie dziwiło. Jakby nie patrzeć klasowemu kujonowi, któremu po prostu przyswajanie nowych wiadomości przychodziło z łatwością, się należało. Ilekroć ktoś z jego klasy zwracał się o pomoc. Zdarzało się nawet, że osoby ze starszych roczników zwracały się do niego o pomoc nie raz dziwiąc się jak przy ich skromnych notatkach ten pojął trudnych dla nich temat. Można powiedzieć, że swoją sławę zdobył jako ten, który jeśli ma humor to ci pomoże. Tylko Kojiro był wyjątkiem, bo jemu Kaoru pomagał niezależnie od tego czy humor miał, czy też nie. Jednak ostatnimi dniami nauki zielonowłosy przebudził się motywując do samodzielnego rozwiązywania zadań czym tylko zaskoczył złotookiego. No cóż... Lepiej teraz niż wcale stwierdził. Nanjo także wyszedł na środek tylko dzięki uczestnictwu w szkolnej drużynie sportowej. Adam na żadne wyróżnienie się nie załapał, lecz jemu samemu najwyraźniej to nie przeszkadzało. Z uśmiechem gratulował przyjaciołom, z którymi zaraz po zakończeniu tego całego oficjalnego cyrku, urwał się na pobliski skatepark. Ich skatepark, który poznał tylko dzięki uprzejmości tej dwójki, która zgodziła się powiedzieć mu o ich sekretnym miejscu. Nie przeszkadza wam, że naruszę coś waszego? Coś o czym do tej pory wiedziała tylko wasza dwójka? zapytał wtedy. Obaj zaprzeczyli z uśmiechem co go zaskoczyło. To ty nas za sobą pociągnąłeś. I prawda taka była. Pod koniec drugiej klasy, a na najbardziej w trzeciej wieść o ich zainteresowaniu rozniosła się niczym wypuszczona z łuku strzała. Nic zresztą w tym dziwnego skoro pewnego razu to Ainosuke zaczął na przerwie na pustym boisku trenować. Nie zamierzał się popisywać. Tak wyszło. Pierwotnie miał plan by pouczyć Cherry'ego jednego tricku, o który ten go poprosił, ale przedłużające się oczekiwanie na przyjaciela sprawiło, że porobił kilka trików. Kiedy Kaoru wreszcie przyszedł, zastał już sporą grupę zainteresowaną wyczynami granatowowłosego. Adam wciągnął go w to, podobnie jak Kojiro mówiąc wtedy o ich wspaniałym trio, które połączyła miłość do deski. Skończyło się na tym, że cała trójka stała się znana ze swojego hobby, a wraz z nastaniem coraz cieplejszych dni nie krępowali się już z jazdą po boisku mimo sprzeciwu nauczycieli dyżurujących. Niekiedy nawet zgadzali się pokazać jakiś trik na prośby pojedynczych uczniów, grupek, czy rzadko kiedy całej klasy. Jednak możliwość jazdy na terenie szkoły nie wystarczyła, więc i tak ich spotkaniom nocnym końca nie było. Nie żałowali, że to już koniec ich edukacji i czas ruszyć dalej. Przeciwnie. Mieli przed sobą nowe możliwości, choć jeszcze czekała ich matura. Teraz po upływie maja i zaliczeniu egzaminu dojrzałości mogli na spokojnie w całości oddać się jeździe na desce. Nie przejmowali się tym, że nadal mają na sobie galowy strój, liczyła się wolność i dobre buty do jazdy.

- No to... Jakie macie plany na przyszłość? - zapytał granatowowłosy kiedy cała trójka w celu odpoczynku usiadła na szczycie jednej z wyższych ramp. - Kojiro, nadal masz zamiar otworzyć tą restaurację?

- Nadal, choć póki co czeka mnie znalezienie jakiejś pracy. Trzeba zarobić na lokal i cały wystrój...

- Domniemam, że praca powiązana z kucharstwem?

- O ile się uda znaleźć.

- A ty? - zwrócił się do Kaoru.

- Studia.

||OS|| ~ Me and my broken heart ~ ||Matcha Blossom||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz