**Dodatek 2 - Pierwsze wyznanie? 1/2**

94 6 20
                                    

Nim dobrze się obejrzał, pierwszy rok w nowej szkole zleciał jak z bicza strzelił. Z biegiem czasu ludzie coraz mniej zaczęli zwracać na niego uwagę, a szczególnie na jego włosy. Pasowało mu to. Wolał się nie wyróżniać, a wszystko wskazywało, że im dłużej będzie tu chodzić tym będzie to łatwiejsze. Nareszcie mógłby pomyśleć, lecz całkowitego wtopienia się w tłum nie udało mu się osiągnąć i to nie ze względu tego jak łatwo szło mu przyswajanie nowego materiału, lecz ze względu na Adama, jak z biegiem czasu zyskał taką ksywkę. Chłopak przez to jaką wykreował wokół siebie aurę tajemniczości przyciągał spojrzenia zaciekawionych jego osobą. Takim oto sposobem nawet, gdy Kaoru pragnął trochę spokoju i samotności (co już nawet Kojiro potrafił uszanować) w obecności Ainosuke nie mógł na to liczyć. Wraz z nastaniem cieplejszych dni coraz częściej długie przerwy spędzał na dachu szkoły. Zwykle przechodziły tu zakochane pary bądź tacy jak on, którzy w spokoju chcieli coś powtórzyć. Zresztą na długo sam nie był. Różowowłosy doskonale wiedział, że za jakieś pięć co najwyżej dziesięć minut Kojiro zjawi się z treningu by mu potowarzyszyć. Jako drugi zjawiał się Ainosuke i zwykle tak na siedzeniu i rozmawianiu spędzali długie przerwy. Jednak tym razem to nie Nanjo zjawił się pierwszy. Kaoru tylko na chwilę spojrzał na przybyłego zaraz wracając do swoich notatek.

- Kojiro jeszcze nie przyszedł? - zapytał siadając obok niego.

- Pewnie trening mu się przedłużył.

- Za 10 minut zacznie się lekcja.

- Zdąży - zapewnił złotooki.

- Pewnie masz rację - zaśmiał się krótko.

- A czy kiedykolwiek jej nie miałem? - zapytał poważnie spoglądając prosto w rubinowe tęczówki oczu.

- Hm... - przybrał pozę myśliciela. - Na upartego kilka razy by się znalazło... - powiedział po chwili za co dostał kuksańca w żebra. - Ej no! - zaśmiał się. - Za co?

- Grabisz sobie - odpowiedział chłodno choć mimo to się uśmiechał.

- No już, już liderze. Cofam tamte słowa.

Śmiać się przestał, lecz szeroki uśmiech pozostał przy ozdabiając jego blade oblicze.

- I prawidłowo - powiedział Kaoru, a potem sam parsknął śmiechem.

- Przepraszam za spóźnienie! - dobiegł ich znajomy głos. - Coś mnie ominęło? - zapytał widząc dwójkę roześmianych nastolatków.

- Nic nowego. Adam znów sobie grabi - odpowiedział złotooki wskazując miejsce koło siebie. - Jak po treningu?

- Nawet nie pytaj - westchnął zielonowłosy opadając na miejsce koło przyjaciela.

- Czyli przegraliście?

Szkolna drużyna siatkówki, w której grał Kojiro miała dziś mecz z inną drużyną.

- Niestety - odpowiedział sięgając po wodę z plecaka.

- W takim razie nici z dzisiejszego nocnego wypadu.

- Kaoru no... Proszę ja cię, tylko bez takich - jęknął.

- Dobrze wiesz, że te twoje słodkie oczka na mnie nie działają - powiedział dobrze znając niejedną metodę przekonawczą przyjaciela.

- Jesteś nieczuły - prychnął by zaraz udać fochniętego.

- I pewnie jeszcze zły i niemiły, prawda? - dopowiedział. - Cóż... Zatem czekam do matematyki kiedy to nagle magicznie zmienisz o mnie zdanie.

- Nie lubię cię.

- Z wzajemnością!

Ainosuke choć przyzwyczajony do ich specyficznego okazywania sobie uczuć, przez cały ten czas hamował swój śmiech. Z początku to jak dobrze ta dwójka się ze sobą dogadywała mu przeszkadzało, ale z biegiem czasu zaczął się do nich przekonywać. Nie są tacy źli stwierdził. Nie są też zwykli, pospolici. Są inni i to mnie w nich przyciąga stwierdził kiedyś, gdy rozmyślał na tym dlaczego jeszcze nie tak dawno, bo na początku pierwszej klasy - chciał rozbić przyjaźń tego zielono-różowego duetu. Może to dlatego, że kiedy lepiej ich poznał zrozumiał, że bezpieczniej będzie działać dopiero, gdy zdobędzie ich zaufanie w pełni? Zdanie Kaoru liczyło się najbardziej w ich grupie, a do łatwych on nie należał. Adam wiedział, że miał przed sobą niezły orzech do zgryzienia. O wiele lepiej szło mu z Nanjo, który był bardziej otwarty, choć potrafił być zazdrosny i zainterweniować, gdy ten przekraczał wyznaczoną granicę.

||OS|| ~ Me and my broken heart ~ ||Matcha Blossom||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz