Rozdział 4

307 24 13
                                    

Następnego dnia rano, Sakusie ciężko było spojrzeć na siebie w lustrze. 
Rumienił się, a jednocześnie czuł obrzydzenie że robił sobie dobrze myśląc o chłopaku, którego spotkał dopiero wczoraj. Wyobrażał sobie różne sceny z ich udziałem. Oparł się swoimi umięśnionymi ramionami o umywalkę i chlusnął sobie wodą w twarz. Wszedł pod prysznic, a po kąpieli poszedł się ubrać.
Po wybraniu ubrań, założył swoją maseczkę na twarz i poszedł na dół na śniadanie. Była 7 rano, a Kiyoomi czuł, że jeśli wyjdzie zjeść tak szybko, to uda mu się  ominąć blondyna. Nie chciał na niego patrzeć. Zszedł więc na dół i na szczęście nie natknął się na Atsumu. Nie wiedział jednak co go później czeka.

Atsumu, gdy wrócił wczoraj w nocy do pokoju,zastał akurat scenę jak Aran i Kita się całują-oznajmili mu że są parą, a on się ucieszył

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Atsumu, gdy wrócił wczoraj w nocy do pokoju,zastał akurat scenę jak Aran i Kita się całują-oznajmili mu że są parą, a on się ucieszył. Potem walnął się na łóżko i pisał do późna z Oikawą, więc teraz spał jak zabity. Kapitan jego drużyny miał nadzieję że w wkrótce blondyn  się rozbudzi, gdyż mieli rozegrać dzisiaj mecz towarzyski z Itachiyamą-drugą szkołą która również tu była. Decyzja o rozegraniu meczu zapadła wczoraj, gdy trenerzy obu drużyn jedli wspólnie obiad, ale niespodzianka tkwi w tym, że tylko kapitanowie drużyn o tym wiedzieli, Ale Kita oczywiście powiedział swojemu chłopakowi. Oboje kapitanów zamieściło na swoich grupach informację tylko o tym że cała drużyna ma się stawić o 9:45 w holu hotelu, nie powiedzieli po co.
 Wiele osób z obu drużyn jeszcze smacznie spało, albo siedziało jeszcze w swoich pokojach. W restauracji było tylko kilka osób i to głównie starsze małżeństwa, które przyjechały wypocząć. Szwedzki stół śniadaniowy był dostępny w godzinach od 6:30 do 10:30,a gdy Sakusa tu zaszedł, ucieszył go ten fakt. Założył rękawiczki i zbliżył się do stołu. Nałożył sobie trochę jakiejś sałatki z zieleniną, pomidorkami koktajlowymi i serem feta oraz wziął sobie składniki na dwie kanapki i małą miseczkę ryżu , a także herbatę. Usiadł sobie przy oknie w samotności i szczęśliwy zjadł śniadanie. Wrócił się do pokoju, gdy wszedł, to jego kuzyn akurat się ubierał z zamiarem zjedzenia śniadanie.
 7:50,Sakusa na luzie siedział w pokoju najedzony i czytał książkę na łóżku, a w  pokoju 23 trwały dylematy  Kity.
-Budzić go czy nie? No tak nie może być, musi się ogarnąć i jeszcze zjeść śniadanie w celu uzupełnienia składników odżywczych, trzeba go obudzić Aran! Ale z drugiej strony-może być jak śpiące zombie i słabo grać. A z trzeciej strony kto będzie wtedy naszym rozgrywającym?-Kita mówił na głos i nerwowo krążył dookoła. Aran, położył swoje ręce na ramionach Kity i zmusił go żeby na niego spojrzał.
-Skarbie! Uspokój się, jest dopiero 7:50. My też musimy jeszcze iść coś zjeść kochanie-powiedział to ciepłym głosem i z uśmiechem-Zrobimy tak: teraz my razem we dwoje zejdziemy na śniadanie, a jak wrócimy to wtedy obudzimy Atsumu, w porządku?-zaproponował Aran
Kita przytaknął głową i przytulił chłopaka. Złapali się za ręce i zeszli do restauracji na śniadanie.


Wracając do swojego pokoju po śniadaniu o 8:40, napotkali trenerów którzy szli na śniadanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wracając do swojego pokoju po śniadaniu o 8:40, napotkali trenerów którzy szli na śniadanie. Kita i Aran spędzili w restauracji sporo czasu, gdyż dosiedli się do kolegów z drużyny w tym Osamu i Sunęy i rozmawiali. Powiedzieli  także, że są parą. Po wejściu do pokoju, zastali Atsumu wciąż smacznie śpiącego, który był zawinięty w kołdrowego naleśnika. Kita odwinął go gwałtownie, a śpiący blondyn spadł z łóżka i otworzył oczy, nie wiedząc prze chwilę co się stało.
-Huh? Co się?-zapytał zdezorientowany blondyn i masował się po lekko obolałej głowie.
-Wstawaj śpiochu! Musisz się ogarnąć bo o 9:45 masz być w holu głównym hotelu!-powiedział Kita i rzucił  w niego poduszką.
-No już już!-spojrzał na telefon
-jest dopiero 8:55!-powiedział niezadowolony Atsu
-Już 8:55 pięknisiu! Dalej ruszaj dupę z łóżka!-znowu odezwał się kapitan
-No już już mamo! Skoro muszę!-powiedział blondyn i poszedł do łazienki wziąć szybki prysznic i się ubrać. Założył na siebie luźną koszulę i nie zapiął jej do końca. Do koszuli założył czarne rurki i tęczowe conversy. Zszedł na śniadanie. Wziął dwie miseczki ryżu z warzywami i kurczakiem oraz sok jabłkowy. Nie ukrywając, rozglądał się za czarnowłosym, ale nigdzie go nie było. Po śniadaniu od razu szedł ustawić się w głównym holu, gdyż zbliżała się ta godzina.

 Po śniadaniu od razu szedł ustawić się w głównym holu, gdyż zbliżała się ta godzina

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Większość obu drużyn już się zjawiła, w tym Sakusa, który popijał wodę. Atsumu mimo że przed chwilą wypił sok, podszedł do niego,oparł się łokciem o jego ramię i wziął wodę Omiego i się napił, wręczając mu ją potem ponownie.
-Dzięki Omi Omi! Byłem spragniony
-Ugh, obrzydliwe ale spoko-powiedział po czym sam się napił wody po blondynie. Gdy Komori zobaczył tą sytuację,aż zamurowało go z wrażenia.
-Co mu się nagle odmieniło?-pytał sam siebie w głowie kuzyn.
-Uwaga! Rozegramy towarzyski  mecz siatkówki!-Ogłosili razem uradowani trenerzy, gdy już wszyscy się zjawili.
-Mecz będzie grany dla zabawy. Bez strojów siatkarskich. Grajcie spokojnie, ale oczywiście będzie zwycięska drużyna, a trener tej, która przegra stawia jedzenie obu drużynom gdzieś na mieście-oznajmił trener Inarizaki.
-wow,a to niespodziewajka-wymieniali między sobą słowa siatkarze Udali się do sali gimnastycznej z boiskiem do siatki, która była w lewym skrzydle  hotelu. Niektórzy z graczy dla większej swobody rozebrali swoje koszulki w tym Sakusa i Atsumu. Sakusa stał tyłem do Atsumu, a blondyn gapił się na jego plecy. Lustrował go od góry do dołu, całe jego ciało-znaczy, tylną część. Wiedział że będzie miał problem żeby się skupić.
-Cholera,ale gorący-powiedział Atsumu myśląc, że tylko to pomyślał.
-UUUUUU! BARRY B BENSON LECI NA PANA ZAMASKOWANEGO!-krzyknął na całą salę Osamu w celu dokuczenia bratu.
-OSAMU! NIEPRAWDA! MÓWIŁEM O SOBIE!-odkrzyknął mu blondyn i zaczęła się między nimi bójka, a Sakusa był bez maski i uśmiechnął się lekko pod nosem.
Obie drużyny zaczęły się rozciągać,pomimo tego że to miała być zabawa, musieli ograniczyć możliwość kontuzji. Atsumu podczas rozgrzewki, co jakiś czas spoglądał w stronę Sakusy, a gdy ich spojrzenia się spotykały to szybko odwracał wzrok w drugą stronę. 

 Kochani! Mamy kolejny rozdział! Akcja się wciąż rozwija i będzie rozwijać się dalej,mam nadzieję że ten rozdział się wam spodoba. Miłego czytania i do zobaczenia w kolejnym rozdziale! Liczę że to się dobrze przyjmie. Dziękuję tym którzy to czytają i zostawiają gwiazdki, a jeśli ktoś chce zostawić komentarz-ja nie pogardzę. Trzymajcie się ciepło! 🌸💜

My favourite germ-SakuAtsu PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz