Atsumu wstał w niedzielę o 6 rano, by na spokojnie do 8 rano się wyrobić, gdyż wtedy miał odjazd z Miyagi do swojej prefektury. Wziął szybki prysznic, ubrał jakieś dżinsy i bluzę, spakował się i poszedł zrobić sobie śniadanie, reszta osób jeszcze spała po nocnym piżama party, więc nikogo nie budził. Gdy się ogarnął, obudził aby Oikawę, by ten zamknął za nim drzwi na klucz i wyszedł.
Podczas podróży spał, słuchał muzyki, oglądał coś na netflixie albo pisał z Omim. Jedna konwersacja o godzinie 15:00 w przedostatnią niedzielę października zmieniła postrzeganie Sakusy jego uczuć, zrozumiał kim dla nim jest, albo kim chce, żeby Atsumu dla niego był...
Omi Omi💖: Hej Atsu, jak ci podróż mija? Dalej nudno?
Atsumu: nudno...dalej
Omi Omi💖: A jak było z Oikawą?
Atsumu: Fajnie, zaprosiliśmy też kilka innych chłopaków z Miiyagi i mieliśmy piżama party🥰
Omi Omi💖: A co robiliście ciekawego?
Atsumu: Temu kto chciał Yams malował paznokcie, ja chciałem więc mam, graliśmy w butelkę, jedliśmy, mieliśmy małą bitwę na poduszki. Inni również bardzo chcieli posłuchać o kimś w kim się zakochałem...😳-gdy Sakusa to przeczytał poczuł jakieś ukłucie w sercu, bardzo nieprzyjemne, chciał dowiedzieć się więcej, więc dopytywał.
Omi Omi💖: Proszę, opowiedz mi coś o nim, jaki jest? -Gdy Atsumu to zobaczył, strasznie się zarumienił, przecież nie powie mu że to o niego chodzi, bo był przekonany, że wszystko między nimi zepsuje. Pomyślał chwilę, ale postanowił coś powiedzieć Sakusie o swoim obiekcie westchnień.
Atsumu: Hmm...Jest przystojny, raczej nie lubi mnie w ten sposób i jest dość wredny, ale czasem gdy mnie przytula, czuję jego ciepło i to uczucie jest najlepsze ze wszystkich-Pisał mu o nim samym, ale tak, by w miarę możliwości nie domyślił się o kogo chodzi, co mu się udało.
Omi Omi💖: Rozumiem...fajnie gdyby się wam udało- Sakusa odpowiedział, ale tak naprawdę nie chciał żeby się im udało...nie chciał pozwolić by ktoś inny miał tego irytującego, głośnego i brudnego blondyna, który wygląda jak Sangwoo i Barry B Benson. Połączył ze sobą kilka elementów i stworzył całość. Uświadomił sobie, że się w nim zakochał i czuł się zazdrosny, ale bał się cokolwiek zrobić, chociaż wpadł na pewien pomysł, by spędzić po prostu z nim czas, a jak to wyjdzie, tego jeszcze nie wiedział. Wszystko okaże się, jak już do tego dojdzie.
Atsumu: Dzięki Omi. Też chciałbym żeby się nam udało, ale wątpię że wyjdzie.
Omi Omi💖:Zmieniając temat...masz plany na przyszły weekend?
Atsumu: Jeszcze nie.
Omi Omi💖: To teraz już masz, przyjedź do mnie do Tokio, chcę pośmiać się z tej twojej śmiesznej mordy i podokuczać ci. 😎
Atsumu:🙄 Przyjadę
Omi Omi💖: super! Za tydzień, sobota o 16 w kawiarni Sakura, spakuj rzeczy, wracasz do domu dopiero w niedzielę.
Atsumu: Ale ty mi rozkazujesz😒kim jesteś by to robić?
Omi Omi💖: Sakusą😉 także widzimy się za tydzień
Atsumu: Mhm, tak jest panie, może ci jeszcze buty wypolerować, służyć za podnóżek i gotować oraz sprzątać?
Omi Omi💖:Tak
Atsumu: Pierdol się 🙄
Omi Omi💖: Z tobą? Nigdy w życiu
Atsumu: pfff, wracam spać i do zobaczenia
Omi Omi💖: koszmarnych snów😙
Po tej wiadomości oboje odłożyli telefony, Atsumu zamknął oczy i zasnął w podróży, a Sakusa opadł na łóżko i się cieszył, ale po chwili dotarło co zrobił.
-CHOLERA! ZAPROSIŁEM ATSUMU DO DOMU NA WEEKEND I DO TEGO BĘDZIEMY TYLKO WE DWOJE! BO MOJA RODZINA WYJEŻDŻA! UMRĘ, ALE NIE CHCĘ TEGO ODWOŁYWAĆ! SZYBKO SZYBKO KOMORI TELEFON JUŻ-dostał ataku gay panic, chwycił telefon i wybrał numer Komoriego, bo już go z nim w domu nie było.
-KOMORI PRZYBIEGNIJ DO MNIE
-Nie drzyj mi się tak do ucha! Dobra dobra już biegnę!-Rozłączył się
Po niezbyt długim czasie, Komori siedział już z Sakusą na jego łóżku.
-Co się dzieje?? Co było tak pilne😏 CZEKAJ WIEM! ZAKOCHAŁEŚ SIĘ I W KOŃCU TO DO CIEBIE DOTARŁO?
-To też ale jest jeszcze coś...
-GADAJ
-Zaprosiłem Atsumu tutaj, do domu na cały przyszły weekend...
-A WTEDY WYJEŻDŻAMY NA WSPÓLNY WEEKEND!
-No..wyjeżdżacie...
-OHOHOHOHOOOO 😳😏
-NIE PATRZ NA MNIE TYM SPROŚNYM WZROKIEM NIE BĘDZIEMY UPRAWIAĆ SEKSU MIMO ŻE JA BARDZO CHCĘ, ALE TYLKO JA!
-Jesteś tego pewien?
-TAK BO MU SIĘ PODOBA KTOŚ INNY-na to Komori tylko się zaśmiał, bo wszyscy oprócz Kiyoomiego i Atsumu wiedzieli, że oni są w sobie obustronnie zakochani.
-DLACZEGO TY SIĘ ŚMIEJESZ MOTOYA!?
-Nic nic, spokojnie😏
-MOTOYA!
-No co? Wracając...masz gay panic teraz tak?
-Tak...bo on mi się podoba! Będziemy sam na sam,a mi staje przy nim i boję się, że nie będę umiał się powstrzymać!! Nie chcę go zmuszać ani zrobić krzywdy...
-Aww Omi Omi się martwi o swojego Atsusia
-NIE MÓW TAK DO MNIE I DO ATSUMU TEŻ NIE!
-Ależ ty jest zazdrosny
-NIE JESTEM!
-Jesteś
-DOBRA JESTEM
-Wiedziałem
-Zamknij się już Komori!-Sakusa przywalił mu poduszką zwalając go ze swojego łóżka.
Kuzyn, siedział u czarnowłosego do 16:00, a potem wrócił do domu. Sakusa zajął się oglądaniem netflixa i tak oglądał aż do 21:00, kiedy to Atsumu do niego napisał.
Atsumu: Omi Omi!!! Jestem już w domu od 40 minut, zapytałem rodziców i mogę przyjechać do ciebie do Tokio w przyszłym tygodniu🥰-gdy pisał to, był już w łóżku, po prysznicu, kolacji i w
t-shircie Sakusy oraz bokserkach, ponieważ służyło mu to za piżamę.
Omi Omi💖: To świetnie
Atsumu: mhm! Wpadłem napisać ci dobranoc, bo ciągle chce mi się spać! Dobranoc Omi❤
Omi Omi💖: Dobranoc Atsuś, słodkich snów❤- Atsumu przeczytał tą wiadomość i aż przytulił telefon uśmiechając się, potem odłożył go i zasnął.
Sakusa leżał na łóżku wpatrując się w sufit.
-Kocham cię Atsu...ehhh w końcu to nadeszło że się zakochałem-powiedział do siebie i poszedł się wykąpać, potem oddał się w objęcia Morfeusza, czyli do krainy snu.
Tydzień mijał im obu dość szybko i nadeszła sobota. Sakusa miał w domu czysto, więc chodził w kółko po domu stresując się, bo najpierw mieli iść do kawiarni. Co prawda był dopiero ranek, ale i tak się bardzo stresował. W tym czasie Atsumu, totalnie na luzie siedział sobie już w autobusie od 7 rano i jechał do Tokio.
Po 8 godzinach podróży był na przystanku autobusowym,a stamtąd z bagażami ruszył do kawiarni. Miał na sobie czarne przylegające dżinsy, białe trampki, delikatny płaszcz w kratkę, czarną czapkę, a pod spodem miał biały golf. Gdy mocno zbliżył się do kawiarni, przed nią zauważył czarnowłosego stojącego w maseczce i machającego do niego kwiatami. Chwila kwiatami!??? Czy to jest jakaś randka???!?????-pomyślał zdezorientowany Atsumu, ale odmachał chłopakowi i przyspieszył kroku.
-Hej Omi, no to jestem! Stęskniłeś się?
-Hej Atsu, pff nie
-A co to za kwiaty hm? Czy to randka?
-N-nie randka a kwiaty są dla ciebie bo Komori mówił że mam je dla ciebie kupić a tłumaczyłem mu że to nie jest randka- Wręczył mu kwiaty, ale Sakusa ściemniał, bo później idąc do kawiarni, sam postanowił je dla blondyna kupić i miał taką cichą nadzieję na randkę. Myślał też nad tym, czy czasem nie powiedzieć Atsumu o swoich uczuciach, ale ciągle w głowie pojawiały się myśli o chłopaku, w którym Atsumu się zakochał i bał się odrzucenia, no bo nie widział tego, że to on nim jest. Myślał o tym przez cały tydzień i na koniec stwierdził że jednak coś zrobić trzeba, by nie pozwolić zabrać mu blondyna.
-Dziękuję Omi, są piękne...-Atsumu się zarumienił i włożył nos w kwiaty zamykając oczy, widząc to, policzki Sakusy nabrały lekko różowego odcieniu
-Jaki piękny-pomyślał Kiyoomi i oczu oderwać nie mógł
-Wchodzimy do środka? -zapytał blondyn odrywając się od kwiatów
-T-tak jasne-odpowiedział Sakusa i weszli do środka, zabierając ze sobą plecak Atsumu z jego ubraniami.
Usiedli przy oknie, Sakusa wcześniej zdezynfekował tam gdzie on miał usiąść i ściągnął maseczkę.
-Zamów co chcesz, ja zapłacę-powiedział Omi
-Czyli to jest randka!
-Nie nie jest,śnij dalej-Kiyoomi uśmiechnął się pod nosem
-Wezmę sobie karmelowe latte i dwie rurki ze śmietaną
-Dobrze Atsu, ja wezmę sobie herbatę i kawałek brownie,pójdę zamówić-powiedział Sakusa, po czym poszedł do lady i złożył zamówienie. Wrócił do Atsumu.
-Przejdziemy się potem jeszcze po takim parku, a potem wrócimy do mnie i obejrzymy coś razem albo porobimy coś innego, dobrze Tsumi?
-Tsumi? Teraz tak mnie nazywasz?-zapytał Atsumu rumieniąc się
-Że niby jak hm?-Sakusa udawał głupiego
-Pfff, naprawdę jesteś taki głupi czy tylko udajesz Omi?-Atsumu zaśmiał się cicho
-Może i głupi, ale i tak mądrzejszy od ciebie-powiedział Sakusa i specjalnie styknął się z Atsumu kolanem pod stołem.
-Mmm, d-dobrze,park a potem twój dom-Atsumu odpowiedział łapiąc kontakt wzrokowy z czarnowłosym i te czarne jak węgiel oczy pochłaniały go coraz bardziej, głębiej, wzmagały chęć wpicia się w usta właściciela tych oczu.
-Halo? Ziemia do Atsumu??-powiedział Sakusa i pomachał przed twarzą blondyna
-Huh?
-Patrzyłeś na mnie pożądliwym wzrokiem i topiłeś się w moich oczach, przestań to robić
-ah...przepraszam-odpowiedział Atsumu i zwiesił głowę niżej, chcąc ukryć zażenowanie sobą, wyciągnął swój telefon i zaczął przeglądać instagrama. Ich zamówienie przyszło po 15 minutach, więc zaczęli się delektować. Atsumu wziął kęs rurki ze śmietaną i białe nadzienie zostało w kącikach jego ust. Blondyn był tego świadomy, więc oblizał to zręcznie i dalej pałaszował rurkę z kremem, a Sakusa...Nie cierpiał brudu i bałaganu, a w głowie miał same brudne myśli. Atsumu zauważył że czarnowłosy patrzy na niego chciwym wzrokiem, więc specjalnie zaczął go podsycać. Wziął trochę kremu z rurki na swój palec, a potem zlizał to z niego. Sakusa na twarzy zrobił się teraz czerwony a w spodniach miał problem.
-Omi coś nie tak?~-zapytał flirciarsko Atsumu
-Eeeee t-tak-potrząsnął głową i skupił się na brownie, a Atsumu uśmiechnął się satysfakcjonująco pod nosem i wrócił do swoich pyszności. Kiyoomiemu udało się uspokoić tam na dole, więc nie musiał odchodzić od ,,przyjaciela"
Gdy zjedli i wypili, Sakusa podszedł do lady zapłacić i wrócił. Ubrał swoją odzież wierzchnią i czekał aż jego towarzysz się ogarnie. Tsumu również się ubrał, zabrał plecak i kwiaty, po czym wyszli z kawiarni i udali się do parku.
Spacerowali i podziwiali otoczenie, był to inny park niż ten, w którym byli razem na wycieczce.
-Ładnie tutaj Omi Omi-powiedział Atsumu i spojrzał na wyższego, bardzo chciał go chwycić za rękę,ponieważ szli blisko siebie i gdyby tylko lekko przesunął swoją dłoń, złapałby za tą czarnowłosego, ale powstrzymał się.
-Wiem, dlatego cię tutaj zabrałem na naszą randkę-powiedział Omi patrząc na chłopaka.
-POWIEDZIAŁEŚ TO! POWIEDZIAŁEŚ ŻE TO RANDKA!
-NIEPRAWDA! NIEPRAWDA!!-Sakusa był sobą w tym momencie zażenowany. Spacerowali jeszcze chwilę, a potem poszli do jego domu.
Weszli do środka, dom był przytulny, nowoczesny oraz czysty , a blondyn od razu zauważył że było tutaj coś za cicho, bo wiedział, że Omi ma siostrę i mieszka z dwójką rodziców. Wiedział też, że jego kuzyn często tu przesiaduje
-Nic nie wspominałeś że będziemy w twoim domu tylko we dwoje..-Blondyn zarumienił się rozbierając odzież wierzchnią.
-Myślałem, że to nieistotne -odpowiedział już rozebrany Omi, wziął plecak Atsumu i poszli razem do pokoju czarnowłosego go odłożyć.
-Wstawmy kwiaty do wazonu Omi-powiedział Atsu
-Jasne, mam tutaj w szafce-powiedział, po czym wyciągnął wazon,poszedł do łazienki połączonej z jego sypialnią, wlał wody i położył na stoliku nocnym wkładając do niego kwiaty.
-Gdzie będę spać Omi Omi?
-Razem ze mną w łóżku-odpowiedział chłopak, włączając laptopa na łóżku.
-h-huh? Okej
-A TERAZ WYPIERDZIELAJ DO ŁAZIENKI POD PRYSZNIC! Tam masz wszystko naszykowane do mycia, ale piżamę bierzesz swoją-powiedział czarnowłosy, wstał z łóżka i wepchnął blondyna do łazienki.
-OMI ALE MOJA PIŻAMA! NIE ZDĄŻYŁEM JEJ W PEŁNI WYCIĄGNĄĆ Z PLECAKA!
-Podam ci ją, która to?
-Czyste bokserki i twoja meczowa koszulka
-DOBRA MASZ-powiedział otwierając drzwi do łazienki i rzucając do środka na podłogę ubrania Tsumu.
-DZIĘKUJĘ BARDZO
-NIE GADAJ TYLE TYLKO ZMYWAJ TE PIEPRZONE ZARAZKI Z SIEBIE-krzyknął przed zamkniętymi drzwiami, stanął w kącie i spryskał się płynem dezynfekującym.
Gdy Atsumu wyszedł z łazienki mając mokre włosy i kilka kropelek wody spływających po jego twarzy i szyi, dodatkowo jeszcze w samych bokserkach, w Kiyoomim włączyło się duże pożądanie a jego penis stał. Atsumu stanął jak słup soli i patrzył na niego z rumieńcami, a czarnowłosy zaszedł go od tyłu tak, że niższy czuł na swoich pośladkach złapał za talię, odsłonił trochę ramienia blondyna i zrobił na nich ślad ugryzienia, a wyżej na szyi dwie malinki. Atsumu wydał z siebie ciche jękniecie.
Sakusa ścisnął go za pośladek i sam poszedł do łazienki się umyć. Atsumu usiadł na łóżku z własną erekcją...Omi zazwyczaj brał dłuższe prysznice, więc Tsumi sięgnął po plecaka i wyjął z niego jedną prezerwatywę. Odpakował ją, zsunął bokserki trochę niżej i założył na swojego penisa. Zaczął sobie dogadzać, nie musiał czekać długo. Zdjął zużytą gumkę, zawinął w chusteczki i wrzucił do kosza na śmieci.
-Boże ale wstyd...-powiedział do siebie w myślach i podszedł do lustra wiszącego na ścianie pokoju. Odsunął koszulkę i uśmiechnął się, jak zobaczył swoje ślady. Zrobił sobie w lustrze tak zdjęcie, zapisał i wysłał Oikawie, a potem położył się na łóżku, czekając na reakcję przyjaciela. Po chwili dostał sms.
Oikawa: O JA CIĘ PIERDOLĘ OMI CIĘ PIERDOLIŁ!!
Atsumu: jeszcze nie...tylko mnie użarł i zrobił mi dwie malinki na szyi
Oikawa: JESZCZE!?
Atsumu:😳😳znaczy ja nie wiem czy my...pewnie nie
Oikawa: DOBRA DOBRA POTEM MI OPOWIESZ, BO IWA CHAN KOŃCZY PRYSZNIC I BĘDĘ DZIŚ ZERŻNIĘTY! BAYOOO-na tym wymiana wiadomości się zakończyła.
Sakusa wyszedł spod prysznica już bez erekcji, usiadł obok leżącego Atsumu i poprosił go żeby wstał i usiadł naprzeciw niego, co blondyn zrobił.
-Tsumi, musimy o czymś pogadać...-twarz Sakusy przybrała poważny wyraz z nutą smutku
-Co się stało?
-Jakby to powiedzieć...-Sakusa chwycił Atsumu za obie ręce i spojrzał mu w oczy
-No słucham Omi?
-Wkurwiasz mnie cholernie i jesteś takim wrzodem na dupie, wolałbym cię nigdy nie spotkać al-nie dokończył bo Atsumu zaczął płakać
-C-Co? T-to po co to wszystko...?-zapytał zapłakany Atsumu
-NIE DAŁEŚ MI DOKOŃCZYĆ DEBILU
-ALE JA NIE WIEM CZY CHCĘ ŻEBYŚ DOKAŃCZAŁ!
-MIYA OGARNIJ SIĘ-Sakusa podniósł lekko jego podbródek
-co chcesz dupku?
-nie nazywaj mnie tak-powiedział Sakusa i złożył zmysłowy, choć delikatny pocałunek na jego ustach
-Nie rozumiem Omi?
-Jesteś irytujący i w ogóle ale się w tobie zakochałem! Wiem że podoba ci się ktoś inny, więc mogę spać na kanapie....-posmutniał
-Pfff jaki inny deklu-Atsumu dał wyższemu pstryczka w nos, a potem go cmoknął
-Czekaj?Huh?
-O ciebie mi chodziło! To w tobie jestem zakochany Omi!
-Naprawdę?
-TAK-Atsumu pocałował go
-No to jesteśmy parą-powiedział szczęśliwy Sakusa, czuł jakby zrzucił z siebie ogromny ciężar
-Mhm, jesteśmy-Atsumu uśmiechnął się i przytulił do już swojego chłopaka. Położyli się razem na łóżku i włączyli sobie netflixa. Oglądali go tak wtuleni, a Kiyoomi jeszcze bawił się kosmykami włosów swojego irytującego chłopaka i głaskał go po głowie.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mamy kolejny rozdział! Mam nadzieję że się wam spodobał! Tutaj już coś konkretnego (NARESZCIE) ale to nie koniec tej opowieści! Wyczekujcie dalszych rozdziałów! Dziękuję za wszystkie gwiazdki, odsłony i komentarze, za wszelką waszą aktywność! Jest to dla mnie cenne.
Do zobaczenia w kolejnym rozdziale i pozdrawiam! Trzymajcie się ciepło myszki!
~Julien❤
CZYTASZ
My favourite germ-SakuAtsu PL
FanfictionSakusa Kiyoomi -siedemnastolatek z Itachiyamy i z germofobią i Atsumu Miya- pewny siebie siedemnastolatek z Inarizaki przypominający Barrego B Bensona z filmu o pszczołach. Ich drogi spotkają się pewnego dnia w Tokyo podczas niefortunnej wycieczki...