RozdziałIV

7.4K 507 647
                                    

- Jesteś z siebie zadowolony Potter? - dosyć głośno odrzekł do mnie jakże mój kochany przyjaciel.

- Cicho, głowa mnie boli. - powiedziałem łapiąc się za nią.

- A czy tak cicho, będzie wystarczająco!? - niemalże wydarł mi się do ucha.

- Tak. - odparłem zaciskając mocno powieki.

- Kto ci kurwa pozwolił z nim pić!?

- Ja?

- Hoho, jaki ty teraz odważny jesteś. - warknął z nim.

- Oprócz tego, że zabrał mnie do restauracji, nic mi nie zrobił.

- Oprócz tego, że cie jeszcze karmiłem. - uniosłem leniwie wzrok na Riddla. Jeszcze jego tu brakowało.

- Co?! - Draco prawie spadł z ławki na stołówce.

- To co słyszysz Malfoy. - odparł po czym ruszył dalej przed siebie.

- O czym on gada Potter? - Dzięki, Riddle ty sobie poszedłeś a ja teraz muszę słuchać jego jazd.

- Jezu, dał mi na łyżece kawałek ciasta nic wielkiego.

- Mhm.

- Obrażasz się?

- Tak.

- Okej. - usłyszałem prychnięcie blondyna.

- To do kina sam się jutro zabierz. - odparł po czym wstał i przesiadł się do Blaise nie patrząc na mnie.

I tak, ze mną pójdzie w końcu to nasza tradycja od drugiej gimnazjum, co sobotę chodzimy razem do kina na jakiś film. Zaśmiałem się cicho pod nosem, po czym wziąłem łyka wody. Nie powinienem pić tego wina, nie pije praktyczne w ogóle to teraz pęka mi głowa. Mam co chciałem.

Spojrzałem leniwe w stronę Draco, wpatrywał się we mnie morderczym spojrzeniem. Nie rozumiem go, przecież każdy z nas ma swoich innych znajomych, nie żyjemy tylko w dwóch. A teraz nagle zaczął mieć problemy.
To definitywnie chodzi, że Tom jest gejem i się z tym nie kryje. Tak to, to.

Ohh Draco gdybyś tylko wiedział, że jestem gejem. Gejem który kocha cie do szaleństwa, nie chciałbyś nawet mnie znać. Co za ironia losu.

Resztę dnia mój przyjaciel mnie unikał wszystko byłoby okej gdyby nie następny dzień. Draco do mnie zadzwonił.

~ Hej, sorki ale nie dam rady dziś iść z tobą do kina. Mam spotkanie rodzinne. - odparł do mnie blondyn w słuchawce.

~ Nie no spoko, przecież rozumiem.

~ Dzięki, cześć.

~ Pa.

Gdy Malfoy się rozłączył spojrzałem w lustro. Byłem już ubrany, tak bardzo postarałem się z wyborem dziejszego stroju.Zrezygnowany odsapnąłem. No to pójdę sam. Dziś jest film na który tak długo czekaliśmy. Za tydzień już nie będą go puszczać.

Uśmiechałem się lekko po czym wyszedłem z domu. Pojechałem autobusem do naszej galerii i skierowałem się do kina gdzie zawsze oglądaliśmy filmy.

I tu właśnie to się zaczęło, ujrzałem go. Wchodził właśnie do kina. Ale nie sam. Z dziewczyną. Ładna dziewczyną, taka jaką Draco lubi, trzymał ją w pasie. A moje serce się zatrzymało. Okłamał mnie? Przecież tyle dziewczyn już przewinęło się w jego życiu, więc dlaczego okłamał mnie akurat teraz? Zawsze mówił mi, że nie wyjdzie bo musi zaliczyć jakąś dziewczynę. Kurwa. Co jeśli on się w niej zakochał? Kurwa. Kurwa. To nie tak....nie może to się dziać. Opierałem się o barierkę wpatrując się w jego i jej plecy.

Homofobia • drarry Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz